Strona 1 z 2
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 13:42
autor: Halina
Posluchajcie cey tez tak macie, jak tak to mnie ucieszy, nie bede sie czuc sama. Nie mam sily, ledwo palcem ruszam, a pracuje do pozna i nie mam sily nawet sie zabrac do prcy jestem taka wykonczona natrectwami.
Otoz nie mam juz natrectw typu "a co by bylo, kochanie, gdybys popelnila samobojstwo", "a co by bylo gdybys se pierdyknela babke nozem"' tyllko sa to mysli agresywne, wulgarne, zmuszajace mnie do czynow, np "ale ja chce to zrobic, dobrpierdykne ja nozem, ", "zrob to, pomysl o zakupieniu liny, zrob to ty chcesz ". Wtedy w moim brzuchu czuje ucisk jakby mnie cos pchalo do tego.
"Wkrec sie warto, wkrec sie nakrec, natrety sa super, no zabij sie, najpierw wytrzaskaj ludzi"
Nie ja wariuje.....
Albo wszystko na zlosc telu, co chce robic. Np mowie sobie "wszystko bedzie ok " a tu pojawia sie mysl "no co ty. Zdechniesz"
Albo "odpocznij sobie kochana" i pojawia ie odwrotnosc wulgarna "no co ty zdechnij przez wykonczenie"
Albo "zjedz dobry wartosciowy obiadek" pojawia sie "nie zryj nic, zdechnij z glodu, zaglodz sie"
Albo uderzylam sie w szafe i pojawila sie "a widziesz' piedolnij sie mocniej"
Pomocy
Ps. Opuszczam wenlafaksyne, ale bardzo powoli, wycigjac ze srodeczka kulki, wiec nie sadz, cey to to ma wplyw. Opuscilam tez zoloft o 25mg.
Sos!!!!! Plus to zmeczenie, ze ledwo siedze, i jak tu akceptowac taki syf""""",,,,,,?,,,,?
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 14:53
autor: BruceWayne
Halina nie wiem co mogę napisać.
Wydaje mi się, że to po prostu KOLEJNY KRYZYS.
Który musisz przetrwać.
Odnośnie leków nie mam żadnego doświadczenia ale mogą powodować chyba szereg różnych skutków ubocznych, tak jak i sama nerwica może dawać setki objawów.
Zmęczenie, natrętne myśli o nieco innej (tylko bardziej nasilone, jakby próbowały Cię podejść bo wiedzą, że już jesteś zaprawiona w bojach) i uczucie, że nigdy nie będzie lepiej.
Wypisz, wymaluj kryzys. Zastanów się ile ich już było. Za każdym razem było lepiej i teraz też tak będzie

Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 17:44
autor: Bozenazinha
Halina, dasz radę! To znowu kryzys, to minie i sama doskonale o tym wiesz! To Twój umysł stara się jak może, żeby Cię wystraszyć!! A skoro jesteś już zaprawiona w jednym typie myśli, to dawaj inny rodzaj, do którego nie jesteś przyzwyczajona, wobec czego NA RAZIE działa na Ciebie w postaci lęku. Co do leków to też nie wiem, bo funkcjonuje bez, tylko czasami biorę Propranolol.
Dystans, dystans i jeszcze raz dystans! Śmiej się z tych myśli, nawet, jeśli masz ochotę wyć! Daj umysłowi sygnał, że nie zamierasz się poddać!!!
pa pa
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 18:40
autor: Tove
Halina, a jak dlugo ty masz te natrety? z tego co widze to juz chwile jestes na forum... ja tez mialam bardzo natretne mysli dot. krzywdzenia innych, byl okres, ze doslownie atakowaly z kazdej strony, kazda rzecz kojarzyla sie ze zrobieniem kpmus krzywdy, kazda sytuacja, to byl dramat, ale minal! meczylo mnie to moze 3 miesiace tak intensywnie, ale w koncu umysl sie chyba przekonal, ze nic za tym nie idzie. Ja ci radze przeczekac, no i przede wszystkim nie reagowac, bo wiesz skad te myslu sie biora
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 19:07
autor: Victor
Dobra, weźmy np sytuację z uderzeniem się w szafę i myślą - "pierdolnij się mocniej" Co poczułaś konkretnie jak pojawiła się ta myśl, jakie były twoje obawy, czy cie to sfrustrowało? Jaka była Twoja reakcja - ale ta prawdziwa a nie ta, którą byś chciała mieć.
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 20:25
autor: Halina
Victor pisze:Dobra, weźmy np sytuację z uderzeniem się w szafę i myślą - "pierdolnij się mocniej" Co poczułaś konkretnie jak pojawiła się ta myśl, jakie były twoje obawy, czy cie to sfrustrowało? Jaka była Twoja reakcja - ale ta prawdziwa a nie ta, którą byś chciała mieć.
pomyslalam: "no jak taka gowniana mysl moze sie pojawic, przeciez ja jestem taka fajna"
wystraszylam sie nieco tego i frustracja max
ze skad takie gowno, takie rzeczy, ktor mi mowia wszystko odwrotnie, na odwrot.... Skad to sie bierze, kuzwa tego typu wulgarne mysli. Moze stad, ze zaczelam praktykowac postawe przyjacielska ???
-- 30 września 2016, o 20:22 --
Tove pisze:Halina, a jak dlugo ty masz te natrety? z tego co widze to juz chwile jestes na forum... ja tez mialam bardzo natretne mysli dot. krzywdzenia innych, byl okres, ze doslownie atakowaly z kazdej strony, kazda rzecz kojarzyla sie ze zrobieniem kpmus krzywdy, kazda sytuacja, to byl dramat, ale minal! meczylo mnie to moze 3 miesiace tak intensywnie, ale w koncu umysl sie chyba przekonal, ze nic za tym nie idzie. Ja ci radze przeczekac, no i przede wszystkim nie reagowac, bo wiesz skad te myslu sie biora
Tove, osobowosc obsesyjna mam od dwunastego roku zycia
nastepnie przez sporo lat bralam anafranil,; ktory pomagal na "stare" natrectwa, niestety nie hamowal "nowych" tzw. sytuacyjnych. Nie wiedzialam, ze mam zaburzenie obsesyjne. Leczono mnie na "depresje", na ktora nigdy nie cierpialam.
Dowiedzialam sie, ze cierpie na natrectwa dopiero po odstawieniu lekow trzy lata temu. No bo jak wiadomo, odstawiono mi szyvciutko leki, do tego przyjmowalam dosc dlugo wenlafaksyne.
I sie zaczela jazda.
Terapia B.P., ktora jak sie okazuje duzo wcale nie dala, poza dzialaniem na "zniszczenie" objawow, a nie zrozumieniem calego kola lekowego.
Nie powiedziano mi tez o akceptacji, o zmianie cech osobowosci i o wielu roznych rzeczach, ktore pierwszy raz tutaj slysze ...
Moje natrectwa kochane wyplywaja na powierzchnie, gdyz odstawiam antydepresant, gdyz jestem zmuszona, poza tym gdzies mam leki, gdyz uwazam ze przyczyniaja sie do zwiekszenia intensywnosci natretow, przy odstawianiu lekow.
Jestem na forum od 1 Lipca ....
-- 30 września 2016, o 20:25 --
BruceWayne pisze:Halina nie wiem co mogę napisać.
Wydaje mi się, że to po prostu KOLEJNY KRYZYS.
Który musisz przetrwać.
Odnośnie leków nie mam żadnego doświadczenia ale mogą powodować chyba szereg różnych skutków ubocznych, tak jak i sama nerwica może dawać setki objawów.
Zmęczenie, natrętne myśli o nieco innej (tylko bardziej nasilone, jakby próbowały Cię podejść bo wiedzą, że już jesteś zaprawiona w bojach) i uczucie, że nigdy nie będzie lepiej.
Wypisz, wymaluj kryzys. Zastanów się ile ich już było. Za każdym razem było lepiej i teraz też tak będzie

Bruce to nie kryzys, to po prostu odstawianie antydepresantow, ktore przycmiewaly i zakrywaly "prawdziwa" nerwice. A moja nerwica wie, ze nie nabierze mnie na normalnie sformulowane teksciory, zatem dowala mi jakims impulsem w zoladku, jakby mnie pchala do tego. Dzieki.
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 20:28
autor: myszusia
To.moze teraz kiedy ostawisz leki będzie Ci łatwiej. Tzn w sensie na czysto rozprawić sie z nerwica,będąc wszystkiego swiadoma i znająca schemat jak to działa.czego Ci życzę
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 20:33
autor: Halina
myszusia pisze:To.moze teraz kiedy ostawisz leki będzie Ci łatwiej. Tzn w sensie na czysto rozprawić sie z nerwica,będąc wszystkiego swiadoma i znająca schemat jak to działa.czego Ci życzę
moze, chcialabym
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 21:33
autor: munka
Agnieszka,
to o czym piszesz to tez typowo natretne mysli...ja sama je mialam, inne osoby z forum tez. Po prostu nerwica caly czas szuka czegos czym moglaby Cie wystraszyc. To typowe, ze natrectwa sie zmieniaja.
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 21:40
autor: wojteczek
Halina wyluzuj

Ja tak miałem wiele razy (przecież chcesz to było i mnie nakręcało). NO tak to działa, że natręty będą się zmieniać aż tak się wkręcisz jak dziś i wtedy będą dusiły. Na moje oko potrzebujesz odpoczynku od forum i tych tematów. To naprawdę pomaga.
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 21:42
autor: Tove
ja po powiedzmy roku swiadomej nerwicy uswiadomilam sobie, ze majac uruchomiony stan lekowy kazda sytuacja zyciowa, nawet ta najbardziej banalna bedzie lekotworcza. Zalezy tylko jakie tematy twoj zalekniony umysl wylapie. Ja przeszlam naprawde duuuuzo natretow i jestem pewna, ze nie raz jeszcze cos glupiego mi przejdzie przez glowe poki to sie jakos nie unormuje. Ja po prostu wyluzowalam, bo im bardziej rozkminialam tym mysli bylo wiecej. Nic nowego ci nie napisalam, ale to naprawde trzeba walkowac az dotrze do nas:-) dasz rade Halinka:-)
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 21:49
autor: Halina
wojteczek pisze:Halina wyluzuj

Ja tak miałem wiele razy (przecież chcesz to było i mnie nakręcało). NO tak to działa, że natręty będą się zmieniać aż tak się wkręcisz jak dziś i wtedy będą dusiły. Na moje oko potrzebujesz odpoczynku od forum i tych tematów. To naprawdę pomaga.
tak, dzieki, tylko, z eja od niedawna zjezdzam z lekow i dopiero teraz potrzebne mi forum
-- 30 września 2016, o 21:49 --
Tove pisze:ja po powiedzmy roku swiadomej nerwicy uswiadomilam sobie, ze majac uruchomiony stan lekowy kazda sytuacja zyciowa, nawet ta najbardziej banalna bedzie lekotworcza. Zalezy tylko jakie tematy twoj zalekniony umysl wylapie. Ja przeszlam naprawde duuuuzo natretow i jestem pewna, ze nie raz jeszcze cos glupiego mi przejdzie przez glowe poki to sie jakos nie unormuje. Ja po prostu wyluzowalam, bo im bardziej rozkminialam tym mysli bylo wiecej. Nic nowego ci nie napisalam, ale to naprawde trzeba walkowac az dotrze do nas:-) dasz rade Halinka:-)
tak tove, to trzeba walkowac
tak ja mowie, ja zawsze zylam wyobraznia, bardzo empatyczna wobec innych, zawsze pełna różnych wyobrażeń, przemyśleń, wątpliwości, analiz, pytań, rozkminian natarczywych i nachalnych. Swiadomie mam to zaburzenie od trzech lat. Nieswiadomie od 26 lat

albo dluzej !
Sadze, ze potrzebuje wiecej czasu. Nie wiem.... Pamitam, ze majac okolo 11 lat skarzylam sie rodzicom, ze rece mi cierpna. Podejrzewano raka mozgu, ale po badaniach nic, wszystko ok!
Zawsze niesmiala, bojaca sie innych, i wszystkiego.
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 21:51
autor: martynka
Halinka ja miałam takie natręty mega długo, a najgorsze były z nożami, siekierami, pieprznięciem się spinaczem, ołówkiem w oko hehe, powieszeniem na sznurku od prania, no cuda wianki i co tam jeszcze chcesz. Myślałam, że bankowo jestem chora na schizofrenie, bo nikt normalny nie ma czegoś takiego. Dwa lata dochodziłam do stanu jaki mam teraz, więc wiem, że to mija, wiem też jak Ci ciężko i wiem, że musisz to przeczekać, kryzysy w nerwicy będą na to musisz być gotowa. Po pewnym czasie będziesz się z tego śmiała uwierz mi na słowo
Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 22:24
autor: Halina
munka pisze:Agnieszka,
to o czym piszesz to tez typowo natretne mysli...ja sama je mialam, inne osoby z forum tez. Po prostu nerwica caly czas szuka czegos czym moglaby Cie wystraszyc. To typowe, ze natrectwa sie zmieniaja.
Dzeikuje, ufff
-- 30 września 2016, o 22:23 --
martynka pisze:Halinka ja miałam takie natręty mega długo, a najgorsze były z nożami, siekierami, pieprznięciem się spinaczem, ołówkiem w oko hehe, powieszeniem na sznurku od prania, no cuda wianki i co tam jeszcze chcesz. Myślałam, że bankowo jestem chora na schizofrenie, bo nikt normalny nie ma czegoś takiego. Dwa lata dochodziłam do stanu jaki mam teraz, więc wiem, że to mija, wiem też jak Ci ciężko i wiem, że musisz to przeczekać, kryzysy w nerwicy będą na to musisz być gotowa. Po pewnym czasie będziesz się z tego śmiała uwierz mi na słowo
tak, dziekuje serdecznie
-- 30 września 2016, o 22:24 --
Ktos fajnie powiedzial, ze przeszlam na
LEVEL 2 
:) Bedzie LEVEL 3 pewnie

Dostaje pierdolca
: 30 września 2016, o 22:27
autor: Tove
no wlasnie, swiadoma nerwica ma swoje etapy, to jest udowodnione na forum, ja czuje sie blizej konca zaburzenia i dopiero teraz zaczynam rozumiec ten mechanizm a zajelo mi to ponad pol roku(!) czytania sluchania i "niby rozumienia".
a tak juz btw, mam kolege, szweda, nie wie co mi jest, ale zauwazyl, ze sie troche zmienilam, powiedzialam tylko, ze jakos duzo ostatnio mysle. Wiesz co mi powiedzial: "myslec piwinno sie np.godz dziennie, np. miedzy 19-20, bukujesz sobie godzinke i rozkminiasz co tam chcesz, reszte dnia po prostu zyjesz, zajmujesz sie praca obowiazkami, rozmawiasz z ludzmi itp". Nawet nie wiesz jak mi to jedno zdanie pomoglo do dojscia do stanu, w ktorym jestem. Zero rozkmin w miare mozliwosci w ciagu dnia, sprobuj, wiadomo, ze od jutra sie tego nie wycwiczy, ale malymi kroczkami:-)