Brak tematów, pustka w głowie
: 16 września 2020, o 00:02
Mam dość nietypowy problem. W grupce ludzi których znam, mogę być duszą towarzystwa przez 24h/7...ale wystarczy, że proporcja ludzi których znam wyjdzie gorsza niż 50/50, to od razu tracę całą pewność siebie. Najczęściej zamykam się wtedy w sobie i tylko odpowiadam na pojedyncze zdania jakimiś wyrywkami, przez co czuję się jakbym był upośledzony. O rozmowie z ludźmi kompletnie obcymi mogę zapomnieć. Z takimi potrafię mówić tylko na czysto oficjalne tematy - do kiedy termin, kiedy wraca x z urlopu itp. Nie mam problemu żeby załatwić coś na poczcie, w urzędzie czy sklepie. Ogółem strasznie utrudnia mi to komunikację. W pracy na szczęście nie mam zbytnio kontaktu z ludźmi (poza przełożonymi i ewentualnie recepcjonistkami), więc nie jest to aż tak widoczne, natomiast wszelkie spotkania towarzyskie to katorga... Wystarczy kilka obcych osób i w głowie mam totalną pustkę, nie wiem o czym mam rozmawiać. Podobnie mam z dalekimi członkami rodziny. Czy takie objawy kwalifikują się pod fobię społeczną? Czy coś takiego jestem w stanie wyleczyć? Jeśli tak, to gdzie powinienem się zgłosić (może coś poczytać?)? Czy jest tu ktoś, kto miałby podobną historię do mojej?
TL:DR - nie potrafię rozmawiać z obcymi, w gronie ludzi których znam jestem innym człowiekiem.
TL:DR - nie potrafię rozmawiać z obcymi, w gronie ludzi których znam jestem innym człowiekiem.