Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam i błagam o pomoc

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

12 marca 2019, o 14:14

Nerwicowa pisze:
12 marca 2019, o 09:32
Martusia masz rację, nigdy świadomie nie walczyłam, chciałam szybkich efektów bo zawsze to nie był odpowiedni moment żeby się z tym zmierzyć. Teraz też nie jest ale już nie mogę zwlekać. Przez jekis czas jak stosowałam rady z forum było lepiej, a później zaczęłam się niecierpliwić że to za długo, że nie działa, że może jestem za głupią żeby sobie z tym poradzić. Dziś idę na pierwszą terapię poz-beh, może to mi da nową porcję nadziei i motywacji
Jak po pierwszej wizycie?
Nerwicowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 lutego 2019, o 09:24

12 marca 2019, o 17:20

Sama nie wiem. Boję się że to też nie pomoże. Jeszcze mąż się dziś wkurzył i powiedział że to ostatnia terapia a jak nie poskutkuje to mam wziąć leki. Terapeutka powiedziała że nie jest że mną tak źle. Nasilenie objawów nie jest bardzo intensywne i mało mam złych nawyków do wyeliminowania. Ale to pierwsze spotkanie więc trudno prorokować
Basia83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 3 marca 2019, o 21:26

12 marca 2019, o 19:28

Nerwicowa pisze:
12 marca 2019, o 17:20
Sama nie wiem. Boję się że to też nie pomoże. Jeszcze mąż się dziś wkurzył i powiedział że to ostatnia terapia a jak nie poskutkuje to mam wziąć leki. Terapeutka powiedziała że nie jest że mną tak źle. Nasilenie objawów nie jest bardzo intensywne i mało mam złych nawyków do wyeliminowania. Ale to pierwsze spotkanie więc trudno prorokować
Dzień doberek😊
Uważam,że bardzo dobrze, że tą terapię rozpoczęłaś, to duży krok na przód.Tylko teraz musisz się jej trzymać." Boję się, że to też nie pomoże"= ZŁE NASTAWIENIE na tą pomoc i tu Ci muszę pogrozić paluszkiem😉😉😉😉😄Jak dziś pamiętam swoją pierwszą terapię i w ogóle pierwsze spotkanie z terapeutką i też po tym spotkaniu miałam milion wątpliwości i pytań typu po co ja tam w ogóle jestem???Ale się uparłam i chodziłam równiutkie 1,5 roku tydzień w tydzień.Wiec tu jest ważne nastawienie do tej terapii.Jak z góry założysz że nie pomoże to pewnie tak się stanie.
Nie poddawaj się💪💪💪
Pamiętaj kochana, że terapia jest tylko narzędziem, takim które ma Cię ukierunkować na właściwe tory.90% pracy trzeba wykonać samemu-:)
Głowa do góry, bo dasz radę😉😉😉😊😉😉😉
Pozdrawiam😘
Nerwicowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 lutego 2019, o 09:24

12 marca 2019, o 21:50

Basia83 pisze:
12 marca 2019, o 19:28
Nerwicowa pisze:
12 marca 2019, o 17:20
Sama nie wiem. Boję się że to też nie pomoże. Jeszcze mąż się dziś wkurzył i powiedział że to ostatnia terapia a jak nie poskutkuje to mam wziąć leki. Terapeutka powiedziała że nie jest że mną tak źle. Nasilenie objawów nie jest bardzo intensywne i mało mam złych nawyków do wyeliminowania. Ale to pierwsze spotkanie więc trudno prorokować
Dzień doberek😊
Uważam,że bardzo dobrze, że tą terapię rozpoczęłaś, to duży krok na przód.Tylko teraz musisz się jej trzymać." Boję się, że to też nie pomoże"= ZŁE NASTAWIENIE na tą pomoc i tu Ci muszę pogrozić paluszkiem😉😉😉😉😄Jak dziś pamiętam swoją pierwszą terapię i w ogóle pierwsze spotkanie z terapeutką i też po tym spotkaniu miałam milion wątpliwości i pytań typu po co ja tam w ogóle jestem???Ale się uparłam i chodziłam równiutkie 1,5 roku tydzień w tydzień.Wiec tu jest ważne nastawienie do tej terapii.Jak z góry założysz że nie pomoże to pewnie tak się stanie.
Nie poddawaj się💪💪💪
Pamiętaj kochana, że terapia jest tylko narzędziem, takim które ma Cię ukierunkować na właściwe tory.90% pracy trzeba wykonać samemu-:)
Głowa do góry, bo dasz radę😉😉😉😊😉😉😉
Pozdrawiam😘
Ciężko z tą wiara. Żebym choć widziała jakieś efekty. Choć może są tylko ich nie doceniamy np że jak nie mogę spać to już nie biegam po pokoju z płaczem nie budzę co chwilę męża tylko staram się przeczekać i już tak tragicznych nocy jak na początku nie ma. Chyba się po prostu niecierpliwie że to tak długo trwa. I jak o co mówisz że to 90% mojej pracy mnie trochę przeraża, bo w siebie nie wierzę.
Basia83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 3 marca 2019, o 21:26

13 marca 2019, o 14:38

Witam:-)
Efekty jakieś na pewno są.Sama je z resztą zauważyłaś😉Niecierpliwość to fakt niczego nie ułatwia a podejrzewam że większość z nas(przynajmniej na piczatku)chciała by już natychmiast z tego wyjść a tak się nie da i już.To jest proces i im szybciej to przyjmiemy do wiadomości tym lepiej dla nas.U mnie też z Tą wiarą bywa roznie zwłaszcza w gorsze dni.Dzisiaj jest właśnie np taki gorszy dzień, najchętniej bym się zamknęła w domu i leżała w łóżku a do 20 jestem w pracy i jakoś ten dzień trzeba ogarnąć.Jestem przygnębiona, płakać się chce i w ogóle fatalny dzień.Nasilone objawy konkretnie właściwie już od samego rana. Ale siedzę w tej pracy i staram się dobę tłumaczyć że dzisiaj jest taki dzień A jutro może być zupełnie inny.Raz lepiej, raz gorzej ale trzymać się trzeba😉
Basia83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 3 marca 2019, o 21:26

13 marca 2019, o 14:39

A Ty jak się dzisiaj czujesz?Jak mija dzień?
Nerwicowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 25 lutego 2019, o 09:24

13 marca 2019, o 16:19

Basia83 pisze:
13 marca 2019, o 14:39
A Ty jak się dzisiaj czujesz?Jak mija dzień?
Dziś ciężko. Lęk dość duży i spałam nie najlepiej. Nie wiem czy to te emocje związane ze zmianą terapii wychodzą czy co. Możemy popisać na priv?
Basia83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 3 marca 2019, o 21:26

13 marca 2019, o 19:04

Jasne, że możemy.Wal śmiało:-)Ja jestem w pracy do 20 i tak mogę odp z doskoku ale później już będę cały czas😉Więc śmiało pisz.
Karola94@
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21

14 marca 2019, o 01:25

Od bardzo dawna nie czułam się tak do bani żeby tyle ryczeć. To nie jest chyba normalne. Ryczę bo mam wrażenie,że wszyscy w domu udają aby, że chcą mi pomóc,że tak naprawdę jestem kulą u nogi. To co siostra powiedziała to mnie ani trochę nie zmotywowało do niczego. Tylko wpędziło w myślenie,że jestem ciężarem szczególnie pod względem finansowym (lekarze,leki,dietetyk,terapie). Czuję się jak kompletny bezmózg,który nie wie co dalej z sobą zrobić. Mam same na obecną chwilę czarne myśli nawet o śmierci,o przegranej,o bezsensie totalnym,o rezygnacji z dietetyka,terapii no z wszystkich lekarzy byle żeby nie musieli na mnie kasy wydawać,też dobija mnie chyba dodatkowo, że nie mogę w miarę szybko pracy znaleźć........ 'niemoge :buu: :(: jakby wszystko mnie przerastało.

What if I fall?

Oh,my darling,
What if you fly?
Karola94@
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21

14 marca 2019, o 01:31

Nie wiem z nerwy w depresję popadam czy co :( :cry: :?

What if I fall?

Oh,my darling,
What if you fly?
Awatar użytkownika
Aniago
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 8 października 2018, o 19:16

14 marca 2019, o 01:39

W żadną depresję. Masz po prostu doła bo z powodu nerwicy i objawów różne rzeczy się posypały. Więc czujesz się załamana i płaczesz. Nie rób sobie z tego depresji bo łatwo zrobić sobie kolejne powody do obaw. Nie od razy Rzym zbudowano. A wychodzenie z takich problemów można właśnie porównać do budowy Rzymu :)
Awatar użytkownika
kamil89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 110
Rejestracja: 13 stycznia 2019, o 16:33

14 marca 2019, o 10:26

Karola94@ pisze:
14 marca 2019, o 01:25
Od bardzo dawna nie czułam się tak do bani żeby tyle ryczeć. To nie jest chyba normalne. Ryczę bo mam wrażenie,że wszyscy w domu udają aby, że chcą mi pomóc,że tak naprawdę jestem kulą u nogi. To co siostra powiedziała to mnie ani trochę nie zmotywowało do niczego. Tylko wpędziło w myślenie,że jestem ciężarem szczególnie pod względem finansowym (lekarze,leki,dietetyk,terapie). Czuję się jak kompletny bezmózg,który nie wie co dalej z sobą zrobić. Mam same na obecną chwilę czarne myśli nawet o śmierci,o przegranej,o bezsensie totalnym,o rezygnacji z dietetyka,terapii no z wszystkich lekarzy byle żeby nie musieli na mnie kasy wydawać,też dobija mnie chyba dodatkowo, że nie mogę w miarę szybko pracy znaleźć........ 'niemoge :buu: :(: jakby wszystko mnie przerastało.
Mi psychiatra powiedziała, że ciężko o cudowny nastrój w nerwicy, kiedy człowiek się stresuję, ma lęki. Karola nie dopisuj sobie depresji. Uwierz mi ja też miałem takie dni, że mi się żyć nie chciało. Leżałem rano w łóżku i stwierdziłem, że życie jest bezsensu. Miałem poczucie obojętności. Pomyślałem nawet o tym, że w sumie nic by sie nie stało gdyby mnie nie było. Nawet pojawiły się myśli o samobójstwie. Nie chciałem tego robić, ale takie myśli się pojawiły.

Z niczego nie rezygnuj. Bądź cierpliwa. Zobaczysz, że to zaprocentuje. Ja też myślałem, że nigdy nie będzie lepiej. Będzie dobrze. Niczego nie przyspieszaj i nie staraj się niczego udowadniać. Na pewno nie jesteś żadnym ciężarem dla rodziny. Uwierz mi, że oni się martwią i chcą dla Ciebie jak najlepiej.
100 mg Zoloft
30 mg Mirzaten
50 mg Ketrel
Karola94@
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21

14 marca 2019, o 11:13

Dzięki za wsparcie ;thx 'smil

What if I fall?

Oh,my darling,
What if you fly?
ODPOWIEDZ