Witam wszystkich!
Nie wiem, czy powinienem tutaj już opisywać swój problem, ale zacznę od początku.
Na imię mam Maciej i mam 30 lat. W marcu 2018 miałem pierwszy atak nerwicy lękowej. Przez pierwsze pól roku nie wiedziałem tak naprawdę, że jest to atak nerwicy bo pech chciał, że wraz z tym wykryto u mnie zapalenie płuc, więc późniejsze uczucie duszności podpinałem pod problemy z płucami. Do końca roku 2018 żyłem w przekonaniu że nie będę brał żadnych leków łagodzących objawy itp. Problem zaczął się, gdy nie mogłem wykonywać zawodu (jestem kierowcą zawodowym). Silne zawroty głowy, problemy z widzeniem oraz uczucie duszności spowodowały, że mam teraz problemy z powrotem do pracy. Z tego forum korzystam od kilku miesięcy i nie zaglądałem jedynie w filmy, które znajdują się na portalu youtube. Jedynym moim problemem na dzień dzisiejszy jest powrót do pracy, bo w większości miejsc daje sobie radę bez większych problemów (zakupy,centra handlowe,imprezy rodzinne itp.). W dzień, w który mam iść do pracy już od rana mój organizm zaczyna źle funkcjonować (wysokie ciśnienie itp.). U psychologa byłem już na ok. dziesięciu spotkaniach. Psycholog twierdzi, że muszę się zwolnić, choć ja nie wierzę aby był to jedyny sposób na poradzenie sobie z tą śmieszną nerwicą. Być może gdzieś popełniłem błąd w tym całym odburzaniu, ale totalnie nie mam pojęcia gdzie. Być może znajdzie się ktoś na tym forum, kto pomoże mi z tym problemem, a wiem, że jest tu grono ludzi, którzy są bardziej obeznani w tej dziedzinie niż ja sam.
Ukłony i podziękowania dla Administratorów tego forum, bo odwaliliście kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam !
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witajcie !
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 190
- Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51
Hej
Ja też miałam najgorszy powrót do pracy..
Myślałam, że świat mi sie zawalił i że już nigdy nie wrócę, bo gdy tylko wchodziłam to ataki paniki cały czas lęk, a ja pracuje po 13 h...
Nie jestem jakimś ekspertem,ale ze swojego doświadczenia u mnie moge Ci tyko powiedzieć, że trzeba to przezwyciężyć , zacisnąć zęby i iść do tej pracy.. Na początku było bardzo ciężko, ale z kazdym kolejnym tygodniem coraz lepiej.. a teraz nadgodziny wale !
Ja też miałam najgorszy powrót do pracy..
Myślałam, że świat mi sie zawalił i że już nigdy nie wrócę, bo gdy tylko wchodziłam to ataki paniki cały czas lęk, a ja pracuje po 13 h...
Nie jestem jakimś ekspertem,ale ze swojego doświadczenia u mnie moge Ci tyko powiedzieć, że trzeba to przezwyciężyć , zacisnąć zęby i iść do tej pracy.. Na początku było bardzo ciężko, ale z kazdym kolejnym tygodniem coraz lepiej.. a teraz nadgodziny wale !
Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
Nie wiem czy zwolnienie z pracy to nie bedzie krok w tył.Maciej pisze: ↑15 stycznia 2019, o 01:21Witam wszystkich!
Nie wiem, czy powinienem tutaj już opisywać swój problem, ale zacznę od początku.
Na imię mam Maciej i mam 30 lat. W marcu 2018 miałem pierwszy atak nerwicy lękowej. Przez pierwsze pól roku nie wiedziałem tak naprawdę, że jest to atak nerwicy bo pech chciał, że wraz z tym wykryto u mnie zapalenie płuc, więc późniejsze uczucie duszności podpinałem pod problemy z płucami. Do końca roku 2018 żyłem w przekonaniu że nie będę brał żadnych leków łagodzących objawy itp. Problem zaczął się, gdy nie mogłem wykonywać zawodu (jestem kierowcą zawodowym). Silne zawroty głowy, problemy z widzeniem oraz uczucie duszności spowodowały, że mam teraz problemy z powrotem do pracy. Z tego forum korzystam od kilku miesięcy i nie zaglądałem jedynie w filmy, które znajdują się na portalu youtube. Jedynym moim problemem na dzień dzisiejszy jest powrót do pracy, bo w większości miejsc daje sobie radę bez większych problemów (zakupy,centra handlowe,imprezy rodzinne itp.). W dzień, w który mam iść do pracy już od rana mój organizm zaczyna źle funkcjonować (wysokie ciśnienie itp.). U psychologa byłem już na ok. dziesięciu spotkaniach. Psycholog twierdzi, że muszę się zwolnić, choć ja nie wierzę aby był to jedyny sposób na poradzenie sobie z tą śmieszną nerwicą. Być może gdzieś popełniłem błąd w tym całym odburzaniu, ale totalnie nie mam pojęcia gdzie. Być może znajdzie się ktoś na tym forum, kto pomoże mi z tym problemem, a wiem, że jest tu grono ludzi, którzy są bardziej obeznani w tej dziedzinie niż ja sam.
Ukłony i podziękowania dla Administratorów tego forum, bo odwaliliście kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam !
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 4 stycznia 2019, o 14:40
Tylko u mnie wygląda to tak, że od sierpnia wróciłem do pracy i pracowałem aż do końca roku, ale poprawy nadal nie było. W pracy odpowiadam za innych ludzi i objawy, które u mnie występowały blokowały mi wykonywanie zawodu. Masz rację, mogę zacisnąć zęby i próbować dalej, tylko strasznie dużo wtedy ryzykuje.izka pisze: ↑15 stycznia 2019, o 08:38Hej
Ja też miałam najgorszy powrót do pracy..
Myślałam, że świat mi sie zawalił i że już nigdy nie wrócę, bo gdy tylko wchodziłam to ataki paniki cały czas lęk, a ja pracuje po 13 h...
Nie jestem jakimś ekspertem,ale ze swojego doświadczenia u mnie moge Ci tyko powiedzieć, że trzeba to przezwyciężyć , zacisnąć zęby i iść do tej pracy.. Na początku było bardzo ciężko, ale z kazdym kolejnym tygodniem coraz lepiej.. a teraz nadgodziny wale !
Dzięki za chęć pomocy. Co do rady, to aktualnie mam tylko problem z powrotem do pracy. Tak, jak to zresztą napisałem w pierwszym poście.
Masz rację. Dla mnie jak najbardziej byłby to krok w tył, dlatego nie chcę brać takiej opcji pod uwagę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
No bo tak ja tez mialam rozne jazdy z nerwica. A jak sie zaczela to zdazalo mi sie po 100km jezdzic z zawrotami glowy albo z bolacym sercem albo uczuciem ze zemdleje. No ale jezdzilam dalej. I tak jak mowia trzeba umyslowi pokazac ze nie ma sie czego bac. Ale to sprawa indywidualna....Maciej pisze: ↑15 stycznia 2019, o 20:20Tylko u mnie wygląda to tak, że od sierpnia wróciłem do pracy i pracowałem aż do końca roku, ale poprawy nadal nie było. W pracy odpowiadam za innych ludzi i objawy, które u mnie występowały blokowały mi wykonywanie zawodu. Masz rację, mogę zacisnąć zęby i próbować dalej, tylko strasznie dużo wtedy ryzykuje.izka pisze: ↑15 stycznia 2019, o 08:38Hej
Ja też miałam najgorszy powrót do pracy..
Myślałam, że świat mi sie zawalił i że już nigdy nie wrócę, bo gdy tylko wchodziłam to ataki paniki cały czas lęk, a ja pracuje po 13 h...
Nie jestem jakimś ekspertem,ale ze swojego doświadczenia u mnie moge Ci tyko powiedzieć, że trzeba to przezwyciężyć , zacisnąć zęby i iść do tej pracy.. Na początku było bardzo ciężko, ale z kazdym kolejnym tygodniem coraz lepiej.. a teraz nadgodziny wale !
Dzięki za chęć pomocy. Co do rady, to aktualnie mam tylko problem z powrotem do pracy. Tak, jak to zresztą napisałem w pierwszym poście.
Masz rację. Dla mnie jak najbardziej byłby to krok w tył, dlatego nie chcę brać takiej opcji pod uwagę.
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Witaj Maciej , jestem naprawdę zdziwona co to za psycholog Ci tak radzi ?
Dobrze jeśli odejdziesz z pracy za jego radą to co dalej spytaj go ?
Czy odejście z pracy pomoże Ci uporać się z nerwicą i jej objawami ?
To ja Ci od razu powiem nie nie pomoże , tylko działeniem wyjdziesz z tego !
I objawy odejdą , zobacz sam ... w sklepch czy z rodziną nie ma już objawów , to i miną te w pracy , ale musisz być konsekwentny i robić swoje , przecież to jest aż śmieszne żeby zaburzenie układało Ci życie .
Zapraszam Cię do wysłuchania wszystkich divovików
Dobrze jeśli odejdziesz z pracy za jego radą to co dalej spytaj go ?
Czy odejście z pracy pomoże Ci uporać się z nerwicą i jej objawami ?
To ja Ci od razu powiem nie nie pomoże , tylko działeniem wyjdziesz z tego !
I objawy odejdą , zobacz sam ... w sklepch czy z rodziną nie ma już objawów , to i miną te w pracy , ale musisz być konsekwentny i robić swoje , przecież to jest aż śmieszne żeby zaburzenie układało Ci życie .
Zapraszam Cię do wysłuchania wszystkich divovików
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .