Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich ludzisków na forum :) po raz drugi...

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 15:23

Ciekawa sprawa dla wszystkich czytajacych to forum ,ktorzy uwazaja ,ze maja jedyne takie zaburzenie na swiecie. I sa w tym sami. Otoz nie , ja mam dokładnie to samo co Tomek i dokładnie to samo co on przezywałem.

Do moich przedmówców ,te porady o ktorych piszecie są cenne ,jednak NIE NA TYM ETAPIE w którym znajduje sie teraz Tomek. Jak znam zycie to one do niego nie trafia ,bo ma wizje jutrzejszego dnia. Tutaj trzeba zachecic Tomka do natychmiastowej psychoterapii.
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

16 września 2018, o 15:26

Kurczę, macie wszyscy rację... Całe życie unikałem wszystkiego co trudne... Właściwie to boję się wszystkiego... Boję się zmian, boję się zmienić pracę, boję się, że mnie kobieta zostawi, boję się porażki, ryzyka... aż mi dreszcze przeszły jak przeczytałem Wasze odpowiedzi...
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 15:30

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 15:26
Kurczę, macie wszyscy rację... Całe życie unikałem wszystkiego co trudne... Właściwie to boję się wszystkiego... Boję się zmian, boję się zmienić pracę, boję się, że mnie kobieta zostawi, boję się porażki, ryzyka... aż mi dreszcze przeszły jak przeczytałem Wasze odpowiedzi...
uwierz mi ,ze strach ma wielkie oczy . i nic wiecej. On ci nic nie zrobi ,oprocz uprzykrzania zycia. Napda paniki jest całkowicie bezpieczny dla twojej psychiki i ciała.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 15:33

qbaino pisze:
16 września 2018, o 15:23
Ciekawa sprawa dla wszystkich czytajacych to forum ,ktorzy uwazaja ,ze maja jedyne takie zaburzenie na swiecie. I sa w tym sami. Otoz nie , ja mam dokładnie to samo co Tomek i dokładnie to samo co on przezywałem.

Do moich przedmówców ,te porady o ktorych piszecie są cenne ,jednak NIE NA TYM ETAPIE w którym znajduje sie teraz Tomek. Jak znam zycie to one do niego nie trafia ,bo ma wizje jutrzejszego dnia. Tutaj trzeba zachecic Tomka do natychmiastowej psychoterapii.
Tak qbaino Twoja racja i prawda jest najprawdziwsza i najmądrzejsza , tylko Ty miałeś takie zaburzenie inni mają inne , tylko Ty wiesz jak radzić .
Opamiętaj się !
Po to jest forum żeby każdy się dzielił swoimi doświadczeniam . Pomagał , doradzał i wspierał nowchy użytkowników .
Ja tez miałam wieczne wizje jutrzejszego dnia , i wyszłam z zaburzenia bez terapii , a tylko dzięki forum i własnej pracy :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

16 września 2018, o 15:34

Przez te 7 lat przeczytałem już kilka książek nt nerwicy i lęku i niby już dużo wiem a nadal nie potrafię przestać unikać go za wszelką cenę...
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 15:44

schanis22 pisze:
16 września 2018, o 15:33
qbaino pisze:
16 września 2018, o 15:23
Ciekawa sprawa dla wszystkich czytajacych to forum ,ktorzy uwazaja ,ze maja jedyne takie zaburzenie na swiecie. I sa w tym sami. Otoz nie , ja mam dokładnie to samo co Tomek i dokładnie to samo co on przezywałem.

Do moich przedmówców ,te porady o ktorych piszecie są cenne ,jednak NIE NA TYM ETAPIE w którym znajduje sie teraz Tomek. Jak znam zycie to one do niego nie trafia ,bo ma wizje jutrzejszego dnia. Tutaj trzeba zachecic Tomka do natychmiastowej psychoterapii.
Tak qbaino Twoja racja i prawda jest najprawdziwsza i najmądrzejsza , tylko Ty miałeś takie zaburzenie inni mają inne , tylko Ty wiesz jak radzić .
Opamiętaj się !
Po to jest forum żeby każdy się dzielił swoimi doświadczeniam . Pomagał , doradzał i wspierał nowchy użytkowników .
Ja tez miałam wieczne wizje jutrzejszego dnia , i wyszłam z zaburzenia bez terapii , a tylko dzięki forum i własnej pracy :friend:
wyszłas bez terapii? to co stosowałas to psychoterapia tylko przeprowadziłas ja sama- autoterapia ( psychoterapie prowadzona samemu) i to OPRACOWANĄ PRZEZ INNE OSOBY.
:)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 15:44

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 15:34
Przez te 7 lat przeczytałem już kilka książek nt nerwicy i lęku i niby już dużo wiem a nadal nie potrafię przestać unikać go za wszelką cenę...
Poczytałeś ale nie podziałałeś kochany :lov: . Właśnie w tych filmikach co Ci polecam Dominik fajne tłumaczy jak iść , i wręcz szukać tego lęku nie unikać .
https://www.youtube.com/watch?v=PO5nInmIfpk .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

16 września 2018, o 15:46

schanis22 pisze:
16 września 2018, o 15:33
qbaino pisze:
16 września 2018, o 15:23
Ciekawa sprawa dla wszystkich czytajacych to forum ,ktorzy uwazaja ,ze maja jedyne takie zaburzenie na swiecie. I sa w tym sami. Otoz nie , ja mam dokładnie to samo co Tomek i dokładnie to samo co on przezywałem.

Do moich przedmówców ,te porady o ktorych piszecie są cenne ,jednak NIE NA TYM ETAPIE w którym znajduje sie teraz Tomek. Jak znam zycie to one do niego nie trafia ,bo ma wizje jutrzejszego dnia. Tutaj trzeba zachecic Tomka do natychmiastowej psychoterapii.
Tak qbaino Twoja racja i prawda jest najprawdziwsza i najmądrzejsza , tylko Ty miałeś takie zaburzenie inni mają inne , tylko Ty wiesz jak radzić .
Opamiętaj się !
Po to jest forum żeby każdy się dzielił swoimi doświadczeniam . Pomagał , doradzał i wspierał nowchy użytkowników .
Ja tez miałam wieczne wizje jutrzejszego dnia , i wyszłam z zaburzenia bez terapii , a tylko dzięki forum i własnej pracy :friend:
Ja z nerwicy jeszcze wychodzę. Bez leków i terapii. Jeszcze trochę pracy przede mną, ale jest już bardzo dobrze. Tomkowi jeszcze mogę doradzić to, że mi na początku pomagało oddychanie przeponowe, aby się uspokoić. Ale to jest po to, aby bardziej nie nakręcać lęku tylko pokazać nerwicy i sobie, że nic strasznego się nie dzieje. A przy okazji trzeba jak najszybciej wdrażać w życie to co ja i schanis22 wcześniej napisałyśmy. Powodzenia Tomek!!! Pamiętaj nie jesteś w stanie nic przewidzieć, więc się nie zamartwiaj i nie niszcz własnego spokoju. A jak umiesz przewidzieć to podaj mi na PW wyniki totolotka 😀
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 15:48

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 15:34
Przez te 7 lat przeczytałem już kilka książek nt nerwicy i lęku i niby już dużo wiem a nadal nie potrafię przestać unikać go za wszelką cenę...
z doswiadczenia wiem ,ze powinienes postarac sie go przestac unikac . inaczej on ciebie zakotwiczy na dobre.
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 15:53

życie pisze:
16 września 2018, o 15:46
schanis22 pisze:
16 września 2018, o 15:33
qbaino pisze:
16 września 2018, o 15:23
Ciekawa sprawa dla wszystkich czytajacych to forum ,ktorzy uwazaja ,ze maja jedyne takie zaburzenie na swiecie. I sa w tym sami. Otoz nie , ja mam dokładnie to samo co Tomek i dokładnie to samo co on przezywałem.

Do moich przedmówców ,te porady o ktorych piszecie są cenne ,jednak NIE NA TYM ETAPIE w którym znajduje sie teraz Tomek. Jak znam zycie to one do niego nie trafia ,bo ma wizje jutrzejszego dnia. Tutaj trzeba zachecic Tomka do natychmiastowej psychoterapii.
Tak qbaino Twoja racja i prawda jest najprawdziwsza i najmądrzejsza , tylko Ty miałeś takie zaburzenie inni mają inne , tylko Ty wiesz jak radzić .
Opamiętaj się !
Po to jest forum żeby każdy się dzielił swoimi doświadczeniam . Pomagał , doradzał i wspierał nowchy użytkowników .
Ja tez miałam wieczne wizje jutrzejszego dnia , i wyszłam z zaburzenia bez terapii , a tylko dzięki forum i własnej pracy :friend:
Ja z nerwicy jeszcze wychodzę. Bez leków i terapii. Jeszcze trochę pracy przede mną, ale jest już bardzo dobrze. Tomkowi jeszcze mogę doradzić to, że mi na początku pomagało oddychanie przeponowe, aby się uspokoić. Ale to jest po to, aby bardziej nie nakręcać lęku tylko pokazać nerwicy i sobie, że nic strasznego się nie dzieje. A przy okazji trzeba jak najszybciej wdrażać w życie to co ja i schanis22 wcześniej napisałyśmy. Powodzenia Tomek!!! Pamiętaj nie jesteś w stanie nic przewidzieć, więc się nie zamartwiaj i nie niszcz własnego spokoju. A jak umiesz przewidzieć to podaj mi na PW wyniki totolotka 😀
Zapytam z ciekowsci ,W jaki sposób wychodzisz bez terapii? Zaciekawiło mnie to.Powaznie :)
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

16 września 2018, o 16:38

Jakieś 2 tyg temu około 50km od domu miałem za kółkiem dość silny lęk. W głowie ciągle toczyła się wojna. W pewnym momencie miałem już tego tak dość, że się chyba poddałem, już mi wszystko jedno było. Poczułem smutek, zrezygnowanie,nawet łza mi sie na chwilę zakręciła. Lęk minął i resztę trasy pokonałem spokojnie... to chyba tak ma działać, żeby z tym nie walczyć?
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

16 września 2018, o 16:41

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 16:38
Jakieś 2 tyg temu około 50km od domu miałem za kółkiem dość silny lęk. W głowie ciągle toczyła się wojna. W pewnym momencie miałem już tego tak dość, że się chyba poddałem, już mi wszystko jedno było. Poczułem smutek, zrezygnowanie,nawet łza mi sie na chwilę zakręciła. Lęk minął i resztę trasy pokonałem spokojnie... to chyba tak ma działać, żeby z tym nie walczyć?
tak .
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 16:44

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 16:38
Jakieś 2 tyg temu około 50km od domu miałem za kółkiem dość silny lęk. W głowie ciągle toczyła się wojna. W pewnym momencie miałem już tego tak dość, że się chyba poddałem, już mi wszystko jedno było. Poczułem smutek, zrezygnowanie,nawet łza mi sie na chwilę zakręciła. Lęk minął i resztę trasy pokonałem spokojnie... to chyba tak ma działać, żeby z tym nie walczyć?
Tak , tak masz działać , żyj swoim życiem :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
T o m e k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 9 września 2018, o 21:45

16 września 2018, o 17:59

Tylko dlaczego tak jest, że zamiast bazować na doświadczeniu i postępach to zazwyczaj robię 2 kroki w przod i 4 w tył i tak w kółko. Mam na myśli to, że jak już stopniowo przez kilka miesięcy jeżdżę coraz dalej z coraz mniejszym problemem, wystarczy jeden większy atak paniki gdzieś daleko i znów moja strefa pozornego komfortu kurczy się do parunastu kilometrów i znów kilka miesięcy pracy... Taka jednorazowa "porażka" ora mnie na kilka miesięcy...
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 września 2018, o 18:05

T o m e k pisze:
16 września 2018, o 17:59
Tylko dlaczego tak jest, że zamiast bazować na doświadczeniu i postępach to zazwyczaj robię 2 kroki w przod i 4 w tył i tak w kółko. Mam na myśli to, że jak już stopniowo przez kilka miesięcy jeżdżę coraz dalej z coraz mniejszym problemem, wystarczy jeden większy atak paniki gdzieś daleko i znów moja strefa pozornego komfortu kurczy się do parunastu kilometrów i znów kilka miesięcy pracy... Taka jednorazowa "porażka" ora mnie na kilka miesięcy...
Dlatego że się nie chwalisz i nie wspierasz , masz się cieszyć z każdego małego kroczku na drodze do wyjścia z zaburzenia , a nie katować tym że gdzieś daleko był atak . Był no i co z tego ;) może jeszcze nie jeden będzie , a ja Ci z doświadczenia powiem że zawsze ataki są najmocniejsze na początku zaburzenia a z czasem słabną . W nerwicy tak jest sto razy zadziałasz i nic , a za sto pierwszym razem właśnie się uda ! :friend: Nie bój się tych ataków .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ