Strona 1 z 1

Dysocjacja (DD) W. Jedlecka

: 20 grudnia 2018, o 14:27
autor: sennajawie
Piszę pracę na studia i trafiłam na zajebisty artykuł wyjaśniający mechanizmy derealizacji/depersonalizacji.
Polecam dla wszystkich, którzy mają jeszcze jakieś wątpliwości skąd u nich dd, i czy ten stan aby napewno jest niezagrażający/normalny etc. :D
https://pressto.amu.edu.pl/index.php/fp ... view/12786 trzeba pobrać pełny tekst pdf kliknięciem

fragmencik
Podkreślić należy przy tym, że dysocjację uznaje się za jedną z najskuteczniejszych obron przed doświadczeniem traumy.
Dysocjacja, czyli odłączenie się od rzeczywistości i/lub rozszczepienie swojej osobowości, jest złożonym procesem mentalnym,
w wyniku którego następuje zmiana stanu świadomości zakłócająca normalne zespolenie funkcji tożsamości, pamięci, myślenia, odczuwania i reagowania na doświadczenia. Przykładem najprostszej dysocjacji może być fantazjowanie na wykładzie, który zostanie uznany przez kogoś za nudny. Po przeżyciu silnego urazu psychicznego czasami następują trwałe i głębokie zaburzenia pamięci, które są właśnie
istotą zaburzeń dysocjacyjnych. Dlaczego nazywa się je dysocjacyjnymi? Ponieważ polegają one na współistnieniu lub przemienności kilku procesów psychicznych bez ich wzajemnej świadomości oraz bez oddziaływania między nimi. Następuje oderwanie określonego obszaru pamięci od świadomości, która wespół z motywacją i wolą, elementami przeżycia psychicznego, zaangażowanymi w życie człowieka,
w tym w jego postępowanie, wyrażają się w każdorazowym czynie. Ostry lub chroniczny stres, spowodowany depresją, alkoholizmem
czy osobistą tragedią, może zaburzyć transmisję serotoninergiczną, wywołując tym samym łańcuch fatalnych w skutkach reakcji biologicznych w obrębie mózgu. Gruczoły podwzgórza, przysadkowe i nadnerczowe, są podstawowymi dostarczycielami substancji chemicznych, które sterują reakcjami organizmu na stres. W normalnych okolicznościach wydzielanie hormonów stresu, takich jak kortyzol i adrenalina, przyśpieszy tętno, zredukuje łaknienie i zwiększy napływ krwi do mięśni, czyli uruchomi reakcję adaptacyjną na stres.

Jeśli wszakże z jakiś powodów – uraz wczesnodziecięcy, czynniki genetyczne, choroba psychiczna – reakcji tej nie da się po pewnym czasie zahamować, skutki mogą być długotrwałe i niebezpieczne. Zaburzenia pourazowe zostały sklasyfikowane
jako ASD – ostra reakcja na stres (ICD 10, F43.0) rozumiana jako zespół objawów psychopatologicznych będących bezpośrednią reakcją na uraz, który jest gwałtownym, ekstremalnym wydarzeniem o cechach podobnych jak w PTSD (ICD10, F43.1) jest konsekwencją szczególnie przerażającego, zagrażającego życiu wydarzenia, stanowiącego bodziec przekraczający możliwości adaptacyjne, lub długotrwałej ekstremalnej sytuacji z takim samym skutkiem. Kryteria objawowe ASD nie różnią się zasadniczo od PTSD, ale są bogatsze o kilka objawów dysocjacyjnych: poczucie odrętwienia, brak wrażliwości emocjonalnej, zwężenie strumienia świadomości, „oszołomienie” – zredukowana percepcja bodźców, nierealność otoczenia i własnej osoby, bezradność. Często towarzyszą temu impulsywność i ryzykowne zachowania. Niektórzy autorzy proponują, aby zespół objawów będących konsekwencją traumy złożonej (wielokrotnej) został wyróżniony jako
odrębna jednostka nozologiczna – złożony syndrom pourazowy lub złożone PTSD. Za wyodrębnieniem takiej diagnozy może przemawiać fakt, że złożony syndrom pourazowy w porównaniu z PTSD charakteryzuje intensyfikacja i zwielokrotnienie objawów oraz trwałe zmiany w sferze emocji, wartości, percepcji własnej osoby i relacji z innymi. W literaturze możemy odnaleźć dane, zgodnie z którymi większość
pacjentów leczących się z powodu PTSD to ofiary traum wielokrotnych. Osoby te, poza objawami PTSD, doświadczają niemal powszechnie takich problemów psychologicznych, jak labilność afektywna, impulsywność, zachowania agresywne wobec siebie i innych, objawy dysocjacyjne, utrzymujące się przewlekle poczucie winy lub wstydu, niemożność stworzenia satysfakcjonujących relacji z ludźmi.

Re: Dysocjacja (DD) W. Jedlecka

: 27 marca 2023, o 19:05
autor: aleks12
sennajawie pisze:
20 grudnia 2018, o 14:27
Piszę pracę na studia i trafiłam na zajebisty artykuł wyjaśniający mechanizmy derealizacji/depersonalizacji.
Polecam dla wszystkich, którzy mają jeszcze jakieś wątpliwości skąd u nich dd, i czy ten stan aby napewno jest niezagrażający/normalny etc. :D
https://pressto.amu.edu.pl/index.php/fp ... view/12786 trzeba pobrać pełny tekst pdf kliknięciem

fragmencik
Podkreślić należy przy tym, że dysocjację uznaje się za jedną z najskuteczniejszych obron przed doświadczeniem traumy.
Dysocjacja, czyli odłączenie się od rzeczywistości i/lub rozszczepienie swojej osobowości, jest złożonym procesem mentalnym,
w wyniku którego następuje zmiana stanu świadomości zakłócająca normalne zespolenie funkcji tożsamości, pamięci, myślenia, odczuwania i reagowania na doświadczenia. Przykładem najprostszej dysocjacji może być fantazjowanie na wykładzie, który zostanie uznany przez kogoś za nudny. Po przeżyciu silnego urazu psychicznego czasami następują trwałe i głębokie zaburzenia pamięci, które są właśnie
istotą zaburzeń dysocjacyjnych. Dlaczego nazywa się je dysocjacyjnymi? Ponieważ polegają one na współistnieniu lub przemienności kilku procesów psychicznych bez ich wzajemnej świadomości oraz bez oddziaływania między nimi. Następuje oderwanie określonego obszaru pamięci od świadomości, która wespół z motywacją i wolą, elementami przeżycia psychicznego, zaangażowanymi w życie człowieka,
w tym w jego postępowanie, wyrażają się w każdorazowym czynie. Ostry lub chroniczny stres, spowodowany depresją, alkoholizmem
czy osobistą tragedią, może zaburzyć transmisję serotoninergiczną, wywołując tym samym łańcuch fatalnych w skutkach reakcji biologicznych w obrębie mózgu. Gruczoły podwzgórza, przysadkowe i nadnerczowe, są podstawowymi dostarczycielami substancji chemicznych, które sterują reakcjami organizmu na stres. W normalnych okolicznościach wydzielanie hormonów stresu, takich jak kortyzol i adrenalina, przyśpieszy tętno, zredukuje łaknienie i zwiększy napływ krwi do mięśni, czyli uruchomi reakcję adaptacyjną na stres.

Jeśli wszakże z jakiś powodów – uraz wczesnodziecięcy, czynniki genetyczne, choroba psychiczna – reakcji tej nie da się po pewnym czasie zahamować, skutki mogą być długotrwałe i niebezpieczne. Zaburzenia pourazowe zostały sklasyfikowane
jako ASD – ostra reakcja na stres (ICD 10, F43.0) rozumiana jako zespół objawów psychopatologicznych będących bezpośrednią reakcją na uraz, który jest gwałtownym, ekstremalnym wydarzeniem o cechach podobnych jak w PTSD (ICD10, F43.1) jest konsekwencją szczególnie przerażającego, zagrażającego życiu wydarzenia, stanowiącego bodziec przekraczający możliwości adaptacyjne, lub długotrwałej ekstremalnej sytuacji z takim samym skutkiem. Kryteria objawowe ASD nie różnią się zasadniczo od PTSD, ale są bogatsze o kilka objawów dysocjacyjnych: poczucie odrętwienia, brak wrażliwości emocjonalnej, zwężenie strumienia świadomości, „oszołomienie” – zredukowana percepcja bodźców, nierealność otoczenia i własnej osoby, bezradność. Często towarzyszą temu impulsywność i ryzykowne zachowania. Niektórzy autorzy proponują, aby zespół objawów będących konsekwencją traumy złożonej (wielokrotnej) został wyróżniony jako
odrębna jednostka nozologiczna – złożony syndrom pourazowy lub złożone PTSD. Za wyodrębnieniem takiej diagnozy może przemawiać fakt, że złożony syndrom pourazowy w porównaniu z PTSD charakteryzuje intensyfikacja i zwielokrotnienie objawów oraz trwałe zmiany w sferze emocji, wartości, percepcji własnej osoby i relacji z innymi. W literaturze możemy odnaleźć dane, zgodnie z którymi większość
pacjentów leczących się z powodu PTSD to ofiary traum wielokrotnych. Osoby te, poza objawami PTSD, doświadczają niemal powszechnie takich problemów psychologicznych, jak labilność afektywna, impulsywność, zachowania agresywne wobec siebie i innych, objawy dysocjacyjne, utrzymujące się przewlekle poczucie winy lub wstydu, niemożność stworzenia satysfakcjonujących relacji z ludźmi.

O co chodzi z tymi trwałymi zmianami "Za wyodrębnieniem takiej diagnozy może przemawiać fakt, że złożony syndrom pourazowy w porównaniu z PTSD charakteryzuje intensyfikacja i zwielokrotnienie objawów oraz *trwałe* zmiany w sferze emocji, wartości, percepcji własnej osoby i relacji z innymi." bo zacząłem się obawiać trochę szczerze powiedziawszy.

W kolejnej części fragmentu

"Zaburzenia depersonalizacji z kolei, wiążą się z trwałym
bądź powtarzającym się poczuciem odłączenia od własnych
procesów psychicznych albo od własnego ciała, jakby było
się jedynie zewnętrznym obserwatorem samego siebie. Podczas
tego rodzaju zaburzeń nie zmienia się zdolność badania
rzeczywistości. Podobnie jak amnezja dysocjacyjna, również
zaburzenia depersonalizacji powodują istotne dolegliwości lub
zmiany w obszarze społecznym, zawodowym albo na innych
płaszczyznach funkcjonowania."

Trwałym znaczy że na stałe a powtarzającym się że są wyciszone ale od czasu do czasu wracają (nawroty) ?