Strona 1 z 1

Nie wychodze z domu, boje sie nowych osob

: 31 października 2016, o 17:01
autor: Adams111
Witajcie. Mam 25 lat i wszystko zaczeło sie gdzies mniej wiecej w wieku 17 lat. Jeszcze w czasie trwania szkoły zawodowej. Tak naprawde gdy chodzilem do szkoły jeszcze to lęk był naprawde mały gdyz utrzymywalem kontakt z grupa 20- 30 osob ze szkoły.
Wszystko zaczeło sie pogarszac po szkole zapisalem sie na kursy z uni pracowalem nawet pol roku kontakt z ludzmi z pracy byl okej nie liczac ze to same osoby 40+.
W szkole było okej utrzymywalem kontakt z ludzmi lek byl nie duzy ale po szkole to bylo cos okropnego. Siedzialem cale dnie w domu ogldajac TV albo grajac na komputerze lub tez spędzając czas na internecie. Gdzie kolwiek kuzyn probowal mnie wyciagnac na impreze to sie pogarszalo najpierw uzaleznilem sie kd gry mmo i zaslanialem sie nia caly czas mowiac az skoncze grac w nia to dopiero wyjde z domu. Jednak gdy wołano mnie na imprezę ja odmawialem ale siedzialem przed oknem i rozmyslalem jednocześnie wmawiajac sobie ze jestem gorszy od innych i mowiac sobie ze nikt mnie tam nie chce w towarzystwie. Dlaczego tak sobie wmawialem ? Dlatego ze w wieku 18 lat gdy sie opilem na 18 kuzyna zmieszalem wszystkie mozliwe alkohole pozniej niesanowite zawroty głowy przez 2 tygodnie i zaburzenia rownowagi mam dotej pory chwiejacy lekko zataczajacy sie obraz mam. Nie wiem czy to wina nerwicy czy moze uszkodzonego błednika.Do tej pory nie zrobilem badan. Okropnie sie boje pobierania krwi. Dlatego tez boje sie okropnie wychodzic z domu przed nowymi ludzmi mam wielki strach czuje jak w srodku cale nerwy mi chodza a po za tym mam natrętne myśli(nie samobójcze).Najgorszy jest fakt ze nie moge pic alkoholu przez te ciagle zawroty i zaburzenia rownowagi. Chyba jestem jakis nie dorozwiniety. Do tego mam kopleks niskiego wzrostu mierze 166 cm jako facet i waze 52 kg bo mam szybka przemiane materi. Wstydze sie bardzo dziewczyn i mowie sobie ze nie mam u zadnej szans bo jestem za niski a z wygladu jestem brzydki. Od 18 roku az do teraz nie wychodzilem z domu na imprezy i nigdzie bo sie boje o tego najbardziej żałuję bo moj lek jest silniejszy. Ale najgorsze jest to ze to mnie blokuje przed szukaniem pracy... Co mam zrobic ? Pomozcie Jadlem przez pol roku od psychiatry chloropotixen 15 mg i zle sie czulen senny i zamulony. I kazalem mu zmienic lek na ziolowy mi zmienil zobaczymy co da chociaz opinie widze same zle na jego temat. Lekarz mowil mi ze jezeli znajde prace i wyjde do ludzi to lek sie zmniejszy bo będę wsrod ludzi. Ale ja chce wyleczyc te zawroty glowy i zaburzenia rownowagi tylko nie wiem jak... Myslalem o psychoterapi ale jest za droga 80 zl za 1h a z Panstwa trzeba miec skierowanie lecz moja lekarka rodzinna to porazka i piwiedziala ze mi skierowania mie da. Chyba zmienie na inna. Co radzicie szprycowac sie lekami, psychoterapia czy jednak odwazyc sie wyjsc za praca i do ludzi ale obiecuje sobie to z miesiaca na miesiac i tak leci lek mnie blokuje... Od Stycznia 2015. Co radzicie ?

Nie wychodze z domu, boje sie nowych osob

: 31 października 2016, o 17:31
autor: Truskawka
Sama mam podobnie i wiem ze jedynym roziazaniem na pozbycie sie leków jest wlasnie wychodzenie z domu. Dodatkowo jesli znajdziesz prace bedziesz mial mniej wolnego czasu na rozmyslanie o tym wszystkim a co za tym idzie z czasem poczujesz sie lepiej
"Sekret bycia nieszczesliwym polega na posiadaniu wolnego czasu, ktory mozemy poswiecic na zastanawianie sie, czy jesteśmy szczesliwi czy tez nie"

Nie wychodze z domu, boje sie nowych osob

: 5 listopada 2016, o 21:25
autor: Ciasteczko
Adams111 pisze: Co radzicie szprycowac sie lekami, psychoterapia czy jednak odwazyc sie wyjsc za praca i do ludzi ale obiecuje sobie to z miesiaca na miesiac i tak leci lek mnie blokuje... Od Stycznia 2015. Co radzicie ?
Szprycowanie się lekami nigdy nie zastąpi ponownego oswajania się z ludźmi. Odzwyczaiłeś się tego po prostu, przywykłeś do tej izolacji od nich. Musisz wyjść do ludzi i przyzwyczaić się na nowo. Na początku będzie Ci bardzo dziwnie i nieswojo, ale tylko i wyłącznie podejmując działanie w praktyce jesteś w stanie coś z tym zrobić. Nie nadejdzie taki moment, że wstaniesz rano i poczujesz, że to jest idealny dzień, by to zrobić. Musisz to zrobić pomimo tych paskudnych odczuć. Praca jest jakąś rutyną, narzuca dyscyplinę i codziennie musisz się w niej pojawiać. Początki, jak wspomniałam mogą być niełatwe, bo to będzie zmiana, ale jestem pewna, że po czasie dobrze Ci zrobi, wyrwie Cię z sytuacji, w której teraz się znalazłeś i zapętliłeś. Nie ruszasz z miejsca, kręcisz się w kółko,musisz to przerwać bez względu na ochotę, bo sobie szkodzisz.

Nie wychodze z domu, boje sie nowych osob

: 3 stycznia 2017, o 18:08
autor: Tina
Moim zdaniem potrzebna jest rozmowa z psychologiem i dogłębne sprawdzenie problemu. Czasami siedzi on gdzie ukryty i trudno samemu zobaczyć dlaczego się stało tak a nie inaczej. Warto próbować wychodzić do ludzi, nawet krótka wizyta w sklepie. Wybieraj jednak miejsc (mogą być bardzo blisko domu) w których nie spotkasz znajomych osób. Tak aby oswajać się z nieznajomymi. Za staram się tak robić.

Nie wychodze z domu, boje sie nowych osob

: 3 stycznia 2017, o 18:57
autor: izzza888
Tina, ty pracujesz jakos z psychologiem nad tym? Masz problem z kontaktem z ludzmi od zawsze? Bo mi sie to zaczelo odkad mam nerwice. Wczesniej bylam dusza towarzystwa:-( zawam przez to ostatnio nawet prace. Dobija mnie to bo mam dopiero 29 lat. Ty w jakim wieku jestes? Myslisz ze nam to minie?