Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witajcie. Proszę o radę!!!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

31 maja 2018, o 14:46

Cześć mam na imię Grzesiek mam 28 lat i od 2009 r. Zmagam się z derealizacja (z depersonalizacja jakoś przez te wszystkie lata z trudem ale jakoś dawałem sobie radę) ciężko pisać teraz o wszystkim ale najtrudniejsze jest ciągłe zmęczenie i objaw który przeszkadza najbardziej czyli widzenie jak przez szybę. Badam już jakiś czas cała sprawę i wynalazek oprócz nerwicy jeszcze kilka innych chorób dających takie objawy: borelioza(robiłem badanie ale wynik negatywny) chyba kandydoza.,oraz niedoczynność tarczycy(mam tsh na poziomie 7 i od 1,5 miesiąca biorę eutyroks 50 i 2 razy w tyg 75). Moje pytanie brzmi czy macie może jeszcze jakieś sugestie co do innych chorób ? Dzięki z góry za odpowiedzi😁
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

31 maja 2018, o 21:38

Pierwsze co odpal sobie divovici :).
Jak juz tak bardzo chcesz sie badać, to sie zbadaj bo warto sie badac.
Trafiając tu z lekka reka moge ci powiedziec, ze zadnych bolerioz i innych badziewi na pewno nie masz. :)
Bedac w zaburzeniu nadszarpniety układ nerwowy, moze zasymulowac kazda chorobe :).
Mechanizm lękowy, który hucznie rozpycha się w zaburzeniu, powoduje odczuje odrealnienia tego patrzenia przez szybe, a cale zmeczenie i brak checi jest spowodowany tez tym samym mechanizmem :). W to wchodzi efekt dzialania adrenaliny, kortyzolu i tak dalej.
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

1 czerwca 2018, o 20:44

Dzięki za odpowiedź, mam już umówiony termin na oddział nerwic ale badam jednocześnie inne wątki., żeby oprócz wyeliminowania podejrzeń innych chorób tym bardziej nastawić się jak najmocniej na psychoterapię. Jednocześnie cały czas nie daje mi spokoju problem tarczycy. Moment rozpoczęcia się mojej derealizacji przypadł na najszczesliwszy i najaktywniejszy czas w zyciu (jednoczesnie przeżyłem w tym czasie również parę załaman z którymi dałem sobie radę oraz miesiąc przed rozpoczęciem odrealnienie zostałem napadniety co w mocnym stopniu rozwalił moje postrzeganie rzeczywistości i wywołało silny lęk) ale czego nie napisałem ta derealizacja pogłębiają się właśnie z coraz mocniejszym poczuciem zmęczenia. Napisałeś że ten stan psychiczny daje to poczucie zmęczenia a moje pytanie brzmi czy odwrotnie stan zmęczenia i osobowość nastawiona na działanie i ambitna nie poddająca się fizycznemu zmeczeniu (w tym przypadku spowodowanym niedoczynnoscia) nie wywołała reakcji obronnej i włączenie się derealizacji. Pytam gdyż po prostu gdyby psychoterapia nie zadziałała ( tydzień temu wyszedłem z oddziału ogólnego psychiatrycznego po 3 miesięcznej farmakoterapii anafranilem.,mianseryna i ostatnio pyrazyna który podobno działa na dopamine oprócz swojego uspokajającego działania w niewielkich dawkach) chciałbym mieć nadzieję że są jeszcze inne mozliwosci(9 lat choroby zrobiło że mnie wrak człowieka) dlatego pytam o wasze doświadczenia w tym temacie
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

1 czerwca 2018, o 20:58

I kolejna rzecz, bo to co pisałem to tylko moja teoria, jeżeli to jak piszeszkwestia lęku i zaburzeń neuroprzekaznikow to jakie badania wykonać aby to potwierdzić?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

1 czerwca 2018, o 22:47

Grze.Chu pisze:
1 czerwca 2018, o 20:58
I kolejna rzecz, bo to co pisałem to tylko moja teoria, jeżeli to jak piszeszkwestia lęku i zaburzeń neuroprzekaznikow to jakie badania wykonać aby to potwierdzić?
Możesz sobie zbadać mózg tym https://www.medme.pl/cogninet/artykuly/ ... 67429.html ale skoro masz nerwicę moim zdaniem raczej na pewno,że masz dd od nerwicy,gdybyś nie miał nerwicy czy np.depresji (bo od depresji też może być dd) to wtedy warto by było oczywiście szukać innych chorób ,zresztą i wtedy nie miałbyś gwarancji wyjścia z tego.
Ja dd mam ciągle od ponad 2 lat bardzo nasilone,już się w sumie trochę przyzwyczaiłam i zapomniałam jak to jest być realnym,widzieć normalnie,odczuwać prawdziwie,trudno,nie mamy na to wpływu jak tylko z tym się pogodzić i wychodzić z nerwicy ,a może przy okazji zniknie kiedyś dd
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
elenna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 25 marca 2018, o 17:51

2 czerwca 2018, o 05:17

Ja wychodze z zalozenia, ze ostatnia postawiona diagnoza powinna byc nerwica. Najpierw trzeba zbadac sie pod wzgledem mozliwych chorob bo to da ci obraz sytuacji i bedziesz spokojniejszy. Jednym z najprostszych i najszybszych sa badania laboratoryjne. A jesli meczy cie temat niedoczynnosci, do wynikow zrob zobie usg tarczycy dla pewnosci. Tylko wszystkie badania maja tez swoje granice. Jak bedziesz wiedzial najwazniejsze, trzeba powiedziec stop i nie ciagnac tego blednego koła.
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 07:56

elenna pisze:
2 czerwca 2018, o 05:17
Ja wychodze z zalozenia, ze ostatnia postawiona diagnoza powinna byc nerwica. Najpierw trzeba zbadac sie pod wzgledem mozliwych chorob bo to da ci obraz sytuacji i bedziesz spokojniejszy. Jednym z najprostszych i najszybszych sa badania laboratoryjne. A jesli meczy cie temat niedoczynnosci, do wynikow zrob zobie usg tarczycy dla pewnosci. Tylko wszystkie badania maja tez swoje granice. Jak bedziesz wiedzial najwazniejsze, trzeba powiedziec stop i nie ciagnac tego blednego koła.

Myślę w ten sam sposób. Oczywiście nerwica w moim przypadku (po niezbyt miłym dziecinstwie_choc to mało powiedziane) jest jak najbardziej możliwa i chyba bardzo widoczna skoro lekarze po epizodzie depresyjne z którym przyszedłem na oddział zaczęli mnie leczyć właśnie na nerwice. Jednocześnie jest kilka "ale" co do DD i związku tylko z nerwica w tej całej mojej historii.
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 08:06

Konkretnie i przede wszystkim chodzi o pewien moment po 1,5 roku od rozpoczęcia się DD. Był to moment remisji i prawie zanik mojej derealizacji. Pewne rzeczy odkrywam dopiero teraz wracając do tych kilku miesięcy prawie powrotu do rzeczywistości. Ogólnie już od początku próbowałem z pomocą badań odkryć co mi jest (jednocześnie nie do końca wtedy umiejac jeszcze nazwać swoje dolegliwosci)
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 08:22

Zrobiłem morfologia.,ob, po drodze byl też tomografia komputerowy i rezonans magnetyczny (ni wykrył żadnych istotnych zmian) i jak pisałem wcześniej test na obecność boreliozy. Zaliczyłem neurologa.,nie umiejac umiejscowic (w odrealnienie nie było to dla mnie takie proste) swoich dolegliwości zajrzałem nawet do ortopedy i gdzieś po drodze nawet do energoterapeurki (strata pieniędzy). W każdym razie nie wpadłem jeszcze wtedy na pomysł z tarczyca. Załamany po tych nieudanych próbach chciałem nawet już się powiesić, ale chęć życia jednak zwyciężyła. Niedługo po tym (do tej pory siedziałem w domu który jeszcze bardziej znienawidzilem) pojawili się w moim zyciu znajome małżeństwo które mnie przygarnelo. W każdym razie to właśnie będąc u nich po kilku miesiącach poczułem się lepiej. Ten stan DD prawie niestety nie całkiem zniknął. I przez ostatnie lata aż do trafienia 3 miesiące temu na oddział psychiatryczny w tych kilku miesiącach spędzonych u nich szukałem rozwiązania tego co mi jest..
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 08:40

Test tarczycy na który po latach wreszcie wpadlem(i tu pozostaje znowu niepewność czy te 9 lat temu już tą niedoczynność miałem) znów dopiero będąc już w szpitalu nasunal mi skojarzenie z czymś co przewinęło się w trakcie pobytu u tych moich znajomych. Mianowicie dbali oni o swoje zdrowie i oprócz używania soli jodowanej pili często wody mineralne z jodem. I teraz dopasowując elemety( oczywiście jeżeli znów gdzieś nie pobladzilem w dedukcji) oprócz dobrej atmosfery (która sprzyjałaby remisji nerwicy jeżeli to ona jest przyczyna) tylko ten jod ( i jego związek z chorobą tarczycy która mam) jakoś pasuje do tych moich objawów.
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 08:49

I kolejna rzecz.,po tych kilku miesiącach u nich musiałem wrócić do rzeczywistości mimo jednak nie całkiem zniknięcia derealizacjii(której wtedy jeszcze nie potrafiłem tak nazwać) i już po miesiącu i stopniowo znów wracające coraz mocniejsze zmęczenie wprowadzał mnie znów w coraz mocniejsze odrealnienie. I patrząc dziś na to wszystko(ciągle nie mając pewności co do ostatecznej przyczyny) tylko 2 elementy(a może jest jeszcze jakiś którego nie odkryłem) w tym czasie znikły gdy zaczęło mi się znów pogarszac. Ta rodzinna atmosfera i ten jod o którym wtedy nawet nie myślałem. Co sądzicie w takim razie o tym wszystkim? ☺
elenna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 25 marca 2018, o 17:51

2 czerwca 2018, o 10:50

Zmeczenie moze byc wywolane przez wiele czynnikow. Moze byc to choroba przychiczna lub fizyczna czy tez nawet jedno i drugie. I wtedy jest najgorzej. Zyjac z dolegliwosciami ktore przeszkadzaja nam w zyciu codziennym - popadamy w zly nastroj i dekoncentracje. Powstaje podwojne zmeczenie. W twoim przypadku powiazanie z jodem moze byc trafne ale moze to byc tez szukanie na sile dopasowania do siebie choroby. Dlatego moim zdaniem najwazniejsze jest zebranie informacji. Mowi sie ze badania ktore nie wykazaly zadnej choroby sa strata pieniedzy. Ja jednak uwazam ze takie wyniki sa bardzo potrzebne poniewaz mozna sie dowiedziec w ktorym kierunku juz nie doszukiwac choroby i dac sobie spokoj. Wspomniales tez o tej rodzinnej atmosferze. Wiec w tym przypadku mogla odezwac sie psychika. Zmieniles otoczenie wiec moglo byc tak ze przez to poczules sie lepiej. Tylko trzeba przemyslec kto tak na ciebie negatywnie dziala lub czy ty sam jej nie tworzysz krzywdzac w ten sposob siebie tzn pogarszajac swoj stan zdrowia. Ale wiem, ze latwo jest pisac a trudnej wykonac.
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 11:10

Tak badania w których nic nie wyszło dają w pewnym sensie trochę spokoju,bo zostaje mniej do zbadania i pole poszukiwań się zmniejsza. Ja głównie bazuje na tych 2 najsilniejszych objawach (widzenia przez szybę i zmęczeniu) i te 2 objawy razem pasują tylko do kilku chórob. Jeżeli cześć (mam nadzieję słusznie odrzuciłem) to wydaje mi się że kwestia niedoczynnosci (tym bardziej że derealizacja czasem występuje w tej chorobie, nie u wszystkim ale u ludzi z predyspozycji psychicznymi. Np. moje 2 siostry maja problemy z tarczyca ale odrealnienie u nich nie wystąpiło) nie mogła pojawić się przypadkiem. Czyli tak jak piszesz zmęczenie psychiczne mogło się pomieszac z zmęczeniem fizycznym. Szkoda tylko że podobnych teorii nie potrafiłem doszukać się 9 lat temu😔 w każdym razie staram się badać parę wątków naraz, szczególnie że kłopoty z emocjonalnoscia to też cześć mojej choroby na pewno
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 11:20

Poza tym jestem człowiekiem analityczny bardziej niż emocjonalnym, w moim życiu są setki zasad po to żeby nie wpaść i nie zrobić rzeczy których bym żałował. Ale jednoczesnie czytałem że derealizacja częściej dotyka właśnie takie osoby. No i tu w pewnym sensie w tym temacie czuje się w kropce, bo jak machnac ręką na racjonalne myśli i żyć tylko emocjami? Lub zacząć przeżywać strach w momencie gdy potrzebna jest racjonalna myśl i stanowcze działanie w danej sytuacji?
Awatar użytkownika
Grze.Chu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 31 maja 2018, o 10:31

2 czerwca 2018, o 11:38

Celine Marie pisze:
1 czerwca 2018, o 22:47

Ja dd mam ciągle od ponad 2 lat bardzo nasilone,już się w sumie trochę przyzwyczaiłam i zapomniałam jak to jest być realnym,widzieć normalnie,odczuwać prawdziwie,trudno,nie mamy na to wpływu jak tylko z tym się pogodzić i wychodzić z nerwicy ,a może przy okazji zniknie kiedyś dd
A od czego zaczęło się Twoje odrealnienie?
ODPOWIEDZ