Nie ogarniam się
: 25 stycznia 2015, o 09:08
Coś się dzieje od kilku dni,sam nie wiem czy to pozytywne czy negatywne dzianie się 
W sumie tak,poznałem dziewczynę,a raczej ona mnie,fajnie jest bo mamy kontakt bez wychodzenia z domu
To uspokaja,mogę być nieogolony,ubrany w byle co,żadnych zmartwień,spokojnie można się skupić na wymianie myśli
No i wiadomo,nie trzeba być miedzy ludźmi gdzieś na mieście czy z daleka od bezpiecznego miejsca..a coraz mniej tych miejsc,pokój staje się mniejszy,nie ważne.
Niby jest fajnie ,mam o kim myśleć,mam do kogo puścić sygnał,wysłać sms,mogę się zastanawiać kiedy ja go dostanę od niej
i właściwie jest miło i sympatycznie...nawet znów zacząłem interesować się seksem ( chociaż nadal boję się orgazmów
)
Problem w tym że ciągle nie mogę się skupić ,niczego nie mogę zapamiętać,tzn coś tam zostaje w głowie ale trzeba kilka godzin czytać parę zdań
Teraz mam zajęcia od 8:00,siedzę w domu bo wiem że 12 h to za dużo jak dla mnie,jadę za godzinę tylko na egzamin,może coś napiszę,nie wiem.
Libido mi zmartwychwstało,depresja zamieniła się w entuzjazm..z tym że brak koncentracji chyba się nasilił a objawy fizyczne lęków
ciągle powracają...wczoraj na części egzaminów siedziałem sam w klasie,nagle jakaś dziewczyna do mnie wchodzi,dzień dobry,pyta na jakim jestem kierunku a ja zgłupiałem...eee,no...matematykę zdaje i historię i fizykę właśnie piszę...a jej chodziło o kierunek studiów
Dopiero po chwili zajarzyłem że jestem w liceum,bez żadnych profili i kierunków...a potem już na mieście,spacerowałem do sklepu po pestki z dyni i taki byłem z siebie dumny
chociaż niczego nie zrobiłem bo czułem że jeszcze chwila w szkole i zemdleję albo mnie połamie i skręci...albo wszystko na raz :p
Poszedłem po pestki,zadzwoniłem do koleżanki,znów zastrzyk energii ,wracam do domu żeby się uczyć ,zaczynam naukę...
Zero koncentracji,bo teraz mój mózg ma ochotę na erotyczne fantazje,bardzo dobrze.
(Ale ja nie chcę,nie mam ochoty,jestem zajęty,mam egzaminy...MAASZ OCHOTĘ,MASZ)
Dziś będę pisał o tym jak i z kim mam ochotę na małe hemhem ,ciekawe czy "zaliczę"
egzamin z języczka, polskiego 

W sumie tak,poznałem dziewczynę,a raczej ona mnie,fajnie jest bo mamy kontakt bez wychodzenia z domu
To uspokaja,mogę być nieogolony,ubrany w byle co,żadnych zmartwień,spokojnie można się skupić na wymianie myśli

No i wiadomo,nie trzeba być miedzy ludźmi gdzieś na mieście czy z daleka od bezpiecznego miejsca..a coraz mniej tych miejsc,pokój staje się mniejszy,nie ważne.
Niby jest fajnie ,mam o kim myśleć,mam do kogo puścić sygnał,wysłać sms,mogę się zastanawiać kiedy ja go dostanę od niej

i właściwie jest miło i sympatycznie...nawet znów zacząłem interesować się seksem ( chociaż nadal boję się orgazmów

Problem w tym że ciągle nie mogę się skupić ,niczego nie mogę zapamiętać,tzn coś tam zostaje w głowie ale trzeba kilka godzin czytać parę zdań
Teraz mam zajęcia od 8:00,siedzę w domu bo wiem że 12 h to za dużo jak dla mnie,jadę za godzinę tylko na egzamin,może coś napiszę,nie wiem.
Libido mi zmartwychwstało,depresja zamieniła się w entuzjazm..z tym że brak koncentracji chyba się nasilił a objawy fizyczne lęków
ciągle powracają...wczoraj na części egzaminów siedziałem sam w klasie,nagle jakaś dziewczyna do mnie wchodzi,dzień dobry,pyta na jakim jestem kierunku a ja zgłupiałem...eee,no...matematykę zdaje i historię i fizykę właśnie piszę...a jej chodziło o kierunek studiów
Dopiero po chwili zajarzyłem że jestem w liceum,bez żadnych profili i kierunków...a potem już na mieście,spacerowałem do sklepu po pestki z dyni i taki byłem z siebie dumny

Poszedłem po pestki,zadzwoniłem do koleżanki,znów zastrzyk energii ,wracam do domu żeby się uczyć ,zaczynam naukę...
Zero koncentracji,bo teraz mój mózg ma ochotę na erotyczne fantazje,bardzo dobrze.
(Ale ja nie chcę,nie mam ochoty,jestem zajęty,mam egzaminy...MAASZ OCHOTĘ,MASZ)
Dziś będę pisał o tym jak i z kim mam ochotę na małe hemhem ,ciekawe czy "zaliczę"

