Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wasza praca

Pogaduchy, w dwóch słowach - DOWOLNY TEMAT:)
ODPOWIEDZ
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

15 maja 2016, o 00:17

Chyba faktycznie lepiej zostac na starych smieciach , aby przetrwac najgorszy okres, niz pchac sie do nowej pracy i narazac sie na nowy stres.
Dopoki nie znajde nowej pracy, a w stanie dd i tak nie mam sily jej szukac zostane tutaj. Przynajmniej mam kontakt z ludźmi. A w domu pewnie całkowicie bym się odizolowala.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

15 maja 2016, o 00:53

Nierealna92 stan dd w niczym nie przeszkadza , ja awansowałam na kierowniczkę działu a uwierz mi dd mam full wypas nie wiem czy jakieś objawy mnie omijają .
Bardziej chyba chodzi o to czego chcemy , i czy ta nasza praca jest na prawdę taka zła , czy może też nasze podejście do pracy nie jest za dobre , ja się daję za dużo wykorzystywać , nie jestem stanowcza nie potrafię się postawić ale muszę nad tym pracować .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 maja 2016, o 13:30

No właśnie to pytanie o podejście do pracy jest bardzo zasadne, bo pamiętajmy, że wszędzie ciągniemy ze sobą siebie i swoje postrzeganie rzeczywistości i reagowanie na nią. Oczywiście czasami pewne prace mają wady, które bezsprzecznie je dyskwalifikują jako nie do przyjęcia. Ale czasem jest tak, że człowiek jest perfekcjonistą, analizuje każde zdarzenie i się nim przejmuje, ma za mało dystansu, za mocno identyfikuje się ze swoją pracą, bierze na siebie za dużo, itp. I wtedy będzie to robił w każdej pracy i to będzie sprawiało, że będzie jej nie lubił. Więc dobrze jest sobie poeksperymentować trochę z tym podejściem jak się przeanalizuje sytuacje i wtedy wiele się może zmienić na co dzień, sama też mam takie doświadczenia.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

16 maja 2016, o 01:48

Shanis22 podziwiam Cię za to, że możesz normalnie pracować w dd i w dodatku odnosisz sukcesy. Mi niestety odrealnienie znacznie utrudnia pracę, a potworne bóle głowy nie dają się skupić.
Jeśli chodzi o dystans to faktycznie za bardzo się wczuwam i przejmuje wszystkim. Właściwie powinnam całkowicie olewac sprawę, bo ta praca to chaltura i żadnej dalekiej przyszłości z nią nie wiąże.
No ale łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 maja 2016, o 12:49

Wiem, że trudniej zrobić, dlatego warto powolutku próbować i nie oczekiwać natychmiastowej zmiany, cieszyć się z każdej lepszej godziny, każdego lepszego dnia :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

30 czerwca 2016, o 18:41

Niech mój kierownik się nie łudzi, że zrobię tyle ile on chce w przedziale czasowym takim, jakim on chce. Jeśli dalej się będzie łudził, to będę go musiał jakoś naprostować.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

1 lipca 2016, o 20:52

Oj , i ja znalazłam mój stary wątek a propo pracy , obecnie to ja jestem( team leaderem ) kierowniczką działu awansowałam , 3 miesiące temu , i szczerze powiem nie żałuję .
Menadżerak z którą użerałam się długi czas nie jest już moją menadżerką :D dzięki czemu odzyskałam jakiś tam spokój .
Szczerze Wam po wiem nadal jej nie znoszę , mam nadziję że już nie długo stanie mi się zupełnie obojętan .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

21 stycznia 2017, o 20:58

Jeszcze trochę i mnie w firmie będą obgadywać, że przysypiam w pracy.

-- 21 sty 2017, o 20:58 --
Wróciłem do mojej starej "pracy" - oddawanie się "syndromowi Ferdka Kiepskiego". Jest tego jeden plus, robię coś, w czym jestem fachowcem na międzygalaktyczną skalę ;col
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

21 stycznia 2017, o 21:52

Ja sobie siedzę w punkcie handlowym z e-fajkami. Ale robię podyplomowo podologię w tym czasie :P
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

4 marca 2017, o 09:21

Nowa praca będzie w instytucji urzędowej, wprowadzanie pewnych dokumentów do komputera.
Awatar użytkownika
enough
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 24 lutego 2017, o 18:32

5 marca 2017, o 16:01

Podziwiam Was, że jesteście w stanie pracować mając nerwicę.
Miewacie ataki paniki w pracy? Jak sobie z nimi radzicie?
I'm not much
but I'm all
I have.
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

5 marca 2017, o 16:11

ja od stycznia prawie codziennie mam ataki paniki w sumie zawsze myślę na tym żeby nie wrócić sie do domu podczas ataku a mam je bardzo mocne ale to nie ma wgl sensu bo wiem że poźniej bedzie problem z wyjsciem gdziekolwiek , dlatego tutaj trzeba mieć podejscie 100% albo utrata wszystkiego ,,, : D co ma być to bedzie i już
robię jako spawacz . Pamiętaj że nie wychodząc nigdzie np na zakupy do pracy bo mam dd i ataki paniki nigdy Ci to nie zejdzie , co z tego ze posiedzi sie w domu np pół roku i troche sie unormuje jak przyjdzie pierwszy lepszy stres atak paniki dd i bedzie to samo
Ostatnio zmieniony 5 marca 2017, o 16:14 przez b00s123, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
enough
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 24 lutego 2017, o 18:32

5 marca 2017, o 16:13

Wiem, masz rację. Czasami jednak jest to dla mnie nie przejścia, w kinie, na zajęciach w szkole tak samo - ostatnio chciałam wyjść, bo złapały mnie dziwne objawy, ale nie poddałam się. Praca jest według mnie odpowiedzialniejsza i dlatego podziwiam, mam nadzieję, że i ja kiedyś dam radę.
I'm not much
but I'm all
I have.
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

5 marca 2017, o 16:18

enough pisze:Wiem, masz rację. Czasami jednak jest to dla mnie nie przejścia, w kinie, na zajęciach w szkole tak samo - ostatnio chciałam wyjść, bo złapały mnie dziwne objawy, ale nie poddałam się. Praca jest według mnie odpowiedzialniejsza i dlatego podziwiam, mam nadzieję, że i ja kiedyś dam radę.
u mnie ostatnio jeśli chodzi o ataki paniki jest naprawdę lipa , ale jadę i patrzę co sie dzieje bo tak naprawdę nw czy za 30 min nie strace kontroli czy coś , ale tutaj nie masz innego wyjscia bo inaczej Ci to nie zejdzie , po prostu ryzykować
Sam miałem tak ze 2 razy wróciłem do domu z pracy bo dd i lek był ,,,
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

5 marca 2017, o 18:34

enough pisze:Podziwiam Was, że jesteście w stanie pracować mając nerwicę.
Miewacie ataki paniki w pracy? Jak sobie z nimi radzicie?
Tu właśnie o to chodzi, żeby pomimo wszelkich objawów i innych problemów robić dokładnie to wszystko, co robiło się przed zaburzeniem.
Ja pracuję, praca biurowa ale bardzo odpowiedzialna i kontakt z ludźmi (niestety). Miewałam mnóstwo napadów paniki w pracy, nie raz cały dzień siedziałam totalnie odcięta i nie mogłam się na niczym skupić. Nie da się ukryć, że podczas nerwicy produktywność mocno spada, ale co poradzić? Akceptuję to, jeśli z tego powodu zostałabym zwolniona - trudno. W pewnym momencie jednak dostrzegłam, że praca jednak mi pomaga, w takim sensie, że jest to taki schemat. Samo to, że mam zadanie do wykonania, chociażby ponieść się, umyć zęby, ubrać, umalować, usiąść w biurze i wykonać jakieś zadanie - pomogło jakoś się ustabilizować. W weekendy natomiast dopadają mnie chyba najgorsze lęki, gdy nie mam co ze sobą robić (z czym i tak staram się radzić sobie).

Osobiście jednak uważam, że praca jest dobra, bo to taki kopniak w dupcię - choćby nie wiem jak Cię targało, musisz wstać i coś zrobić.
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
ODPOWIEDZ