Wizyta u ginekologa - Ankieta
: 23 lipca 2020, o 19:06
Witam! 
Wątek kieruję zasadniczo do kobiet
Bardzo będzie mi miło, jeśli zechcecie wypełnić moją ankietę dotyczącą odczuwania lęku przed oraz w trakcie wizyty u ginekologa i podejścia, jakim kierował się lekarz w związku z odczuwanym przez was strachem/lękiem. Ankieta jest w pełni anonimowa. Jej wyniki posłużą mi do stworzenia raportu, a następnie listu otwartego do Polskiego Towarzystwa Ginekologii.
TU LINK DO ANKIETY: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIp ... w/viewform
Do stworzenia tej ankiety zainspirowało mnie czyste wkurzenie na moją sytuację. Mam fobię - nienawidzę wszystkich lekarzy po równo. Ale wizyta u rodzinnego, czy dermatologa jest jeszcze do przeżycia, nawet jeśli lekarz zachowuje się, jak buc - ja przynajmniej cały czas mam na tyłku gacie i mogę wyjść z gabinetu. U ginekologa jest już gorzej. Jak się okazuje Polscy lekarze nie są kompletnie przygotowani do pracy z pacjentkami doświadczającymi lęku, a żeby znaleźć lekarza i mieć pewność, że nie potraktuje nas jak worek ziemniaków, trzeba się nieźle nagimnastykować. A ostatecznie i tak jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę humoru w jakim aktualnie jest badająca nas osoba.
Nie sądzę, że uda mi się to zmienić. Ale może jeśli narobię wystarczająco dużo szumu, zwróci na to uwagę ktoś, kto ma moc większą ode mnie.
To jeszcze raz, bardzo proszę o wypełnienie ankiety. Jedynym warunkiem jest przebyta przynajmniej jedna wizyta u ginekologa.
Wątek kieruję zasadniczo do kobiet
Bardzo będzie mi miło, jeśli zechcecie wypełnić moją ankietę dotyczącą odczuwania lęku przed oraz w trakcie wizyty u ginekologa i podejścia, jakim kierował się lekarz w związku z odczuwanym przez was strachem/lękiem. Ankieta jest w pełni anonimowa. Jej wyniki posłużą mi do stworzenia raportu, a następnie listu otwartego do Polskiego Towarzystwa Ginekologii. TU LINK DO ANKIETY: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIp ... w/viewform
Do stworzenia tej ankiety zainspirowało mnie czyste wkurzenie na moją sytuację. Mam fobię - nienawidzę wszystkich lekarzy po równo. Ale wizyta u rodzinnego, czy dermatologa jest jeszcze do przeżycia, nawet jeśli lekarz zachowuje się, jak buc - ja przynajmniej cały czas mam na tyłku gacie i mogę wyjść z gabinetu. U ginekologa jest już gorzej. Jak się okazuje Polscy lekarze nie są kompletnie przygotowani do pracy z pacjentkami doświadczającymi lęku, a żeby znaleźć lekarza i mieć pewność, że nie potraktuje nas jak worek ziemniaków, trzeba się nieźle nagimnastykować. A ostatecznie i tak jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę humoru w jakim aktualnie jest badająca nas osoba.
Nie sądzę, że uda mi się to zmienić. Ale może jeśli narobię wystarczająco dużo szumu, zwróci na to uwagę ktoś, kto ma moc większą ode mnie.
To jeszcze raz, bardzo proszę o wypełnienie ankiety. Jedynym warunkiem jest przebyta przynajmniej jedna wizyta u ginekologa.