Czy kontynuować znajomość z kimś kto się się z wami nigdy nie spotka
: 14 maja 2022, o 10:25
Zastanawiam się czy jest sens kontynuowania znajomości z kimś kto zapowiedział mi już po kilku miesiącach że nigdy się nie spotkamy.
Mam fobię społeczną, ciężką raczej cPTSD i nawiązałam znajomość przez internet która z czasem się zacieśniała. I zaczęłam pisać z tym kimś codziennie po kilka maili czasem z godzinę.
Nie miała charakteru romantycznego.
W tle przewijało się spotkanie kiedyś. Ale ostatnio wyszło że takiego spotkania nie będzie nigdy bo reaguję zbyt emocjonalnie na pewne rzeczy i druga strona ma obawy że mogłabym się zaangażować romantycznie.
I teraz tak jakby zaczęłam trochę czuć obojętność. Nie mam z kim wyjść na spacer, ale za to mam telefon w którym istnieje bliska dla mnie osoba, z którą wiele godzin przegadałam ale tak naprawdę to złudzenie bo tej osoby fizycznie nie ma.
Tamten człowiek jest z innego miasta. Jako osoba zupełnie niemal pozbawiona kontaktów cieszyłam się że go spotkam. Że będę mogła doświadczyć kontaktu z osobą która wie co przeżywam w środku i teraz wyszło że nie. Że zawsze zostanę na poziomie literek. Czuję się odrzucona w pewnym sensie i czuję żal. I nie wiem czy to ma dalej sens, czy nie.
Z jednej strony wiem że trudno mi będzie znaleźć kogoś innego z kim złapię kontakt a z drugiej strony czuję w środku takie rozczarowanie i poczucie bezsensowności wiecznego pisania.
Mam fobię społeczną, ciężką raczej cPTSD i nawiązałam znajomość przez internet która z czasem się zacieśniała. I zaczęłam pisać z tym kimś codziennie po kilka maili czasem z godzinę.
Nie miała charakteru romantycznego.
W tle przewijało się spotkanie kiedyś. Ale ostatnio wyszło że takiego spotkania nie będzie nigdy bo reaguję zbyt emocjonalnie na pewne rzeczy i druga strona ma obawy że mogłabym się zaangażować romantycznie.
I teraz tak jakby zaczęłam trochę czuć obojętność. Nie mam z kim wyjść na spacer, ale za to mam telefon w którym istnieje bliska dla mnie osoba, z którą wiele godzin przegadałam ale tak naprawdę to złudzenie bo tej osoby fizycznie nie ma.
Tamten człowiek jest z innego miasta. Jako osoba zupełnie niemal pozbawiona kontaktów cieszyłam się że go spotkam. Że będę mogła doświadczyć kontaktu z osobą która wie co przeżywam w środku i teraz wyszło że nie. Że zawsze zostanę na poziomie literek. Czuję się odrzucona w pewnym sensie i czuję żal. I nie wiem czy to ma dalej sens, czy nie.
Z jednej strony wiem że trudno mi będzie znaleźć kogoś innego z kim złapię kontakt a z drugiej strony czuję w środku takie rozczarowanie i poczucie bezsensowności wiecznego pisania.