Rozmowa o pracę, praca w sklepie
: 15 listopada 2023, o 14:45
Czy ktoś z Was mając fobię społeczną pracował w sklepie jako pracownik sklepu, kasjer, sprzedawca czy coś w tym rodzaju? Jeśli tak jak udało wam się przejść rozmowy kwalifikacyjne? Jak długo udało się tam pracować? Czy to w ogóle ma sens żeby wysyłać CV do takich miejsc skoro już dużo razy nie przeszłam rozmowy I to znaczy że w pracy sobie nie poradzę?
Tak wyszło, że głównie z tych miejsc mam odpowiedzi, wolałabym pracę bez ludzi, z mniejszym kontaktem, ale nie odpowiadają. Z taką pracą mam tylko tyle wspólnego ze byłam na stażu z urzędu pracy 8 lat temu. Ciągle na rozmowach słyszę że jestem nieśmiała, niekomunikatywna lub za spokojna do tej pracy. Albo jeszcze tyle rozmów, tyle CV zgłoszeń i oddzwonimy do końca tygodnia. Źle wychodzi tez to że ja nie jestem pewna, że sobie poradzę, bo na tym stażu było tak sobie często się myliłam, coś rozbiłam, nie potrafiłam sobie sama znaleźć zajęcia lub robiłam nie to co trzeba w konkretnym czasie. Np. Trzeba było przebrać warzywa a ja wykładałam towar, trzeba było sprawdzić daty ważności a ja sprzątałam magazyn, trzeba było pójść na drugą kasę a ja nie wiedziałam że to ja mam iść i w tym czasie pomagałam klientowi coś znaleźć. Taka mało domyślna jestem. We wrześniu tego roku pracowałam ponad 2 tygodnie w sortowni śmieci i byłam powolna, mało kumata, za późno łapałam że ktoś mówi coś do mnie, a jak trzeba było robić parę rzeczy na raz to się całkowicie pogubiłam (stanie przy tasmie i odbieranie paru rodzajów odpadów zależnie przy jakiej się stoi wrzucanie do różnych koszy i workow i to wszystko szybko i szybko te kosze zawozić na odpowiednią taśmę i wysypywać). Zwolniłam się bo i tak później było jeszcze tego więcej a i tak więcej szkody robiłam tą pracą. No i coś mi się zrobiło chyba w kręgosłupie że trudno mi się bylo poruszać. Trzymalo mnie jeszcze pare tygodni po pracy. Mozliwe ze dlatego ze nie umialam tych koszy objac odpowiednio i wysypać wysoko tak żeby jakoś źle nie dzwigać i nie nadążałam z rozrywaniem worków na jednej z taśm i też je wyciągałam na ziemię przez to też źle podnosiłam. No i na rozmowach mam myśl że będzie tak jak w tych pracach. Stresuje się przez to jeszcze bardziej i albo wychodzi ze jestem taka skulona, drżąca i mówiąca przerywanym, cichym głosem. Albo mówię głośno ale powoli i jestem sztywna, a opisuje siebie tak według mnie bez przekonania bo sama w to nie wierzę. A ostatnio nawet jak było pytanie czy sobie poradzę powiedziałam że nie wiem czy dam radę bo staż był w mniejszym sklepie. W ogóle boję się wysyłać CV do innych prac, bo może sobie nie poradzę, nie nauczę się więc zostają sklepy, produkcja ale bez maszyn( takich ogłoszeń mało), sprzątanie. Juz nawet nie do kazdego sklepu wysyłam. A nie chcę wyrządzić tym jakiejś szkody i żeby wyszło że nie jestem taką osobą jakiej oczekiwali. No i problemem jest ze oprócz stażu I tej pracy teraz to nic w CV nie mam. Pisałam kiedyś te prace dorywcze bez umowy, ale ktoś z innego forum co sie na tym zna powiedział mi żebym ich nie wpisywała (drobne prace leśne) bo i tak nie mogę napisać nazw firm, a i tak nigdzie te rzeczy co robiłam się nie przydadzą, ani te zajęcia w małym polu rodziców, czy zbieranie jagód latem. Tylko jak pytają na rozmowach to o tym opowiadam.
Tak wyszło, że głównie z tych miejsc mam odpowiedzi, wolałabym pracę bez ludzi, z mniejszym kontaktem, ale nie odpowiadają. Z taką pracą mam tylko tyle wspólnego ze byłam na stażu z urzędu pracy 8 lat temu. Ciągle na rozmowach słyszę że jestem nieśmiała, niekomunikatywna lub za spokojna do tej pracy. Albo jeszcze tyle rozmów, tyle CV zgłoszeń i oddzwonimy do końca tygodnia. Źle wychodzi tez to że ja nie jestem pewna, że sobie poradzę, bo na tym stażu było tak sobie często się myliłam, coś rozbiłam, nie potrafiłam sobie sama znaleźć zajęcia lub robiłam nie to co trzeba w konkretnym czasie. Np. Trzeba było przebrać warzywa a ja wykładałam towar, trzeba było sprawdzić daty ważności a ja sprzątałam magazyn, trzeba było pójść na drugą kasę a ja nie wiedziałam że to ja mam iść i w tym czasie pomagałam klientowi coś znaleźć. Taka mało domyślna jestem. We wrześniu tego roku pracowałam ponad 2 tygodnie w sortowni śmieci i byłam powolna, mało kumata, za późno łapałam że ktoś mówi coś do mnie, a jak trzeba było robić parę rzeczy na raz to się całkowicie pogubiłam (stanie przy tasmie i odbieranie paru rodzajów odpadów zależnie przy jakiej się stoi wrzucanie do różnych koszy i workow i to wszystko szybko i szybko te kosze zawozić na odpowiednią taśmę i wysypywać). Zwolniłam się bo i tak później było jeszcze tego więcej a i tak więcej szkody robiłam tą pracą. No i coś mi się zrobiło chyba w kręgosłupie że trudno mi się bylo poruszać. Trzymalo mnie jeszcze pare tygodni po pracy. Mozliwe ze dlatego ze nie umialam tych koszy objac odpowiednio i wysypać wysoko tak żeby jakoś źle nie dzwigać i nie nadążałam z rozrywaniem worków na jednej z taśm i też je wyciągałam na ziemię przez to też źle podnosiłam. No i na rozmowach mam myśl że będzie tak jak w tych pracach. Stresuje się przez to jeszcze bardziej i albo wychodzi ze jestem taka skulona, drżąca i mówiąca przerywanym, cichym głosem. Albo mówię głośno ale powoli i jestem sztywna, a opisuje siebie tak według mnie bez przekonania bo sama w to nie wierzę. A ostatnio nawet jak było pytanie czy sobie poradzę powiedziałam że nie wiem czy dam radę bo staż był w mniejszym sklepie. W ogóle boję się wysyłać CV do innych prac, bo może sobie nie poradzę, nie nauczę się więc zostają sklepy, produkcja ale bez maszyn( takich ogłoszeń mało), sprzątanie. Juz nawet nie do kazdego sklepu wysyłam. A nie chcę wyrządzić tym jakiejś szkody i żeby wyszło że nie jestem taką osobą jakiej oczekiwali. No i problemem jest ze oprócz stażu I tej pracy teraz to nic w CV nie mam. Pisałam kiedyś te prace dorywcze bez umowy, ale ktoś z innego forum co sie na tym zna powiedział mi żebym ich nie wpisywała (drobne prace leśne) bo i tak nie mogę napisać nazw firm, a i tak nigdzie te rzeczy co robiłam się nie przydadzą, ani te zajęcia w małym polu rodziców, czy zbieranie jagód latem. Tylko jak pytają na rozmowach to o tym opowiadam.