Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam i błagam o pomoc!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Zielona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 stycznia 2019, o 23:00

12 stycznia 2019, o 12:18

Mam nerwice lekowa. Mój lęk dotyczy śmierci. Boję się tego co się ze mną stanie po śmierci, co się stanie z moim ciałem i dusza. Ciagle myślę o tym, że nic nie będzie, że moje ciało zgnije w trumnie, Boże nawet sobie nie wyobrażacie przez jaki koszmar przechodzę! A na dodatek jestem wierząca! Choruje od 8 lat, ale przez 7 lat brałam xetanor i normalnie funkcjonowałam. Ale rok temu tabletki przestały działać i zaczął się mój koszmar. Lekarka ciągle próbowała mi dobrać leki, ale żadne nie działały. Przez kilka miesięcy od rana do wieczora miałam atak za atakiem, bałam się w każdej sekundzie przez cały dzień, tak jakby zaraz miał mnie ktoś obedrzec ze skóry, bałam się, że zwariuje! tego nie da się opisać! Aż w końcu trafiłam do szpitala do Warszawy, do Klinicy Nerwic, ale tam mi nie pomogli, tylko dołożyli leków, aż w końcu biorę 9 tabletek dziennie, 4 różne rodzaje. Lęki mam mniejsze, ale mam te straszne myśli o śmierci, wydaje mi się, że mam mało czasu, bo czas szybko ucieka, wszystko mi się wydaje bez sensu, bo kiedyś umrę. Błagam niech mi ktoś pomoże! Jak mam uspokoić umysł?!!! Jak mam przestać bać się śmierci! :( przecież nie da się przeżyć życia myśląc ciągle o śmierci!!
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

12 stycznia 2019, o 12:52

Zielona pisze:
12 stycznia 2019, o 12:18
Mam nerwice lekowa. Mój lęk dotyczy śmierci. Boję się tego co się ze mną stanie po śmierci, co się stanie z moim ciałem i dusza. Ciagle myślę o tym, że nic nie będzie, że moje ciało zgnije w trumnie, Boże nawet sobie nie wyobrażacie przez jaki koszmar przechodzę! A na dodatek jestem wierząca! Choruje od 8 lat, ale przez 7 lat brałam xetanor i normalnie funkcjonowałam. Ale rok temu tabletki przestały działać i zaczął się mój koszmar. Lekarka ciągle próbowała mi dobrać leki, ale żadne nie działały. Przez kilka miesięcy od rana do wieczora miałam atak za atakiem, bałam się w każdej sekundzie przez cały dzień, tak jakby zaraz miał mnie ktoś obedrzec ze skóry, bałam się, że zwariuje! tego nie da się opisać! Aż w końcu trafiłam do szpitala do Warszawy, do Klinicy Nerwic, ale tam mi nie pomogli, tylko dołożyli leków, aż w końcu biorę 9 tabletek dziennie, 4 różne rodzaje. Lęki mam mniejsze, ale mam te straszne myśli o śmierci, wydaje mi się, że mam mało czasu, bo czas szybko ucieka, wszystko mi się wydaje bez sensu, bo kiedyś umrę. Błagam niech mi ktoś pomoże! Jak mam uspokoić umysł?!!! Jak mam przestać bać się śmierci! :( przecież nie da się przeżyć życia myśląc ciągle o śmierci!!
Mam jedno pytanie? Zapoznałaś się z materiałami na forum? Jesteś nakręcona jak katarynka. Każdy się boi śmierci i nikt nie wie co będzie później po niej. Ale Tobie ta myśl nie daje spokoju, bo reagujesz na nią mega lękiem. Pamiętaj, że myśl to tylko myśl. Staraj się na nią nie reagować i jak tylko przyjdzie Ci do głowy to nie walcz z nią, tylko postaraj się przestawić umysł na coś innego. Po jakimś czasie lęk odpuści i ta myśl nie będzie Cię już męczyła.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

12 stycznia 2019, o 13:27

To czego boimy się w nerwicy można podzielić na dwie kategorie: rzeczy na które mamy wpływ(np ze zrobimy komuś krzywde) i na te na które nie mamy kompletnie wplywu( np śmierci). Lęk w przygadku obu jest taki sam i trzeba go traktować jednakowo, bo rozdrabnianie się i traktowanie myśli odrębnie jest bez sensu(wiem z własnego przypadku). Tak jak radzi kolega wyżej, zacznij od przerobienia materiałów, trochę ci to zajmie czasu, później wspaniali ludzie na forum doradza ci i pokierują dalej.
Pomysł, ze nikt nie ma wpływu na to co stanie się z nami po śmierci, pomijając kwestie religi to nie wiemy czy coś jest po śmierci. To musisz zaakceptować, ze wszyscy ludzie na świecie musza przejść przez smierć. Banalne to, ale tylko ona jest w żuciu pewna:)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Zielona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 stycznia 2019, o 23:00

12 stycznia 2019, o 14:11

Przeczytałam tylko historie Victora i tak te informacje nic mi nie dają :/ No właśnie wiem, że wszyscy umrzemy i ciągle sobie to powtarzam, ale to nic nie daje :/ to tak jakby ktoś puścił mi kasetę z nagraniem w glowie, gdzie ciągle ktoś mówi o śmierci, bez przerwy, non stop :( nie da się tego wytłumaczyć, dla mnie samej to jest absurdalne i nielogiczne, ale nie mam nad tym kontroli, tak jakby coś w mózgu się odblokowalo, jak puszka Pandory :/ w dodatku czuję pieczenie w mózgu :/
Awatar użytkownika
boniasky
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36

12 stycznia 2019, o 14:45

Zielona pisze:
12 stycznia 2019, o 14:11
Przeczytałam tylko historie Victora i tak te informacje nic mi nie dają :/ No właśnie wiem, że wszyscy umrzemy i ciągle sobie to powtarzam, ale to nic nie daje :/ to tak jakby ktoś puścił mi kasetę z nagraniem w glowie, gdzie ciągle ktoś mówi o śmierci, bez przerwy, non stop :( nie da się tego wytłumaczyć, dla mnie samej to jest absurdalne i nielogiczne, ale nie mam nad tym kontroli, tak jakby coś w mózgu się odblokowalo, jak puszka Pandory :/ w dodatku czuję pieczenie w mózgu :/
Bo to nie jest tak, że to przeczytasz, obejrzysz nagrania i od razu zaczniesz akceptować, olewać to i przestaniesz się bać. To jest praca, wysiłek, wychodzenie lękowi naprzeciw. Tutaj wszyscy tak mają lub mieli na tym forum, tylko każdego dopada coś innego, Ty się boisz tego co będzie po śmierci, a inni mają natrętne myśli dotyczące innych rzeczy, jak np. dotyczące orientacji, utraty uczuć do partnera, czy zrobienia komuś krzywdy. Za każdą z nich stoi uporczywy lęk. I uwierz mi, że wcale nie jesteś wyjątkowa i nie masz gorzej niż inni. I wiem, że to wcale Cię nie pociesza. Ale jest jedna rzecz na którą możesz wpływać. Możesz wpływać na zmianę stosunku do swoich myśli i systematycznym treningiem nie nadawać im takiej wartości, traktować jak każdą inną-neutralną. To jest proces, jeżeli za każdym razem będziesz akceptowała że pojawiają się takie myśli i po prostu na nią nie reagowała, tylko przerzucała się na coś innego to z czasem lęk odpuści. Później ta myśl będzie dla Ciebie zupełnie naturalna, jak to, że niebo jest niebieskie a ja jestem czarny :DD
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

12 stycznia 2019, o 14:48

Wiadomo, ze jedno przeczytanie historii Wiktora nic Ci nie da. Poczytaj wiecej materialow, zrozumiesz troche mechanizmy nerwicy i mysli lekowych. Oczywiscie ze kazdy sie boi tylko u Ciebie jest to natretne i jestes mega nakrecona. No ale to jest do ogarniecia. Nie masz kontroli nad tym, ze te mysli Ci przychodza do glowy ale masz kontrole nad tym jak na nie zareagujesz. I w konsekwencji przestana Cie meczyc non stop. Ale to zajmie troche czasu, nie da sie tego ogarnac w dzien lub dwa.
Zacznij sobie od nagrania lub materialow o myslach lekowych, o myslach egzystencjonalnych, mysle ze to moze Ci wiele rozjasnic.
adzikkk
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 36
Rejestracja: 27 grudnia 2018, o 09:42

12 stycznia 2019, o 15:05

Zdecydowanie słuchawki w uszy - i nagrania po kolei. Jak jesteś nakręcona, to może trening schultza ? Na youtubie jest trening 11 minut - a możesz się odprężyć. Te forum to najlepsze miejsce w jakie mogłaś trafić :)
loving yourself is the greatest revolution ♥️🙆🏼‍♀️👋

Nie wszyscy cierpimy w ten sam sposób.

Ten kto płacze najwiecej, nie cierpi najbardziej - nie myl bólu z jego wyrażeniem.
Zielona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 stycznia 2019, o 23:00

17 stycznia 2019, o 12:19

Dziękuję wszystkim za odpowiedź i rady, ale to jest takie trudne :( ja nawet nie potrafię wytłumaczyć co mi jest, tyle jest tych objawów :/ ale jak to wytłumaczyć, że ja codziennie rano budzę się z lękiem!! Jeszcze oczu nie otworze jak już czuję lęk, jak mam sie go pozbyć! Boże dlaczego mnie to spotkało!! Nie mogę się z tym pogodzić! To najgorszy koszmar na świecie! Wolałabym mieć raka :(
tapurka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 574
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51

17 stycznia 2019, o 13:56

Zielona pisze:
17 stycznia 2019, o 12:19
Dziękuję wszystkim za odpowiedź i rady, ale to jest takie trudne :( ja nawet nie potrafię wytłumaczyć co mi jest, tyle jest tych objawów :/ ale jak to wytłumaczyć, że ja codziennie rano budzę się z lękiem!! Jeszcze oczu nie otworze jak już czuję lęk, jak mam sie go pozbyć! Boże dlaczego mnie to spotkało!! Nie mogę się z tym pogodzić! To najgorszy koszmar na świecie! Wolałabym mieć raka :(
Też miałam codzienne pobudki z ogromnym lękiem, nie mogłam jeść, brzuch miałam nonstop ściśnięty, dd. Jak masz pytania to pisz :hercio:
you infected my blood
Awatar użytkownika
-pysia-
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 00:31

17 stycznia 2019, o 13:58

Zielona pisze:
17 stycznia 2019, o 12:19
Dziękuję wszystkim za odpowiedź i rady, ale to jest takie trudne :( ja nawet nie potrafię wytłumaczyć co mi jest, tyle jest tych objawów :/ ale jak to wytłumaczyć, że ja codziennie rano budzę się z lękiem!! Jeszcze oczu nie otworze jak już czuję lęk, jak mam sie go pozbyć! Boże dlaczego mnie to spotkało!! Nie mogę się z tym pogodzić! To najgorszy koszmar na świecie! Wolałabym mieć raka :(
Zielona, na początku dzięki lekom możesz uspokoić się, wyciszyć. Ale lekarstwa nie wyleczą Cię z nerwicy lękowej. Konieczna jest psychoterapia u dobrego terapeuty. Skierowanie na taką terapię możesz wziąć od lekarza rodzinnego. Na taką terapię czekałam rok, ale było warto.

Czy czytałaś blog "Historia pewnej nerwicy" Szaffera ? Polecam, ten blog pomógł mi zrozumieć nerwicę lekową.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Najpiękniejsza jesteś wtedy, gdy jesteś sobą!
Świadomość ma wolę; podświadomość - emocje.
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

17 stycznia 2019, o 15:04

Zielona pisze:
12 stycznia 2019, o 14:11
Przeczytałam tylko historie Victora i tak te informacje nic mi nie dają :/ No właśnie wiem, że wszyscy umrzemy i ciągle sobie to powtarzam, ale to nic nie daje :/ to tak jakby ktoś puścił mi kasetę z nagraniem w glowie, gdzie ciągle ktoś mówi o śmierci, bez przerwy, non stop :( nie da się tego wytłumaczyć, dla mnie samej to jest absurdalne i nielogiczne, ale nie mam nad tym kontroli, tak jakby coś w mózgu się odblokowalo, jak puszka Pandory :/ w dodatku czuję pieczenie w mózgu :/
Chwile mialam podobnie ale mi przeszlo. To jest nerwica i takie ma oblicza. Teraz myslisz....no ale przeciez nie da sie o tym nie myslec.....ale faktem jest ze sie da. Mysli sa automatyczne a w nerwicy jak sie czegos boisz to ta mysl bedzie powracala. W chwili gdy umysl sie uspokoi mysl lekowa przestanie sie pojawiac. Zapomnisz o niej ot tak.
No ale jak to zrobic? Zajmij czyms umysł. Jak ta mysl nadchodzi staraj sie myslec o czyms innym. Rowniez warto wysmiewac te mysli(tak, zdaje sobie sprawe z tego ze kaze Ci wysmiewac smierc). Trzeba dac wyzwanie nerwicy i stawiac sie jej mowiac np: no to pokaz, no to spraw!
Poza tym mysle, ze joga dla Ciebie najlepsza bedzie. Mozna w domu sobie cwiczyc wlaczajac filmiki na yt. No i zacznij poszerzac sfere komfortu. Wychodzenie do ludzi, jakies hobby, ksiazki.
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Zielona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 stycznia 2019, o 23:00

26 maja 2019, o 21:54

Dziękuję wam bardzo wszystkim, ale słuchajcie ja choruje od 9 lat, przeszłam już przez 5 różnych terapii i mi nie pomogły. Byłam w Warszawie w klinice i nic. Przez 7 lat brałam tylko 2 tabletki xetanoru i zylam normalnie, byłam w związku, miałam libido w normie, cieszyłam się życiem. Od ponad roku moje życie to koszmar, w Warszawie dołożyli mi tyle tabletek, że biorę ich 9 dziennie. I żyje jak duch, nie wychodzę z domu, nie czuje żadnego pociągu seksualnego, wszystko wydaje mi się bez sensu, bo kiedyś umrę. Najgorsze jest to, że żeby z tego wyjść musiałabym odstawić tabletki, a jak ich brałam mniej, to miałam leki od 6 rano dotąd aż zasnęłam, atak paniki za atakiem, ciągła panika przez tyle godzin dziennie przez kilka miesięcy, to było piekło! Teraz jestem w czyścu :( gdy jestem w tej panice myślę o śmierci, co się ze mną stanie, jak mam tą myśl oswoić jak kiedyś umrę, nie uciekne od tego. Wydaje mi się, że jak ktoś się boi choroby, to zrobi badania i może się uspokoić, a ja nie sprawdzę tego co jest po śmierci. Myślę o tym, że będę w trumnie, że zjedzą mnie robaki i boję się tak strasznie jakby ktoś miał zedrzec ze mnie skórę! Nie da się tego opisać, mi się wydaje wtedy, że ja wariuje! Błagam jak mam z tego wyjść! Ja chcę normalnie żyć, założyć rodzinę, nie wyobrażam sobie, że mam tak przeżyć życie jak teraz :( jak mogę się skontaktować z Wiktorem? Pomóżcie! :(
Virusek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 5 kwietnia 2019, o 19:08

26 maja 2019, o 22:11

Zielona pisze:
26 maja 2019, o 21:54
Dziękuję wam bardzo wszystkim, ale słuchajcie ja choruje od 9 lat, przeszłam już przez 5 różnych terapii i mi nie pomogły. Byłam w Warszawie w klinice i nic. Przez 7 lat brałam tylko 2 tabletki xetanoru i zylam normalnie, byłam w związku, miałam libido w normie, cieszyłam się życiem. Od ponad roku moje życie to koszmar, w Warszawie dołożyli mi tyle tabletek, że biorę ich 9 dziennie. I żyje jak duch, nie wychodzę z domu, nie czuje żadnego pociągu seksualnego, wszystko wydaje mi się bez sensu, bo kiedyś umrę. Najgorsze jest to, że żeby z tego wyjść musiałabym odstawić tabletki, a jak ich brałam mniej, to miałam leki od 6 rano dotąd aż zasnęłam, atak paniki za atakiem, ciągła panika przez tyle godzin dziennie przez kilka miesięcy, to było piekło! Teraz jestem w czyścu :( gdy jestem w tej panice myślę o śmierci, co się ze mną stanie, jak mam tą myśl oswoić jak kiedyś umrę, nie uciekne od tego. Wydaje mi się, że jak ktoś się boi choroby, to zrobi badania i może się uspokoić, a ja nie sprawdzę tego co jest po śmierci. Myślę o tym, że będę w trumnie, że zjedzą mnie robaki i boję się tak strasznie jakby ktoś miał zedrzec ze mnie skórę! Nie da się tego opisać, mi się wydaje wtedy, że ja wariuje! Błagam jak mam z tego wyjść! Ja chcę normalnie żyć, założyć rodzinę, nie wyobrażam sobie, że mam tak przeżyć życie jak teraz :( jak mogę się skontaktować z Wiktorem? Pomóżcie! :(
Zacznij oglądać materiały na Youtubie ;) Pomogą Ci zrozumieć co się z Tobą dzieje. Już teraz mogę Ci powiedzieć, że wierzysz we wszystko, każdy obraz jaki podsuną Ci twoje myśli. W nerwicy lękowej lęk jest irracjonalny, nie jest realny czy prawdziwy. Aby nasze umysły mogły pojąć tą silną emocję jaką jest lęk to podsuwają nam różne wyobrażenia, tragiczne, katastrofalne myśli. Sa to myśli egzystencjalne, jak u Ciebie, myśli o chorobach fizycznych i psychychicznych i wiele innych, każdego przeraża co innego. Mnie przeraża nadciśnienie i zawał serca ;) Nie rozumiem jak można się bać raka po zrobionych badaniach ;p Taka moja broszka.
Traktujesz zaburzenie jako chorobę, jako coś co chcesz z siebie wyrzucić, taktujesz jak wirusa. Ale musisz zrozumieć, że to jesteś ty i to są twoje emocje których nie możesz się wyprzeć, musisz je zaakceptować i zacząć ich słuchać by dowiedzieć się o co im chodzi, to jest ciężka praca nad sobą, nigdy nie będzie już "przedtem". A i nie sugeruj się, że skoro masz to już 9 lat to jest to nieodwracalne, każdy może z tego wyjść ;) :friend:
To minie! ZAWSZE przechodzi ! "...Bo jest (inaczej) musisz wyciągnąć z tego kolejna lekcje i przerobić w swojej głowie ze to wcale nie koniec świata a początek nowego rozdziału zupełnie innego i nieodkrytego..."


Pomyliliśmy światy. Świat naszego myślenia uznaliśmy za prawdziwy, a ten świat prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić. ...
ODPOWIEDZ