samoboje:jak się nie ugiąć, jak być twardym i stanowczym
: 15 września 2016, o 20:14
Kochani, tego mi brakuje. Cisza, spokój. Kilka dni życie jest piękne. No i nadchodzi moment obniżonego nastroju poprzez podchwytliwe myśli, które zaczynają kręcić się w głowie: Oj jaki beznadziejny dzień. "ajaj jak mi się nic nie chce"... "oj, to życie bez sensu".... Takie podchwytliwe myśli powoli, stopniowo się pojawiają i zaczynają atak... Rozkręcają się wolno. Mija godzina, a ja zdaje sobie sprawę, ze tkwię w samobojach. Jak nie dać się nabrać? Jak powiedzieć od razu "dziękuję"....
Czy stanowczości, nieugietosci można się nauczyć?
Jak u was natręctwa zaczynają wam uprzykrzać życie?
Czy od razu wiecie, ze to natręt?
Może ja nie jestem stworzona do odburzenia się? Podobny problem mam z rzuceniem fajek. Dwa dni nie palę, a trzeciego korci i kończę w sklepie z tytoniem.
Help, wskazówki, nagrania, teksty, książki......? Plis może dzieki wam się uda........
Ten nawyk natrętny aż korci, by w niego wejść. Jak sobie nie pozwolić? Jak być bardziej skutecznym?
Czy stanowczości, nieugietosci można się nauczyć?
Jak u was natręctwa zaczynają wam uprzykrzać życie?
Czy od razu wiecie, ze to natręt?
Może ja nie jestem stworzona do odburzenia się? Podobny problem mam z rzuceniem fajek. Dwa dni nie palę, a trzeciego korci i kończę w sklepie z tytoniem.
Help, wskazówki, nagrania, teksty, książki......? Plis może dzieki wam się uda........
Ten nawyk natrętny aż korci, by w niego wejść. Jak sobie nie pozwolić? Jak być bardziej skutecznym?