Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich dotknietych cierpieniem

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Rafaellito
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 16:50

12 lipca 2018, o 08:54

Jestem tu nowy, chce sie przywitac z w wszystkimi. Czy ktos moze mi poradzic jak mozna wlaczyc sie do rozmowy na czacie? Chcialbym brac aktywny udzial a moge tylko obserwowac jak inni rozmawiaja.
Wyslalem wczoraj post na forum lękowym dotyczacy mego problemu:
Dotyczy on specyficznego rodzaju lęku z ktorym zmagam sie bezskutecznie od kilku lat. Od ponad miesiaca lecze sie metoda psychoterapii poznawczo-behawioralnej prowadzonej przez psychoterapeute lecz niestety bez rezultatow. Specjalista ten stwierdzil ze lek ten ma podloze w fobii spolecznej. Ten lęk zaczal sie kilka lat temu. Jade samochodem, wszystko jest w porzadku dopoki nie pojawi sie przede mna rowerzysta. Wtedy to pojawia sie paniczny lęk ze bede musial jechac przez dluzsza chwile za nim bo bede bal sie go wyprzedzic, a co spotka sie z agresja, trabieniem, zirytowaniem ze strony kierowcy jadacego za mna. Zamiast skoncentrowac sie na tym by znalezc odpowiedni moment na wyprzedzenie go, to automatycznie skupiam sie na leku, na kierowcy jadacy za nim. Ubzduralem sobie ze nie potrafie znalezc wlasciwego momentu na wyprzedzenie roweru, ze kazde jechanie za rowerem jest czyms niewlasciwym co moze spowodowac zdenerwowanie kierowcy za mna lub pasazera jadacego obok mnie.
Mam spore doswiadczenie, kilkunastoletnie za kolkiem, nigdy to nie sprawialo problemow. Co to moze byc za przypadlosc, ze nie umiem odrzucic takich irracjonalnych lekow, ze zamiast skupuc sie na manewrze to od razu nastepuje lek ze nie bede umial poprawnie ocenic kiedy bede mogl wyprzedzic rower, pojawiaja sie momentalnie mysli powodujace paniczny lek, nastepuje ucisk w glowie, za mostkiem lub w zoladku. Czy da sie to wyleczyc abym mogl wrocic do normalnosci i dalej bezlękowo prowadzic samochod?
Prosze o rade. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ludzi ktorzy zmagaja sie z zaburzeniami psychicznymi. Musimy trzymac sie razem I wspierac bo nikt nie jest w stanie zrozumiec nas oprocz nas samych.
Rafaellito
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 lipca 2018, o 08:57

Rafaellito pisze:
12 lipca 2018, o 08:54
Jestem tu nowy, chce sie przywitac z w wszystkimi. Czy ktos moze mi poradzic jak mozna wlaczyc sie do rozmowy na czacie? Chcialbym brac aktywny udzial a moge tylko obserwowac jak inni rozmawiaja.
Wyslalem wczoraj post na forum lękowym dotyczacy mego problemu:
Dotyczy on specyficznego rodzaju lęku z ktorym zmagam sie bezskutecznie od kilku lat. Od ponad miesiaca lecze sie metoda psychoterapii poznawczo-behawioralnej prowadzonej przez psychoterapeute lecz niestety bez rezultatow. Specjalista ten stwierdzil ze lek ten ma podloze w fobii spolecznej. Ten lęk zaczal sie kilka lat temu. Jade samochodem, wszystko jest w porzadku dopoki nie pojawi sie przede mna rowerzysta. Wtedy to pojawia sie paniczny lęk ze bede musial jechac przez dluzsza chwile za nim bo bede bal sie go wyprzedzic, a co spotka sie z agresja, trabieniem, zirytowaniem ze strony kierowcy jadacego za mna. Zamiast skoncentrowac sie na tym by znalezc odpowiedni moment na wyprzedzenie go, to automatycznie skupiam sie na leku, na kierowcy jadacy za nim. Ubzduralem sobie ze nie potrafie znalezc wlasciwego momentu na wyprzedzenie roweru, ze kazde jechanie za rowerem jest czyms niewlasciwym co moze spowodowac zdenerwowanie kierowcy za mna lub pasazera jadacego obok mnie.
Mam spore doswiadczenie, kilkunastoletnie za kolkiem, nigdy to nie sprawialo problemow. Co to moze byc za przypadlosc, ze nie umiem odrzucic takich irracjonalnych lekow, ze zamiast skupuc sie na manewrze to od razu nastepuje lek ze nie bede umial poprawnie ocenic kiedy bede mogl wyprzedzic rower, pojawiaja sie momentalnie mysli powodujace paniczny lek, nastepuje ucisk w glowie, za mostkiem lub w zoladku. Czy da sie to wyleczyc abym mogl wrocic do normalnosci i dalej bezlękowo prowadzic samochod?
Prosze o rade. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ludzi ktorzy zmagaja sie z zaburzeniami psychicznymi. Musimy trzymac sie razem I wspierac bo nikt nie jest w stanie zrozumiec nas oprocz nas samych.
Rafaellito
Musisz mieć 10 postów i potem zgłosić się, że chcesz mieć dostęp do czata. W dziale Chat jest taki temat.

A co do lęku. Co z tego, że kierowcy się denerwują? Nic. Niech se wyprzedzają ciebie. Olej ich. Poza tym idź potrenuj wyprzedzanie do jakiegoś małego miasteczka. Gdzie mieszkasz?
Rafaellito
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 16:50

12 lipca 2018, o 09:17

Mieszkam w Opolu. Najlepsze jest to, ze kiedys takie manewry w ogole nie sprawialy mi problemow. Jezdzilem zawodowo przez wiele lat bez wypadkow. Nastpil wtedy jeden moment, mianowicie po wielogodzinnej jezdzie nattafilem na rowerzyste przed zakretem. Normalnie, gdybym byl wyspany, niezmeczony wyprzedzilbym go, robilem to juz miliony razy. Wtedy natomiast pod wplywem przemeczenia nie bylem w stanie skupic sie na tym by wziac pod uwage wszystkie okolicznosci na drodze aby wykonac ten manewr bezpiecznie, mowiac krotko nie bylem w stanie sie skupic na tyle by upewnic sie ze moge go w 100% bezpiecznie wyprzedzic w tym miejscu. Postanowilem jechac za nim dluzszy czas majac na uwadze ze normalnie bym go tu wyprzedzil jak zawsze. Zaczely sie mysli : "A co jak ktos zaraz bedzie za mna trabil, a co jak juz tak zawsze bedzie ze nie bede sie mogl skupic na tym manewrze co spowoduje nastepnie ze nie podejme decyzji o wyprzedzeniu go i bede jechal caly czas za nim, ze odbiora mi prawo jazdy gdy ktos to zglosi ze ja jezdze dluga droge za rowerami, ze kierowca za mna dostanie szalu i wpadnie w agresje...".
Tak sie nakrecalem tymi myslami zamiast odrzucic je w zarodku, ze zablokowalem sie na sam widok rowerzysty na drodze. Lek paniczny ze nie bede w stanie skoncentrowac sie na wyprzedzeniu go.
Mimo iz , jak mowie jestem kierowca z prawie 20-letnim doswiadczeniem, bezwypadkowym. Jezdzilem 15 lat autobusami, ciezarowkami, dostawczakami. Nie bylo zadnych problemow. Pojawil sie dopiero wtedy gdy pojawila sie ta sytuacja z rowerzysta.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 lipca 2018, o 09:19

Rozumiem. No to sam wiesz, że to absurd przecież. Nawet jak kierowca za tobą się wkurzy, to co z tego? Niech se trąbi i wyprzedza cie. Rowerzystę łatwo wyprzedzić. Przetłumacz to sobie.
Rafaellito
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 16:50

12 lipca 2018, o 09:46

Dzieki za motywacje. Wlasnie niby takie to proste, nie moge sam sobie tego przetlumaczyc a wystarczy kilka osob trzecich jak ty, ktorzy mi dadza proste rady ale podbuduja mnie, dodadza mi sil i wyprowadza mnie z blednego rozumowania.
Bo widzisz, ja wbilem sobie do glowy, w rezultacie tych rozwijania natretnych mysli lękowych zwiazanych z rowerem wlasnie, ze jazda za rowerem jest czyms niewlasciwym, nawet w sytuacji gdy nie mam calkowitej pewnosci ze manewr ten wykonam absolutnie bezpiecznie pojawia sie lek I parcie by jak najszybciej go wyprzedzic. Zamiast skupic sie na mozliwosci wyprzedzenia go bezpiecznie, to pojawia sie lęk ze bede musial jechac za nim.
Poteguje to fakt, ze z doswiadczenia na drodze wiem, ze duzo kierowcow w tej sytuacji by go wyprzedzilo bo widzialem ze tak w istocie jest. Chodzi m.in. o wyprzedzanie przed zakretem. Wielu kierowcow tak robi, ja natomiast nigdy bo przewiduje ze moze pojawic sie zza zakretu kierowca, ktory zwyczajnie zetnie zakret I sie spotkamy na srodku. Mnostwo razy sam musialem hamowac bo jadacy z przeciwka samochod wyprzedzal rower przed zakretem I nie zjechac z powrotem na swoj pas ruchu. Ja nigdy tak nie ryzykowalem, wole jechac za rowerem tak dlugo dopoki nie nabiore calkowitej pewnosci ze ten manewr wykonam zupelnie bezpiecznie. Kiedys, nawet gdyby mi ktos trabil nie uznalbym mojej winy, nie przejalbym sie tym absolutnie bo wiedzialbym ze to ja mam racje.
Teraz sam sobie wmawiam ze nie umiem znalezc odpowiedniego momentu, sytuacji w ktorej bede mogl wyprzedzic rower I sam fakt ze zobacze daleko przede mna rower powoduje ucisk w glowie, leki ze bede musial jechac za nim a to jest zle.
Chodzi wlasnie o to, by takie osoby jak ty pomogly mi przerwac to chore rozumowanie ze jadac za rowerem robie cos niewlasciwego. Bo zamiast sie skupic na manewrze I wykonac go prawidlowo jak robilem to przez mnostwo lat, to teraz walcze z lekami, ze wyczekuje irytacji i trabienia auta za mna. Chodzi o to bym przestal sie przejmowac tymi irracjonalnymi myslami i skupil sie na spokojnym, wywazonym wyszukiwaniu okazji do wyprzedzenia go a nie z gory zakladal scenariusze ze i tak robie zle jadac na chwilke za nim, ze I tak mi sie nie uda znalezc mozliwosci wyprzedzenia go.
Bardzo dziekuje za pomoc
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

12 lipca 2018, o 10:07

No to nie wyprzedzaj na zakrętach, zakręty nie ciągną się 10 km. Ja też raczej wyprzedzam na prostej dopiero.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

12 lipca 2018, o 10:23

Rafaellito pisze:
12 lipca 2018, o 08:54
Jestem tu nowy, chce sie przywitac z w wszystkimi. Czy ktos moze mi poradzic jak mozna wlaczyc sie do rozmowy na czacie? Chcialbym brac aktywny udzial a moge tylko obserwowac jak inni rozmawiaja.
Wyslalem wczoraj post na forum lękowym dotyczacy mego problemu:
Dotyczy on specyficznego rodzaju lęku z ktorym zmagam sie bezskutecznie od kilku lat. Od ponad miesiaca lecze sie metoda psychoterapii poznawczo-behawioralnej prowadzonej przez psychoterapeute lecz niestety bez rezultatow. Specjalista ten stwierdzil ze lek ten ma podloze w fobii spolecznej. Ten lęk zaczal sie kilka lat temu. Jade samochodem, wszystko jest w porzadku dopoki nie pojawi sie przede mna rowerzysta. Wtedy to pojawia sie paniczny lęk ze bede musial jechac przez dluzsza chwile za nim bo bede bal sie go wyprzedzic, a co spotka sie z agresja, trabieniem, zirytowaniem ze strony kierowcy jadacego za mna. Zamiast skoncentrowac sie na tym by znalezc odpowiedni moment na wyprzedzenie go, to automatycznie skupiam sie na leku, na kierowcy jadacy za nim. Ubzduralem sobie ze nie potrafie znalezc wlasciwego momentu na wyprzedzenie roweru, ze kazde jechanie za rowerem jest czyms niewlasciwym co moze spowodowac zdenerwowanie kierowcy za mna lub pasazera jadacego obok mnie.
Mam spore doswiadczenie, kilkunastoletnie za kolkiem, nigdy to nie sprawialo problemow. Co to moze byc za przypadlosc, ze nie umiem odrzucic takich irracjonalnych lekow, ze zamiast skupuc sie na manewrze to od razu nastepuje lek ze nie bede umial poprawnie ocenic kiedy bede mogl wyprzedzic rower, pojawiaja sie momentalnie mysli powodujace paniczny lek, nastepuje ucisk w glowie, za mostkiem lub w zoladku. Czy da sie to wyleczyc abym mogl wrocic do normalnosci i dalej bezlękowo prowadzic samochod?
Prosze o rade. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ludzi ktorzy zmagaja sie z zaburzeniami psychicznymi. Musimy trzymac sie razem I wspierac bo nikt nie jest w stanie zrozumiec nas oprocz nas samych.
Rafaellito
Hej, widać, że jesteś świeży w temacie. Ale spokojnie, jesteś w stanie sobie z tym poradzić.

Przede wszystkim psychoterapia, na której jesteś od miesiąca, trwa bardzo króciutko, daj terapii i sobie czas, żeby to wszystko zaczęło działać. Ale też miej na uwadze, że z zaburzenia wychodzi się samodzielnym działaniem, odpowiedzialność za leczenie spoczywa na nas tak naprawdę.

Jesteś początkujący, więc warto by było, gdybyś zapoznał się z mechanizmem lękowym oraz nagraniami na yt. Znajdziesz je wpisując w wyszukiwarce divovic. Zacznij od sekcji pierwszej, gdzie wszystko jest teoretycznie wytłumaczone, przejdź następnie do sekcji drugiej, gdzie znajdziesz konkretne sposoby na radzenie sobie z lękiem. Możesz, a nawet powinieneś, uzupełniać to czytaniem wpisów na forum, linki do tych, z którymi warto się zapoznać znajdują się pod nagraniami.
Powodzenia i w razie pytań czy wątpliwości śmiało pisz.
Martusiaaa47
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 16 lipca 2015, o 17:35

12 lipca 2018, o 10:25

Witaj ;-) Zeby rozmawiac na czacie musisz napisac kilka swoich postow gdziekolwiek na stronie.Nie pamietam ile ich bylo z 6 moze? Gdzies dokladnie jest to opisane
Rafaellito
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 16:50

12 lipca 2018, o 10:27

Dzieki serdeczne za pomoc. Zaraz zapoznam sie z materialami na YT
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

12 lipca 2018, o 10:42

W materiałach na YT jest takie zdanie "nieważne co inni o Tobie myślą,mówią,ważne jak Ty na to reagujesz" trzymaj się tego,bo myśli innych ludzi nie mają mocy ,to my nadajemy im wartość :)
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

12 lipca 2018, o 12:50

Rafaellito pisze:
12 lipca 2018, o 10:27
Dzieki serdeczne za pomoc. Zaraz zapoznam sie z materialami na YT
Jeśli chcesz pisać na chacie, to 10 postów musi być :)
Rafaellito
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 16:50

12 lipca 2018, o 13:39

Dzieki wszystkim za kazdy wpis, kazdy jest dla mnie wazny i pomocny i pomaga mi przezwyciezac moje lęki.Ciesze sie z kazdego wpisu. Nie sadzilem ze jest tylu serdecznych ludzi, ktorzy staraja sie pomoc innym mimo iz sami maja ogromne cierpienia. Jestescie wspaniali, zaslygujecie na ogromny szacunek.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

12 lipca 2018, o 14:16

Witaj na forum :friend:

Łap się czym prędzej za materiały, na pewno Ci co nieco rozjaśnią. Trzymaj się dzielnie i uszy do góry!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Biedroneczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 4 grudnia 2017, o 10:47

12 lipca 2018, o 20:03

Czytając Twoja historie przypomniała mi sie jedna reklama:
https://www.facebook.com/MagneB6Active/ ... 686473925/

Ja nie wiem czy Tobie na pewno potrzebna jest psychoterapia. Może lepiej jakiś warsztat czy kurs radzenia sobie ze stresem. Moim zdaniem potrzebujesz wskazówek jak sobie radzić w tej sytuacji i praktyki. Rozgrzebywanie dzieciństwa itd to chyba nie pomoże. Oczywiście dowiesz się co z Twoim ojcem czy matka było nie tak :) ale czy to rozwiążę Twój problem to nie wiem:). Kiedyś na terapii usłyszałam żeby zrobić to czego się boisz. Boisz się reakcji innych kierowców to doświadcz tego na skórze jak to jest jak się jedzie za rowerzysta i wszyscy na Ciebie trąbią. Gorzej jak nikt nie zatrąbi :). Możesz tez zasymulować taka sytuację tylko musisz zorganizować dwie osoby które będą chciały Ci pomóc. Jedna będzie jechała na rowerze a druga będzie jechać za Tobą i będzie robić wszystko to czego się obawiasz. Trąbić, jechać na ogonie, pokazywać środkowy palec , klnąc itd :) Zobaczysz że może to nieprzyjemne ale przeżyjesz to i światu tez się nic nie stanie :). Zauważ też jaki masz stosunek do innych kierowców którzy według Ciebie jadą zbyt wolno bądź nieprawidłowo. Stosunek do innych bardzo często jest taki jaki mamy do samego siebie. Jak nie masz możliwości zorganizowania ludzi aby taka sytuacje wytworzyć to pozwól sobie na jazdę za rowerzystą. Możesz zawsze włączyć światła awaryjne i nikt na Ciebie nie będzie trąbił. Zaakceptuj to co z Tobą się dzieje i działaj pomimo emocji. Chodzi o to abyś robił to czego się boisz, ryzykował ale dawał tez sobie prawo do wycofania się czyli jazdę za tym rowerzystą.
Rafaellito
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 lipca 2018, o 16:50

12 lipca 2018, o 20:54

Bardzo ciekawe rady Biedroneczka. Dziekuje serdecznie, skorzystam z nich. Zastosuje sie do tego co mi poradzilas I sprobuje pod tym katem. Genialny pomysl z tymi awaryjnymi swiatlami. Kiedys sprobowalem wlasnie tego co ty mi poradzilas, jechalem za rowerem dluzej niz wymaga tego sytuacja, strasznie sie balem ze ktos mi trabnie, az w koncu to sie stalo. Ale co ciekawe. Gdy sie juz tak stalo i zatrabil na mnie, okazalo sie ze sam lek przed tym byl duzo gorszy niz moj stan po tym incydencie. Co prawda zdenerwowalem sie tym, ale bylo to duzo mniej dokuczliwe i destrukcyjne uczucie niz sam lek, samo wyczekiwanie na trabienie. Moglem sie skupic na tym i rozwazyc ta sytuacje wyciagajac z niej pomocne wnioski, ale jakos ominalem to. Szczerze jestem ci wdzieczny za to ze poswiecilas mi czas by mnie wesprzec, jestem naprawde wzruszony - pierwszy raz w zyciu spotykam obce osoby, ktore nie zbywaja mego problemu lecz staraja sie bezinteresownie pomoc drugim. Zarejestrowanie sie na tym forum to bylo jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu, spotykam takie wspaniale osoby jak ty, a to jest bezcenne
ODPOWIEDZ