Strona 1 z 2

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 08:41
autor: kanar1861
Hej tak sie zastanawiam nad soba i probuje zrozumiec swoj problem. Czy to co mi towarzyszy w glowie czy to natretne mysli lek strach. i uwazam ze te wszystkie moje myslowe problemy sprowadzaja sie do tego ze moj umysl twierdzi ze jest jakis problem i mi bo sugeruje i ze nie umie sie z nim pogodzic i jest zalamany i każe mi siesie skupiać nad tym. Co w ciagu dnia jak zbyt skupie ma tym powoduje frustracje itd. Oczywiscie jak sie wkrece to zaczynam nim dialog prowadzic i natretnych myslach czerwonych swiatlach to sa konsekwencje tego co sugeruje mi moj rozum. Co jest nie tak ze taki schemat jest co dziennie wariuje czy jak. Pewnie napiszcie ze to dalej to samo ale ja tak mam jak nie ma objawów no chyba że to też objawy.

-- 14 października 2016, o 08:32 --
Tak myślę czy to nie myśli depresyjne

-- 14 października 2016, o 08:34 --
Jak sie z tego otrząsnąć nic mi nie wychodzi

-- 14 października 2016, o 08:41 --
Zbyt skupiony.jestem na sobie. Zajmuje się czym to i tak zaraz skupienie wraca na mnie chyba teza sie udaC do psychologa może on mi pomoże

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 09:09
autor: myszusia
hej na pewno nie wariujesz na moje oko ten Twoj "meczacy problem" to nic innego jak natret.Sama czasem mam takie dni,ze jakas glupia mysl sie przyczepi i mnie meczy meczy i meczy i nie daje mi spokoju. Moze zamiast sie skupiac na sobie znajdz jakies zajecie albo poswiec czas innej osobie.

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 09:22
autor: Victor
Oczywiście, że idź na terapię bo na pierwszy rzut oka widac od razu, ze pierwszoplanowym obecnie Twoim problemem są mechanizmy analizy lękowej. problemem jest, że nie łapiesz podstawy, bo już sam fakt, że dziwisz się, że skupiasz się na tym nawet gdy nie ma objawów pokazuje, iż nie zajarzyłeś tego jak działa zaburzenie lękowe.
Stąd ciągłe dziwienie, stąd brak akceptacji, przyzwolenia, stąd trudność w znalezieniu sobie zajęcia i bardzo potrzebnego odciągnięcia uwagi i zresztą stąd też to ciągłe skupianie się na sobie.
Moim zdaniem skorzystaj na początek z terapii poznawczo-behawioralnej ale i tu widać Twój kłopot z pojęciem pomocy psychologicznej. A mianowicie psycholog sam w sobie nie pomaga, on w wypadku zaburzenia lekowego zasugeruje a Ty i tak będziesz potrzebował to wdrożyć w praktyce ;)
po prostu wizyty na terapii Ci to będa wkoło porządkowały, bo po prostu widać, że nie "łapiesz bakcyla" i kręcisz się w tym samym miejscu.

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 10:05
autor: kanar1861
Dzięki za odzew. Dodam że dziś jest pierwszy dzień bez tabletek. Dziś wizyta u psychiatry i szukanie terapia poznawczej. Chodziłem na grupowa były efekty w innych tematach ale nie nkatrectwach.

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 10:25
autor: Kretu
Droga bez tabletek jest jedną z najlepszych dróg przyjacielu, tabletki zaburzają Twoje odczucia związane z zaburzeniem, bardzo ciężko jest wyjść z nerwicy czy depresji.. lub jakiegokolwiek innego zaburzenia z tabletkami, oczywiście na początku może to pomóc, ale wszystko odgrywa się w głowie również z neuroprzekaźnikami. Ty "ładując" w siebie sztuczną serotoninę czujesz się znacznie lepiej i gorzej będzie Ci wyjść z nerwicy bo żeby z niej wyjść trzeba stawić jej czoło w jej najgorszej formie, dlatego wiele osób gdy odstawia tabletki doznaje szoku gdy łapie ich ogromny lęk i cofnęli się w swoim odburzaniu o 50%. Ponadto mało który lek z SSRI działa na nerwice natręctw, musi być podawany w dużych dawkach lub z innych grup na przykład przeciw psychotycznych, te chyba najlepiej działają. Po odrzuceniu tabletek pojawiają się myśli i lęk"Co ja mam teraz zrobić, nigdy nie miałem takiego lęku" i dochodzą nowe ojbawy. Twoim zadaniem powinna być psychoterapia o czym wspomniał Wiktor wyżej, i działanie naprzeciw nerwicy, bo nerwica to nic innego jak wyimaginowany obraz przez lękowy umysł, nie ma to nic wspólnego z prawdą. Uwierz, w nerwicy nic nikomu się nigdy nie stało i nie stanie chociaż większość z nas miała bardzo silne i dość realne obawy przed tym że wydarzy się rzecz X powstała w naszej głowie, może to być chęć zabicia kogoś, dostanie zawału w centrum miasta czy każda inna myśl. Żeby wyjść z nerwicy natręctw trzeba przestać wykonywać natręty, to wszystko, brzmi prosto - ale to jedyna droga. Sam miałem głównie nerwice natręctw 10 lat. Mnie w nerwicy "przerażał" nie lęk, chociaż od lęku wszystko wychodzi, a myśli egzystencjalne i dd. Ale z tym trzeba po prostu nauczyć się żyć, gdy zaczniesz z tego żartować i przy najgorszym swoim stanie powiesz sobie "jest zaje****, i tak ma być" jesteś na dobrej drodze do wyjścia z tego wszystkiego. Zacznij sobie medytować metodą Schultza lub Jacobsona w dłuższej perspektywie daje to dobre rezultaty. Powodzenia

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 14:47
autor: kanar1861
Witam dziś odebrałem wyniki krwi pod kątem d3 b12. Moje wyniki kiepskie norma d3 między 30:90 mój wynik 20 norma b12 między 211:911 mój wynik 205 , co o tym powiecie pod kątem moich objawów i co o mnie wiecie..jak to sie ma do nerwicy depresji i natręctw.

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 15:30
autor: Kretu
Niedobór witaminy D3 ma większość osób, witamina b12 może mieć wpływ na zaburzenia nerwicowe ale z własnego doświadczenia wiem że aż tak istotnego nie ma. Kup sobie na allegro witamine D3+k2(mk7) koniecznie musi być k2 w formie mk7 w przeciwnym razie wapń może zapychać Ci tętnice. Dawka około 4000-5000 uj, mniejszych nie ma sensu bo nie podwyższysz poziomu, zaopatrz się również w magnez bo jest potrzebny do aktywowania witaminy d3. Co do b12, kup sobie po prostu kompleks witamin z gr B, np. "Vitaminum B compositium" i bierz 3-4 tabletki dziennie, witamin z gr B nie da się przedawkować i ich nadmiar jest wypłukiwany z organizmu, przedawkować można tylko witamine b6 a jej zawartość w kompleksie jest w przedziale 1,5-5mg, toksyczność zaczyna się powyżej 50mg, więc nie przedawkujesz.. ogólnie wszystkie witaminy z gr B wpływają korzystnie na funkcjonowanie układu nerwowego nie tylko witamina b12. Witaminy B a w szczególności D3 może wpływać na depresje i nerwice, z mocnym naciskiem na D3 więc uzupełnij sobie jej niedobory, po dwóch miesiącach suplementacji d3+k2 w dawkach jak opisałem zrób sobie badanie kontrolne i zobacz efekt.

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 16:36
autor: kanar1861
Byłem dziś u psychiatry i lekarza rodzinnego i usłyszałem że mam bardzo Niski niedobór i to ma duży wpływ na moje samopoczucie psychiczne .

-- 14 października 2016, o 16:36 --
D3 już biorę od paru tygodni ciekawe jAki wynik by był jakby nie lato i okres lepszego słońca A b12 czekają mnie zastrzyki także ludzie zróbcie sobie badania bo te wyniki maja wpływ,na nasze głowy

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 16:43
autor: madlen
O nieee, powiedziałeś że leki przeciwpsychotyczne działają najlepiej na nerwice natręctw? Czyli nerwica natręctw ma jakiś związek z psychozą?? O nieee, kolejna wkrętka, i powód żeby się zacząć bać zwariowania o_O i co teraz??? Chyba już nie mogę czytać tego forum :|

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 16:50
autor: Godethead
madlen pisze:O nieee, powiedziałeś że leki przeciwpsychotyczne działają najlepiej na nerwice natręctw? Czyli nerwica natręctw ma jakiś związek z psychozą?? O nieee, kolejna wkrętka, i powód żeby się zacząć bać zwariowania o_O i co teraz??? Chyba już nie mogę czytać tego forum :|
:D :D :D
madlen zacznij słuchac nagrań i czytać forum i nie dorabiaj sobie wizji do swoich teorii :)
madlen pisze: Czyli nerwica natręctw ma jakiś związek z psychozą??
TAK - o jednym i drugim naczytasz się całej masy bzdur w internecie poza forum ;) .. na tym ich związek się kończy :)

zagubiony jestem w tym

: 14 października 2016, o 16:57
autor: Kretu
Nerwica natręctw jest spowodowana zaburzeniami w neuroprzekaźnikach jak w sumie każde zaburzenie, a podejrzewa się że najbardziej dopaminy, leki przeciwpsychotyczne obniżają poziom dopaminy w niektórych rejonach mózgu jednocześnie zwiększając poziom prolaktyny. Dlatego chory odczuwa ulge, według mnie większość nerwic powinna być leczona lekami p/psychotycznymi w MAŁYCH dawkach. I nie, nerwica natręctw nie ma nic wspólnego z psychozą, miałem ją od 10 lat i w dalszym ciągu pisze ze swojego mieszkania.

zagubiony jestem w tym

: 15 października 2016, o 00:26
autor: madlen
serio?? to się trochę kłóci z założeniami tego forum, że możliwe jest wyjść z nerwicy samemu.

zagubiony jestem w tym

: 15 października 2016, o 08:23
autor: Kretu
Dlaczego? Myślisz ze poprzez własne myślenie, podejście do życia, medytacje, znalezienie sensu życia, nie można wpłynąć na neuroprzekaźniki? Gdyby tak było bylibyśmy pozbawionymi emocji istotami. Mózg dąży do honeostazy, Ty musisz mu pomoc to zrobić, poprzez zmiane podejścia do życia, zrozumienie swojego zaburzenia. Bo wtedy gdy go zrozumiesz nie będziesz musiała z nim walczyć, leki są potrzebne w ciężkich przypadkach nerwicy natręctw. Ty takiej nie masz.

zagubiony jestem w tym

: 15 października 2016, o 15:24
autor: kanar1861
Moje natrętne myśli skupiają Się na mnie czyli myślę co będzie jak z tego nie wyjdę ogólnie ze jest do dipy....itp. ciągle nastawienie negatywne ponure co jest dziwne . Dziwne dlatego bo normalnie można się czuć fatalnie a ze to same myśli sugerują to już kiepsko i z Takim nanatręctw

-- 15 października 2016, o 15:24 --
Co mnie pocieszyla psychiatra ze tabletki mi w tym nie pomogą tyłki terapia poznawczą.

zagubiony jestem w tym

: 15 października 2016, o 15:31
autor: Kretu
Więc zrób wszystko żeby z tego wyjść, prawda jest taka że jak ktoś nie chce pozbyć się nerwicy, nic z tym nie robi, to może mieć zaburzenia nerwicowe nawet 20-30 lat. I to nie są słowa by kogoś przestraszyć - to fakt. Nie stanie się nagle cud że ktoś się rano obudzi i stwierdzi "Ty, no nie mam nerwicy - ekstra". Wdrażaj materiały z forum w życie, nie klep tego jak mantrę, ale zobacz na czym to polega tu jest wszystko czego byś potrzebował a nawet nadto. Ułóż sobie własne działanie, własny dialog, własne słowa w jaki sposób będziesz rozmawiał z samym sobą w głowie przy swoich najgorszych stanach, wielu ludzi źle interpretuje słowa Wiktora Czy Hewada.. może inaczej... ludzie klepią to bez wiary w te słowa "Wiktor, Hewad mówili "**** sie nerwico" to ja też tak będę mówił i czekał aż przejdzie, nie przejdzie jeżeli te słowa nie są szczerze i NIE CZUJESZ TEGO że na prawde masz to całe zaburzenie w dupie. Musisz to czuć, czasami człowiek musi upaść na samo dno w nerwicy jak alkoholik w swoim zaburzeniu aby sobie powiedzieć dosyć. I stwierdzić że albo leci się z tematem grubo czyli robi wszystko łącznie z założeniem pampersa na **** żeby czasami nie narobić w gacie, i idzie w miasto w samo centrum swoich lęków, a wracając spoconym jak dzikus biegnący za pożywieniem przez 10 km mówisz sobie "I co? stało się coś? - nic się nie stało i nie stanie" Ryzykujesz i działasz agresywnie we wszystkim. Nie wkręcaj się w swoje natręctwa, znajdz powód dlaczego je masz, nie czytałem całej Twojej historii więc nie wiem czy powód jest zewnętrzny czy wewnętrzny, depresja często mija sama gdy usunie się czynnik sprawczy, nerwica nie bo sama się nakręca dopóki tego nie przerwiesz.