Strach przed duchami i lęk o rodziców.
: 6 września 2016, o 12:36
Cześć, jestem tutaj nowa jako użytkownikiem, ale już od jakiegoś czasu podglądam forum. W skrócie - od dwóch lat choruję na nerwicę. Mam rozkminy, czy czegoś komuś z rodziny nie zrobię, czy nie wrzucę człowieka pod tramwaj, wyobrażałam sobie, jak wiszę na sznurku, blabla, raczej taki standard, większość wie o czym piszę. 
Doszłam do tego, że zaczęłam sprawdzać myśli i nie dam rady opisać mojego uczucia, jak trzymając nóż pomyślałam 'no dobra, to dziabnij ojca, dziabnij'... i nic się nie stało. EUFORIA, nóż sam nie zaatakował taty
. Poklęłam sobie do myśli, nie analizowałam, olewałam jak się zaczynały i przez dwa miesiące była cisza. Miesiąc temu - wróciło. Na początku cicho, cicho i bam, jest. Z tym, że z takim typem mam jako - takie pojęcie, jak walczyć, tylko teraz mam też trochę inne myśli, z którymi mam problem, aby je olać:
- moim rodzicom się coś stanie. Dostanę telefon, że moi rodzice nie żyją, bo mieli wypadek, zawał, cokolwiek.
- boję się duchów. Określam siebie jako osoba niewierzącą, ale moja matka naopowiadała mi historii o tym, jak to ma prorocze sny, że słyszała kroki chodzące po naszym domu (dzięki mamo za opowiadanie!
). No i koniec. Boję się spać sama, a u rodziców to już w ogóle, nie ma opcji, że zasnę przy zgaszonym świetle. Zaczynam panikować. Boję się, że jak zasypiam i otworzę oczy, to kogoś nad sobą zobaczę. Niestety, sporo bliskich mi osób już nie żyje, więc nie jest mi trudno wyobrazić sobie babcię, kuzyna czy wujka stojącego nade mną, albo siedzącego na fotelu. Najbardziej boję się w chwili obecnej fotela w ciemnym pokoju.
Jak siedzę w nim i to piszę, to śmiać mi się chce, ale w nocy już nie jest tak kolorowo.
Pytanie : jak poradzić sobie z takimi lękami ? To jest trochę mniej irracjonalna kategoria dla mnie, niż zabijanie kogoś. Przecież moim rodzicom może się faktycznie coś stać (każdemu może) i pewnie kiedyś dostanę telefon, z informacją, że coś im się stało. Tylko co zrobić, aby to uczucie było naturalne, a nie przejaskrawione?
Jak sobie poradzić z tymi 'duchami' ? Nie wierzę w boga, to odpada mi zwrócenie się ku wierze, nie mogę do końca olać, bo to sfera niesprawdzalna w moim odczuciu, a moja matka faktycznie ma dziwne sny. Nie chcę bać się i gapić przez pół nocy w fotel, a nie mogę sprawdzać: 'dziabnij' bo to ja mam być atakowana przez te duchy, nie odwrotnie.
yh.
Będę wdzięczna za wszelakie wskazówki!
Pozdrawiam.

Doszłam do tego, że zaczęłam sprawdzać myśli i nie dam rady opisać mojego uczucia, jak trzymając nóż pomyślałam 'no dobra, to dziabnij ojca, dziabnij'... i nic się nie stało. EUFORIA, nóż sam nie zaatakował taty

- moim rodzicom się coś stanie. Dostanę telefon, że moi rodzice nie żyją, bo mieli wypadek, zawał, cokolwiek.
- boję się duchów. Określam siebie jako osoba niewierzącą, ale moja matka naopowiadała mi historii o tym, jak to ma prorocze sny, że słyszała kroki chodzące po naszym domu (dzięki mamo za opowiadanie!


Pytanie : jak poradzić sobie z takimi lękami ? To jest trochę mniej irracjonalna kategoria dla mnie, niż zabijanie kogoś. Przecież moim rodzicom może się faktycznie coś stać (każdemu może) i pewnie kiedyś dostanę telefon, z informacją, że coś im się stało. Tylko co zrobić, aby to uczucie było naturalne, a nie przejaskrawione?
Jak sobie poradzić z tymi 'duchami' ? Nie wierzę w boga, to odpada mi zwrócenie się ku wierze, nie mogę do końca olać, bo to sfera niesprawdzalna w moim odczuciu, a moja matka faktycznie ma dziwne sny. Nie chcę bać się i gapić przez pół nocy w fotel, a nie mogę sprawdzać: 'dziabnij' bo to ja mam być atakowana przez te duchy, nie odwrotnie.

Będę wdzięczna za wszelakie wskazówki!
Pozdrawiam.