Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witajcie! Szukam pomocy - przeczytajcie moją historię...

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

30 marca 2018, o 21:59

Hejka.Powiem Ci nie przejmuj się ta pseudopsychiatra,mówiąc szczerze to fajnie ta wizytę odebrałeś bo ona Cię zmotywowala do pracy samemu a jest to mozliwe.Ta psychiatra to naprawdę idiotka i powinni jej zabrac papiery.Jesli chodzi o terapie polecam poznawczo-behawioralna.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

30 marca 2018, o 22:36

Psychiatra rzeczywiście do zmiany, natomiast lPP to akurat nic złego ani strasznego, zobojetniają one po prostu kwas w żołądku dzięki czemu jest mniej podatny na podrażnienia. Nie wiem jakie tam skutki uboczne sobie wyczytałeś, ale zapewniam Cię że rzadko się zdarzają. Jeśli ze stresu masz rzeczywiście problemy np. mdłości to IPP może Ci naprawdę pomóc :) Pozdrawiam!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Haczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 22 marca 2018, o 15:44

31 marca 2018, o 11:04

Iwona29 pisze:
30 marca 2018, o 17:55
Jak dla mnie co niektórzy lekarze sami powinni się leczyć....leki to nie wszystko.Widocznie miała w poważaniu Ciebie i innych pacjentów.

A na 100% ma coś z głową.Strach iść do takiej bo można wyjść gorzej chorym niż się weszło.

Współczuję Ci tej wizyty odbytej.
Tak jak pisałem, udało mi się tą wizytę zrozumieć jakby na odwrót i chyba tak właśnie miało być :-) to mnie tylko nakręciło do działania! Trzeba obrócić porażkę w sukces ;)
Pawcio pisze:
30 marca 2018, o 20:51
Cześć ,
Czytałem twój post , nie przejmuj się nie ty pierwszy i nie ostatni !
Wszyscy tutaj zmagaliśmy się z podobnymi „ zjawiskami „ które produkuje nasz umysł .
Wróć do sportu , ale może spróbuj czegoś nowego ?
Może spróbuj jogi na początek ?

Ja ćwiczyłem 18 lat , siłownia , walki i po nerwicy ciężko mi było wrócić do tego samego ,
Od jakiegoś czasu trenuje jogę i naprawdę przy niektórych ćwiczeniach trzeba mocno się pospinać !
W weekendy bawię się drwala , siekiera , las , natura . ( stare powalone drzewa 😀, moja działka - jakby tu był ekolog )
Potrzebne Ci nowe bodźce , nowe sprawy , zmiana otoczenia myślowego .
Czasem rozmowa ze sprzedawcą w sklepie , z panią na bazarze .
Nawet nie mając nikogo , można z kimś pogadać i będzie Ci miłej niż czasem z 100 znajomych na face boku .
Trzymaj się
Co do jogi to jakiś czas temu już odczuwałem nadmierny stres i kupiłem książkę joga i ajurweda Daszkowskiego i mam zamiar do niej wrócić. Jest w niej dużo informacji na temat nie tylko jogi, ale również połączeń pomiędzy ciałem, a umysłem, zaburzeniami pomiędzy tymi dwoma sferami i skutkami ich zaburzeń oraz jak się z tego wytaraskać również. W obecnej chwili muszę się zająć tym czym chciałem od początku tego roku czyli kursem informatycznym. Przez ostatnie dwa tygodnie nic nie robiłem, bo za bardzo uwierzyłem w chorobę, a to przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. :)
schanis22 pisze:
30 marca 2018, o 21:47
Haczek Ty już nie chodz po tych psychiatrach , jak będziesz miał 10 postów poproś o dostęp do czata i pogadaj z nami :lov:
Postaram się dobić szybko do tej liczby i będę z wami na chacie :-)
Nipo pisze:
30 marca 2018, o 21:59
Hejka.Powiem Ci nie przejmuj się ta pseudopsychiatra,mówiąc szczerze to fajnie ta wizytę odebrałeś bo ona Cię zmotywowala do pracy samemu a jest to mozliwe.Ta psychiatra to naprawdę idiotka i powinni jej zabrac papiery.Jesli chodzi o terapie polecam poznawczo-behawioralna.
Kiedyś na studiach się o tym uczyłem, jak widać czasem historia zatacza koło ;) Poczytam o tej terapii także. Dzięki!!! ^^
eyeswithoutaface pisze:
30 marca 2018, o 22:36
Psychiatra rzeczywiście do zmiany, natomiast lPP to akurat nic złego ani strasznego, zobojetniają one po prostu kwas w żołądku dzięki czemu jest mniej podatny na podrażnienia. Nie wiem jakie tam skutki uboczne sobie wyczytałeś, ale zapewniam Cię że rzadko się zdarzają. Jeśli ze stresu masz rzeczywiście problemy np. mdłości to IPP może Ci naprawdę pomóc :) Pozdrawiam!
Skupiam się na świadomości i logice moich objawów oraz ich genezie. Muszę zrozumieć co w moim życiu spowodowało, że tak bardzo podświadomość przeniosła mnie w ten stan. Odkąd jestem z wami na forum to czuję, że im mniej skupiam się na swoich dolegliwościach bólowych, to inaczej to odczuwam. Jeżeli przychodzą mdłości to po prostu muszę je zaakceptować i to robię, choć na razie łatwo nie jest. Jeżeli jest zgaga - trudno, będzie i w końcu kiedyś przejdzie :-).
Oglądnąłem już na YT kilkanaście filmów składu DivoVic i muszę powiedzieć, że jest to niezwykle pomocna dawka wiadomości w zrozumieniu swojego stanu emocjonalnego, swoich myśli, rozróżnieniu świadomosci od podświadomości, jak na nią wpływać, tego czego nie robić i żeby nie popadać dalej w ten stan w którym się człowiek znajduje. To ja kieruje sobą i to ja decyduję o tym o czym mam myśleć i o tym o czym nie myśleć, lub czego nie robić. I ode mnie zależy to czy z tego wyjdę. Jestem dobrej myśli :-)

I zapominam o pseudo psychoterapeutce :-)


Dziękuję wam za wsparcie :-)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

31 marca 2018, o 11:12

Haczek pisze:
31 marca 2018, o 11:04
Iwona29 pisze:
30 marca 2018, o 17:55
Jak dla mnie co niektórzy lekarze sami powinni się leczyć....leki to nie wszystko.Widocznie miała w poważaniu Ciebie i innych pacjentów.

A na 100% ma coś z głową.Strach iść do takiej bo można wyjść gorzej chorym niż się weszło.

Współczuję Ci tej wizyty odbytej.
Tak jak pisałem, udało mi się tą wizytę zrozumieć jakby na odwrót i chyba tak właśnie miało być :-) to mnie tylko nakręciło do działania! Trzeba obrócić porażkę w sukces ;)
Pawcio pisze:
30 marca 2018, o 20:51
Cześć ,
Czytałem twój post , nie przejmuj się nie ty pierwszy i nie ostatni !
Wszyscy tutaj zmagaliśmy się z podobnymi „ zjawiskami „ które produkuje nasz umysł .
Wróć do sportu , ale może spróbuj czegoś nowego ?
Może spróbuj jogi na początek ?

Ja ćwiczyłem 18 lat , siłownia , walki i po nerwicy ciężko mi było wrócić do tego samego ,
Od jakiegoś czasu trenuje jogę i naprawdę przy niektórych ćwiczeniach trzeba mocno się pospinać !
W weekendy bawię się drwala , siekiera , las , natura . ( stare powalone drzewa 😀, moja działka - jakby tu był ekolog )
Potrzebne Ci nowe bodźce , nowe sprawy , zmiana otoczenia myślowego .
Czasem rozmowa ze sprzedawcą w sklepie , z panią na bazarze .
Nawet nie mając nikogo , można z kimś pogadać i będzie Ci miłej niż czasem z 100 znajomych na face boku .
Trzymaj się
Co do jogi to jakiś czas temu już odczuwałem nadmierny stres i kupiłem książkę joga i ajurweda Daszkowskiego i mam zamiar do niej wrócić. Jest w niej dużo informacji na temat nie tylko jogi, ale również połączeń pomiędzy ciałem, a umysłem, zaburzeniami pomiędzy tymi dwoma sferami i skutkami ich zaburzeń oraz jak się z tego wytaraskać również. W obecnej chwili muszę się zająć tym czym chciałem od początku tego roku czyli kursem informatycznym. Przez ostatnie dwa tygodnie nic nie robiłem, bo za bardzo uwierzyłem w chorobę, a to przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. :)
schanis22 pisze:
30 marca 2018, o 21:47
Haczek Ty już nie chodz po tych psychiatrach , jak będziesz miał 10 postów poproś o dostęp do czata i pogadaj z nami :lov:
Postaram się dobić szybko do tej liczby i będę z wami na chacie :-)
Nipo pisze:
30 marca 2018, o 21:59
Hejka.Powiem Ci nie przejmuj się ta pseudopsychiatra,mówiąc szczerze to fajnie ta wizytę odebrałeś bo ona Cię zmotywowala do pracy samemu a jest to mozliwe.Ta psychiatra to naprawdę idiotka i powinni jej zabrac papiery.Jesli chodzi o terapie polecam poznawczo-behawioralna.
Kiedyś na studiach się o tym uczyłem, jak widać czasem historia zatacza koło ;) Poczytam o tej terapii także. Dzięki!!! ^^
eyeswithoutaface pisze:
30 marca 2018, o 22:36
Psychiatra rzeczywiście do zmiany, natomiast lPP to akurat nic złego ani strasznego, zobojetniają one po prostu kwas w żołądku dzięki czemu jest mniej podatny na podrażnienia. Nie wiem jakie tam skutki uboczne sobie wyczytałeś, ale zapewniam Cię że rzadko się zdarzają. Jeśli ze stresu masz rzeczywiście problemy np. mdłości to IPP może Ci naprawdę pomóc :) Pozdrawiam!
Skupiam się na świadomości i logice moich objawów oraz ich genezie. Muszę zrozumieć co w moim życiu spowodowało, że tak bardzo podświadomość przeniosła mnie w ten stan. Odkąd jestem z wami na forum to czuję, że im mniej skupiam się na swoich dolegliwościach bólowych, to inaczej to odczuwam. Jeżeli przychodzą mdłości to po prostu muszę je zaakceptować i to robię, choć na razie łatwo nie jest. Jeżeli jest zgaga - trudno, będzie i w końcu kiedyś przejdzie :-).
Oglądnąłem już na YT kilkanaście filmów składu DivoVic i muszę powiedzieć, że jest to niezwykle pomocna dawka wiadomości w zrozumieniu swojego stanu emocjonalnego, swoich myśli, rozróżnieniu świadomosci od podświadomości, jak na nią wpływać, tego czego nie robić i żeby nie popadać dalej w ten stan w którym się człowiek znajduje. To ja kieruje sobą i to ja decyduję o tym o czym mam myśleć i o tym o czym nie myśleć, lub czego nie robić. I ode mnie zależy to czy z tego wyjdę. Jestem dobrej myśli :-)

I zapominam o pseudo psychoterapeutce :-)


Dziękuję wam za wsparcie :-)
Studiowałeś psychologię ?zwroc właśnie na to uwagę bo ja tez coraz bardziej to zauważam ze jak zmieniasz otoczenie myślowe i czymś się zajmujesz co wymaga Twojego zaangozowania to nerwica znika czy to nie swiadczy o tym ze to tylko nasze emocje ?
Haczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 22 marca 2018, o 15:44

31 marca 2018, o 11:20

Miałem psychologię jako przedmiot dodatkowy na studiach przez semestr.
Obecnie jak zajmę się czymś na czym mi zależy, a to nie jest proste do nauczenia, czy do przyswojenia to zaczynam się denerwować, stresować i zaczyna mnie wszystko boleć i zamiast się skupić na tej konkretnej rzeczy to myślę o tym, że mnie boli np. obecnie kłucie z tyłu pleców. Nagle. A jak siadłem do nauki to nie miałem żadnych objawów. Zaczyna się dezorientacja i przełożenie koncentracji na ból.

Jeszcze dziś rano naszła mnie myśl, że jeżeli siądę do nauki to pewnie mnie będzie coś boleć i tak właśnie teraz jest.
Haczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 22 marca 2018, o 15:44

1 kwietnia 2018, o 10:32

Przyszedl czas Świątecznego śniadania z rodziną. Jeszcze rano czułem się ok, ale z każdą chwilą przed śniadaniem coraz bardziej czułem napięcie w sobie i myśli, czy wytrzymam to że:
- nie mogę jeść tego co inni, bo przecież mam dietę Fodmap,
- zacznie mnie rodzina wypytywać o to czemu nie jem tego lub tamtego i że schudłem,
- czy mnie zaraz nie zaczną boleć zebra,
- czy wysiedze bez bólu.

Nie wysiedziałem. Musiałem wstać od stolu, bo jelita mi się tak zacisnęły, że nie mogłem normalnie siedzieć.
Podkreśle że wczoraj od poludnia, żebra mnie w ogóle nie zabolały przez cały dzień, brzuch tylko pomruczał, ale kurde jak było super. A dziś kaszana.

Ale teraz mam dowód - nerwy.

Nerwy robią swoje, nasilają to czego tak naprawdę nie chcę osiągnąć, a cała moja uwaga skupia się na bólu i jego odczuwaniu. Mój umysł mnie testuje, a ja MUSZĘ pracować nad sobą i nad tym, by przyjąć i zaakceptować ten ból, ten stan. Chwila stresu i skupienia uwagi na bólu pozwoliła bym się w to wkręcił na maksa!
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

1 kwietnia 2018, o 14:09

Haczek ja dam Ci taki sposób , może śmieszny , ale warto wszystkiego spróbować . Złap ten ból tak na niby wyrwij go z ciała i wyrzuć - raz nie pomoże, ale jak kilka razy wyrzucisz zadziała , bo to wszytko w głowie siedzi . :lov: :cm
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Haczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 22 marca 2018, o 15:44

1 kwietnia 2018, o 19:21

schanis22 pisze:
1 kwietnia 2018, o 14:09
Haczek ja dam Ci taki sposób , może śmieszny , ale warto wszystkiego spróbować . Złap ten ból tak na niby wyrwij go z ciała i wyrzuć - raz nie pomoże, ale jak kilka razy wyrzucisz zadziała , bo to wszytko w głowie siedzi . :lov: :cm
Hehe, będę próbował powtarzać ten schemat ;) może w końcu naprawdę dziada cholernego wyciągnę ;)

Dzięki schanis. :friend:
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 kwietnia 2018, o 20:33

Haczek pisze:
1 kwietnia 2018, o 10:32
Przyszedl czas Świątecznego śniadania z rodziną. Jeszcze rano czułem się ok, ale z każdą chwilą przed śniadaniem coraz bardziej czułem napięcie w sobie i myśli, czy wytrzymam to że:
- nie mogę jeść tego co inni, bo przecież mam dietę Fodmap,
- zacznie mnie rodzina wypytywać o to czemu nie jem tego lub tamtego i że schudłem,
- czy mnie zaraz nie zaczną boleć zebra,
- czy wysiedze bez bólu.

Nie wysiedziałem. Musiałem wstać od stolu, bo jelita mi się tak zacisnęły, że nie mogłem normalnie siedzieć.
Podkreśle że wczoraj od poludnia, żebra mnie w ogóle nie zabolały przez cały dzień, brzuch tylko pomruczał, ale kurde jak było super. A dziś kaszana.

Ale teraz mam dowód - nerwy.

Nerwy robią swoje, nasilają to czego tak naprawdę nie chcę osiągnąć, a cała moja uwaga skupia się na bólu i jego odczuwaniu. Mój umysł mnie testuje, a ja MUSZĘ pracować nad sobą i nad tym, by przyjąć i zaakceptować ten ból, ten stan. Chwila stresu i skupienia uwagi na bólu pozwoliła bym się w to wkręcił na maksa!
No niestety kolego to nerwy jak sam zauważyłeś😊a może i stety.....A dlatego że z tego można wyjść a mogłoby być gorzej.

Co do bólu żeber to miewałam bardzo często.Jeszcze nie wiem czy jest to tylko nerwowe czy może od kręgosłupa.Zrobię tomograf i się okaże.

Niestety za dużo myślisz o dolegliwościach gdzie potem się nasilają.Niestety tak działa cały układ nerwowy i spirala nakrecania się w somaty i ogólne objawy.

Postaraj się nie myśleć tyle o tym co Ci dolega. ;ok Ja tak robię i naprawdę jest coraz lepiej.
Zobaczysz że wszystko w odpowiednim czasie minie.Byle żebyś nie przywiązywał do tego tak wielkiej uwagi.

3mam kciuki za Ciebie bo wiem że będzie coraz lepiej 😊👍
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Haczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 22 marca 2018, o 15:44

2 kwietnia 2018, o 07:16

Iwona29 pisze:
1 kwietnia 2018, o 20:33
Haczek pisze:
1 kwietnia 2018, o 10:32
Przyszedl czas Świątecznego śniadania z rodziną. Jeszcze rano czułem się ok, ale z każdą chwilą przed śniadaniem coraz bardziej czułem napięcie w sobie i myśli, czy wytrzymam to że:
- nie mogę jeść tego co inni, bo przecież mam dietę Fodmap,
- zacznie mnie rodzina wypytywać o to czemu nie jem tego lub tamtego i że schudłem,
- czy mnie zaraz nie zaczną boleć zebra,
- czy wysiedze bez bólu.

Nie wysiedziałem. Musiałem wstać od stolu, bo jelita mi się tak zacisnęły, że nie mogłem normalnie siedzieć.
Podkreśle że wczoraj od poludnia, żebra mnie w ogóle nie zabolały przez cały dzień, brzuch tylko pomruczał, ale kurde jak było super. A dziś kaszana.

Ale teraz mam dowód - nerwy.

Nerwy robią swoje, nasilają to czego tak naprawdę nie chcę osiągnąć, a cała moja uwaga skupia się na bólu i jego odczuwaniu. Mój umysł mnie testuje, a ja MUSZĘ pracować nad sobą i nad tym, by przyjąć i zaakceptować ten ból, ten stan. Chwila stresu i skupienia uwagi na bólu pozwoliła bym się w to wkręcił na maksa!
No niestety kolego to nerwy jak sam zauważyłeś😊a może i stety.....A dlatego że z tego można wyjść a mogłoby być gorzej.

Co do bólu żeber to miewałam bardzo często.Jeszcze nie wiem czy jest to tylko nerwowe czy może od kręgosłupa.Zrobię tomograf i się okaże.

Niestety za dużo myślisz o dolegliwościach gdzie potem się nasilają.Niestety tak działa cały układ nerwowy i spirala nakrecania się w somaty i ogólne objawy.

Postaraj się nie myśleć tyle o tym co Ci dolega. ;ok Ja tak robię i naprawdę jest coraz lepiej.
Zobaczysz że wszystko w odpowiednim czasie minie.Byle żebyś nie przywiązywał do tego tak wielkiej uwagi.

3mam kciuki za Ciebie bo wiem że będzie coraz lepiej 😊👍


Dzięki Iwona :) na pewno będzie lepiej Tobie, mnie i innym, którzy sie wzajemnie wspierają :)

Im więcej dobrego słowa człowiek człowiekowi przekazuje tym lepszy wydaje się być świat i jego postrzeganie :) ... słowo wydaje można zmienić na NA PEWNO JEST!
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 kwietnia 2018, o 07:59

Haczek pisze:
2 kwietnia 2018, o 07:16
Iwona29 pisze:
1 kwietnia 2018, o 20:33
Haczek pisze:
1 kwietnia 2018, o 10:32
Przyszedl czas Świątecznego śniadania z rodziną. Jeszcze rano czułem się ok, ale z każdą chwilą przed śniadaniem coraz bardziej czułem napięcie w sobie i myśli, czy wytrzymam to że:
- nie mogę jeść tego co inni, bo przecież mam dietę Fodmap,
- zacznie mnie rodzina wypytywać o to czemu nie jem tego lub tamtego i że schudłem,
- czy mnie zaraz nie zaczną boleć zebra,
- czy wysiedze bez bólu.

Nie wysiedziałem. Musiałem wstać od stolu, bo jelita mi się tak zacisnęły, że nie mogłem normalnie siedzieć.
Podkreśle że wczoraj od poludnia, żebra mnie w ogóle nie zabolały przez cały dzień, brzuch tylko pomruczał, ale kurde jak było super. A dziś kaszana.

Ale teraz mam dowód - nerwy.

Nerwy robią swoje, nasilają to czego tak naprawdę nie chcę osiągnąć, a cała moja uwaga skupia się na bólu i jego odczuwaniu. Mój umysł mnie testuje, a ja MUSZĘ pracować nad sobą i nad tym, by przyjąć i zaakceptować ten ból, ten stan. Chwila stresu i skupienia uwagi na bólu pozwoliła bym się w to wkręcił na maksa!
No niestety kolego to nerwy jak sam zauważyłeś😊a może i stety.....A dlatego że z tego można wyjść a mogłoby być gorzej.

Co do bólu żeber to miewałam bardzo często.Jeszcze nie wiem czy jest to tylko nerwowe czy może od kręgosłupa.Zrobię tomograf i się okaże.

Niestety za dużo myślisz o dolegliwościach gdzie potem się nasilają.Niestety tak działa cały układ nerwowy i spirala nakrecania się w somaty i ogólne objawy.

Postaraj się nie myśleć tyle o tym co Ci dolega. ;ok Ja tak robię i naprawdę jest coraz lepiej.
Zobaczysz że wszystko w odpowiednim czasie minie.Byle żebyś nie przywiązywał do tego tak wielkiej uwagi.

3mam kciuki za Ciebie bo wiem że będzie coraz lepiej 😊👍


Dzięki Iwona :) na pewno będzie lepiej Tobie, mnie i innym, którzy sie wzajemnie wspierają :)

Im więcej dobrego słowa człowiek człowiekowi przekazuje tym lepszy wydaje się być świat i jego postrzeganie :) ... słowo wydaje można zmienić na NA PEWNO JEST!
Nie ma problemu.Kazdy sobie tu pomaga a powiem Ci że przesłanki tych co wyszli z tego dają jeszcze większego kopa do przodu.😊

Czytając forum i te materiały krok po kroku (choć u mnie było to chaotyczne bo czas mi nie pozwalał tak na to).Praca normalna i remont mnie ograniczały.
Ale naprawdę jest tu tyle informacji że nie ma bata ale każdy z nas musi to zrozumieć😉
Nie możliwe żebyśmy wszyscy chorowali na te same dolegliwości....zaburzyliśmy nasz organizm wszelkimi sytuacjami które nas jakby przerosły? Ale pocieszające jest to że możemy z tego wyjść i znowu funkcjonować jak kiedyś.

Wszyscy sobie z tym poradzimy - tylko w odpowiednim jak posalam czasie :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
ODPOWIEDZ