Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ćwiczenie na krytykę i brak zrozumienia

Pogaduchy, w dwóch słowach - DOWOLNY TEMAT:)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

7 maja 2017, o 11:35

Chyba każdy w nerwicy czuje się niezrozumiany przez innych. Ja dodatkowo mam problem z przyjęciem krytyki i brakiem zrozumienia przez wielu ludzi, nawet tych, z których zdaniem nie powinienem się liczyć wcale. Po prostu wiem, że ci ludzie mają znikome pojęcie o tym co ja przeżywam i wiem, że ich subiektywne zdania na mój temat powinienem olać całkowicie, jednak nie umiałem sobie z tym poradzić. Nawet jeżeli największy idiota jakiego znam, ktoś kto po prostu nie zasługuje na to, aby traktować jego zdanie na poważnie nawet w 1%, pocisnąłby mnie, ja i tak odczułbym to z nasileniem się wielkich emocji, nie wiem nawet czemu.

Pomogło mi wypisanie sobie na kartce wszystkich rzeczy, które możemy na siebie wyrzucać. Z dystansem i starając się myśleć jak inni ludzie, którzy patrzą na mnie tylko przez swój pryzmat. Po prostu dało mi to do zrozumienia, że każdy człowiek ma WŁASNE zdanie na każdy TEMAT i każdą osobę. Coś w stylu roast'u samego siebie, oczywiście z dystansem :D, po to by zobaczyć, że nie ma rzeczy ani osoby na tym świecie, której nie da się skrytykować. Nawet ludzie pomocni, którzy oddali życie za to by pomagać innym mogą zostać źle odebrani i skrytykowani.

Nie wiem czy to dobre i czy komuś to pomoże, ja osobiście przemyślałem sobie dzięki temu parę rzeczy i nawet fajnie się bawiłem, więc zostawiam to w luźnym temacie, bo może akurat komuś to pomoże lub da do myślenia.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

7 maja 2017, o 11:49

Wspaniałe ćwieczenie, też sobie zrobię.
Dzięki :lov:
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

7 maja 2017, o 20:38

zbigniewcichyszelest pisze:
7 maja 2017, o 11:35
Chyba każdy w nerwicy czuje się niezrozumiany przez innych. Ja dodatkowo mam problem z przyjęciem krytyki i brakiem zrozumienia przez wielu ludzi, nawet tych, z których zdaniem nie powinienem się liczyć wcale. Po prostu wiem, że ci ludzie mają znikome pojęcie o tym co ja przeżywam i wiem, że ich subiektywne zdania na mój temat powinienem olać całkowicie, jednak nie umiałem sobie z tym poradzić. Nawet jeżeli największy idiota jakiego znam, ktoś kto po prostu nie zasługuje na to, aby traktować jego zdanie na poważnie nawet w 1%, pocisnąłby mnie, ja i tak odczułbym to z nasileniem się wielkich emocji, nie wiem nawet czemu.

Pomogło mi wypisanie sobie na kartce wszystkich rzeczy, które możemy na siebie wyrzucać. Z dystansem i starając się myśleć jak inni ludzie, którzy patrzą na mnie tylko przez swój pryzmat. Po prostu dało mi to do zrozumienia, że każdy człowiek ma WŁASNE zdanie na każdy TEMAT i każdą osobę. Coś w stylu roast'u samego siebie, oczywiście z dystansem :D, po to by zobaczyć, że nie ma rzeczy ani osoby na tym świecie, której nie da się skrytykować. Nawet ludzie pomocni, którzy oddali życie za to by pomagać innym mogą zostać źle odebrani i skrytykowani.

Nie wiem czy to dobre i czy komuś to pomoże, ja osobiście przemyślałem sobie dzięki temu parę rzeczy i nawet fajnie się bawiłem, więc zostawiam to w luźnym temacie, bo może akurat komuś to pomoże lub da do myślenia.
Dokładnie tak jak to opisałeś tylu ilu ludzi tyle opinii które też się ciągle zmieniają. Ktoś kto Cie przy pierwszym spotkaniu ocenił negatywnie może być bardzo zaskoczony po głębszym poznaniu, ja tak miałem osobiście niezliczoną ilość razy :)
Podam taki prosty przykład: wiadomo wszyscy znają Conora McGregora. Na tego człowieka jest taki hejting jak chyba na nikogo innego ludzie widzą go z wierzchu że jest zarozumiały arogancki żyje w sowim świecie itp itd, ale ile można poczytać komentarzy ludzi którzy go tak ocenili, ale po głębszym poznaniu zupełnie zmienili zdanie. Hej ten koleś wie co mówi to jest na prawde bystry człowiek z zajebistą filozofią życiową. Ocenianie zawsze było jest i będzie zawsze będzie ocenianie umiejszanie i ogólnie pieprzenie od rzeczy, a życie toczy się dalej :) Nie wkręcaj sobie żadnych teorii spiskowych że to tylko Ciebie dotyczy i na pewno tylko z tobą coś jest nie tak to dotyczy każdego tak jak to spostrzegłeś :) Pozdro.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

7 maja 2017, o 20:56

Dokładnie. Ja w moim stanie postrzegania świata przez ostatnie lata, nie lubię skrajnych subiektywnych zdań i szanuję ludzi, którzy mają swoje zdania, ale automatycznie słysząc coś takiego ja zdaje sobie sprawę, że to tylko pogląd danej osoby, podczas gdy ona jest w 100% przekonana że TAK JEST! Nawet jeśli chodzi o kłótnie w związku, sam mam dziewczynę od 3 lat i zawsze rozkminiam gdy się kłócimy, że nie ma to sensu za ch** bo ona ma swoje zdanie na jakiś temat, ja swoje, i możemy dojść do kompromisu lub przystać na czyjeś warunki, ale w głębi siebie i tak mamy swój komentarz na tę sytuację.

Dużo do myślenia dało mi zadawanie się z ludźmi, którzy niby mnie lubią itd, jesteśmy dobrymi ziomkami i podczas kłótni ktoś wyrzuca jakieś niestworzone rzeczy, najgorsze brudy czyli coś, co i tak od dawna sądził i miał takie zdanie, ale pod wpływem pozytywnych emocji starał się tuszować. Gdy przychodzą emocje gniewu, wyrzucamy ludziom najgorsze, bo nie pamiętamy tego, co jest w nich dobre. Nerwica pomimo tego, że mnie niesamowicie wkur*ia na co dzień, to dała mi inne postrzeganie świata, bardziej świadome. Jedyne co mnie przytłacza to to, że ludzi, którzy używają mózgu jest znikoma ilość :D każdy udaje, że szczerość jest najważniejsza, a gdyby ktoś był szczery na co dzień w 100% i mówił co myśli, to nie miałby znajomych i byłby postrzegany jako cham, bo wyraża SWOJĄ OPINIĘ.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

7 maja 2017, o 21:01

A najśmieszniejsze jest to że pomimo tego, że zdaje sobie sprawę z wielu rzeczy i nerwicowych zagrywek, to i tak nie radzę sobie z tym i w rozmowie np. z babcią, która jest innej daty i ma całkowicie inny światopogląd, potrafię się wkurwić i czuć brak zrozumienia przez ludzi, zamiast olać to i powiedzieć sobie, że tak tak, ona i tak tego nie zrozumie :D
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

18 czerwca 2017, o 12:01

Mnie próby myślenia, jak inni, o wszystkich rzeczach, które można wyrzucać nic nie dają. Bo w ten sposób, to ja od razu mam do tego dystans, a nie ma to żadnego wpływu na sytuacje, kiedy mnie ktoś skrytykuje.
Gdy ktoś mnie choć odrobinę skrytykuje, obojętne czy z słusznego czy niesłusznego powodu, to mam zazwyczaj ochotę albo "mazgaić się w kącie", albo jak wściekły wilk "rozszarpać na strzępy" krytykanta.
światopogląd swoje, a emocje swoje
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

21 czerwca 2017, o 17:10

Tak, tylko myślę, że cała sztuczka polega na tym, aby emocje umieć opanować. Nie uważasz, że na tym polega całe wychodzenie z nerwicy? Emocje mają przez ciebie przechodzić, mają cię szarpać, ale ty masz im po prostu nie ulegać, a po czasie wejdzie ci to w nawyk. Często jest tak że koleś, który totalnie nie rozumie mojego życia i on sam w moich oczach jest jakimś odłamem od normalności i za chuy nie rozumiem jak zjebane wartości musi on mieć, aby kierować się nimi w swoim życiu, mówi mi jakieś swoje subiektywne, wyssane z palca poglądy i narzuca je na mnie, krytykując moją postawę co do sytuacji. Człowiek taki nie rozumie tego, że JEGO zdanie jest takie ponieważ JEGO wartości są inne i wychowaliśmy się w różnych domach, środowiskach i postawiliśmy sobie co innego za wzorce. Do tego dochodzi osobowość. Nie ma na świecie dwóch takich samych osób, więc to logiczne, że wymiana zdań i krytyka będzie zawsze. Z tym, że ja rozumiem to od tej strony, że każdy człowiek ma prawo kierować się tym, czym chce i żyć jak chce. Jak osoba, która nie rozumie tego, że jej zdanie nie jest wyrocznią, mówi jak mam żyć i wyśmiewa mnie, to poza tym, że często mnie to wkurwiało, to nauczyłem się mieć to w dupie i czasami nawet przez chwilę nie zastanawiam się nad tym, bo wyrobiłem sobię nawyk niereaktywności na bezsensowne pierdolenie bezsensownych jednostek.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

21 czerwca 2017, o 22:33

Ciekawe spostrzeżenia, ja mam lęk przed ocenianiem. Moja pani psycholog powiedziała jedno mądre zdanie "ludzie nie mają czasu oceniać". Co się zmieniło w moim myśleniu, zaczęłam obserwować ludzi oni naprawdę nie mają czasu, są tak zabiegani, a nawet jeśli wymienia spostrzeżenia na nasz temat to jest tylko chwila. Kazdy człowiek jest zajęty myśleniem o innych rzeczach. ty jesteś tylko przez parę chwil. Mi wyszło ze sama gorzej o sobie potrafię pomyśleć niż inny ludzie, którzy raczej odbierają mnie pozytywnie i tu ZONK. :(: Takie moje spostrzeżenia, z którymi ktoś może się zgodzić lub nie.
fu*k it
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

22 czerwca 2017, o 18:47

Ciężko wpoić sobie takie myślenie, ale naprawdę tak jest. Każdy z nas ma pewnie jakiegoś znajomego, który jest fenomenem. Tematem do obgadywania lub wyśmiewania z powodu swoich bezsensownych decyzji, zmyślonych opowieści czy może po prostu jest imbecylem :D mamy o takiej osobie często negatywne zdanie, ale powiedzcie - co tej osobie to zmienia w życiu, że my o niej myślimy tak a nie inaczej? Ja znam ludzi, którzy są typowymi błaznami, całkowitymi idiotami i naprawdę nie wiem co mają w głowach, ale oni się tym nie przejmują i dalej się błaźnią z każdym kolejnym krokiem, żyjąc tak jak im się podoba i mają w dupie co kto o nich mówi lub po prostu są za głupi, aby zrozumieć, że ktoś może się z nich śmiać. Tak więc co nam zmieni w życiu to, że ktoś powie coś złego na nasz temat, wyśmieje, skrytykuje itd? Po prostu otaczajmy się ludźmi, którzy mają coś mądrego do powiedzenia, a idioci niech sobie żyją zamknięci w swoich subiektywnych poglądach. Nikt nas nie zmusza do przebywania z tymi ludźmi. A jeżeli mowa tu o rodzicach i dziadkach, to to jest dłuższy temat. Dochodzi konflikt pokoleń, wychowanie, inne wartości. Tu nie ma miejsca na kompromisy i trzeba to zaakceptować. Mój dziadek nie rozumie, dlaczego noszę luźne spodnie z wiszącym krokiem i najki, a nie buty mokasyny. Mówi mi, że ten mój komputer to durnoty same i że to mnie sprowadzi na manowce, a babcia jest w głębokim szoku, że nie chodzę do kościoła. Takie jest życie i tak to działa, dlatego najrozsądniej jest mieć swoje zdanie, swoje wartości i się ich trzymać, a nie starać się dopasować do każdego. Nie dogodzi się wszystkim - chyba każdy zna ten truizm :)
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

23 czerwca 2017, o 04:24

zbigniewcichyszelest pisze:
21 czerwca 2017, o 17:10
Tak, tylko myślę, że cała sztuczka polega na tym, aby emocje umieć opanować. Nie uważasz, że na tym polega całe wychodzenie z nerwicy? Emocje mają przez ciebie przechodzić, mają cię szarpać, ale ty masz im po prostu nie ulegać, a po czasie wejdzie ci to w nawyk. Często jest tak że koleś, który totalnie nie rozumie mojego życia i on sam w moich oczach jest jakimś odłamem od normalności i za chuy nie rozumiem jak zjebane wartości musi on mieć, aby kierować się nimi w swoim życiu, mówi mi jakieś swoje subiektywne, wyssane z palca poglądy i narzuca je na mnie, krytykując moją postawę co do sytuacji. Człowiek taki nie rozumie tego, że JEGO zdanie jest takie ponieważ JEGO wartości są inne i wychowaliśmy się w różnych domach, środowiskach i postawiliśmy sobie co innego za wzorce. Do tego dochodzi osobowość. Nie ma na świecie dwóch takich samych osób, więc to logiczne, że wymiana zdań i krytyka będzie zawsze. Z tym, że ja rozumiem to od tej strony, że każdy człowiek ma prawo kierować się tym, czym chce i żyć jak chce. Jak osoba, która nie rozumie tego, że jej zdanie nie jest wyrocznią, mówi jak mam żyć i wyśmiewa mnie, to poza tym, że często mnie to wkurwiało, to nauczyłem się mieć to w dupie i czasami nawet przez chwilę nie zastanawiam się nad tym, bo wyrobiłem sobię nawyk niereaktywności na bezsensowne pierdolenie bezsensownych jednostek.
Czasem jest problem ze znalezieniem sposobu na panowanie nad emocjami.
ODPOWIEDZ