Strona 1 z 1

węchowy zespół odnoszący

: 5 stycznia 2012, o 12:44
autor: JanekArche
witajcie!
moja nerwica natręctw MYŚLOWYCH ma charakter węchowego zespołu odnoszącego. tzn uważam/wydaje mi się, że śmierdzę :?
to bardzo rzadka i przykra dolegliwość. proszę o rozmowę, także na skype lub w realu-reklamuję się także w dziale integracja :)
Pozdrawiam.

Mój przypadek wygląda tak,że boję się, że ode mnie śmierdzi. Ogromnie stresuje mnie pociąganie przez ludzi nosem, marszczenie brwi itp. Wszystko odbieram jako sygnały, że śmierdzę. Słysząc z innego pokoju kogoś mówiącego "ale mnie strasznie swędzi" potrafię usłyszeć (odebrać) to jako : "ale on strasznie śmierdzi".

Dwóch psychiatrów z tytułem doktora nauk medycznych jak narazie uznało, że to nerwica natręctw, a nie schizofrenia.
Leczyłem się:

dwa miesiące: asentra i czasem tranxene => potem zmieniłem lekarza, dlatego przestałem
tydzień: rispolept (miałem okropne zaparcia, nie mogłem wydalać, musiałem zmienić)
obecnie: tegretol: dopiero będę próbować, przed snem piję sobie rumianki, hydroksyzynę.

Najgorzej się czuje w dużych skupiskach ludzi, niestety codziennie do pracy i na uczelnie dojeżdżam autobusem i tramwajem :((
Pochodzę z okolic Krakowa, w Krakowie jestem codziennie, mam 24 lata, mężczyzna.

Pozdrawiam

Odp: węchowy zespół odnoszący

: 6 stycznia 2012, o 14:01
autor: Ewcia
Brzmi to troche urojeniowo :( Chociaz to zalezy czy ty sam wierzysz w to ze smierdzisz i czujesz to, czy wiesz ze to jest bzdura ale po prostu masz takie natretne mysli?
Tak glupie i ciezkie sa te nasze chorobska...

Odp: węchowy zespół odnoszący

: 10 stycznia 2012, o 06:16
autor: JanekArche
Nigdy nie czuje swojego "smrodu". Osoby z zewnątrz upewniają mnie, że nie śmierdzę. Nie ma także obiektywnych przyczyn złego zapachu (bardzo dbam o higienę, używam racjonalnych ilości dezodorantu, perfum). Jednak skąd mam mieć pewność, że ja po prostu tego nie czuję, a inni jednak czują.?

Odp: węchowy zespół odnoszący

: 12 stycznia 2012, o 10:48
autor: agora
Cześć Janek,
masz dość zindywidualizowany i w sumie wąski problem, dotyczy on rozumiem, tylko tego śmierdzenia? Zastanawiałam się nad tym i myślę, że chyba jakaś psychoterapia byłaby najlepsza, ja mam na przykład agorafobię i boję sie wyjśc z domu w obawie przed atakiem, jednak staram się przełamywać i olewać sprawę choc jest naprawde cholernie ciężko. a powiedz mi od kiedy zauważyłeś taka dolegliwość? masz hipotezę na temat przyczyny czy to wyszło tak znikąd?
Domyślam się, że w takiej sytuacji Twoja higiena jest nienaganna i w rzeczywistości naprawdę daleko Ci do wydzielania jakiegokolwiek smrodu :D
a zauważyłes w jakich sytuacjach się to nasila?przy konkretnych osobach, a może tylko obcych? czy będąc sam na sam ze sobą też martwisz się tym smrodem czy wtedy problem nie występuje? i czy próbowałeś może przekornie ugryżć problem od drugiej strony: ok śmierdzę jak u małp w zoo? i co z tego? i to jest moja prywatna sprawa. Inni też śmierdzą, bo każdy wydziela swój zapach, niech sobie inni wąchają moje smrody tak jak ja wącham ich.
Pamiętam, że mój mąż kiedyś w robocie (pracuje z ludźmi) dostał czapy bo bardzo śmierdział jego kolega i on się bał, że ludzie myślą, że to on (mój mąż) pamiętam, że jego zabiegi higieniczne były prawdziwą przesadą. Nosił ze soba dezodorant, ręcznik, na przerwach chodził się myć... w końcu okazało się, że śmierdzący problem wyczuwalny jest przez wszystkich i wszyscy wiedzą, że to ten kolega. W końcu powiedziano temu gościowi, że śmierdzi bo było to naprawdę nie do wytrzymania. Może pomoże Ci myśl, że gdybyś śmierdział naprawdę ludzie by to Ci w końcu powiedzieli. U ciebie tez to śmierrdzenie poszło jakby o krok dalej, bo jest jak ewcia zauważyła dość urojeniowe. Ja oczywiście nie jestem lekarzem, ale tegretol to stabilizator a ty chyba bys potrzebował coś do tego jak ten rispolept tylko coś co nie będzie miało az takich skutków ubocznych, może jakiś inny neuroleptyk? Nie wiem też czy nie miałeś skutków ubocznych na życzenie- czasami tak jest, choc nie twierdzę, że w Tw przypadku tak było. no i nie wiem też jak z neuroleptykami, ale przy lekach z mojej grupy na działanie leku czeka się 4-12 tygodni (jest to czas prawdziwej męki) tydzień to w sumie trochę krótko.... a jak po tym samym tegretolu? Jest choć minimalna poprawa?
Być może w Tw przypadku wystarczyła by tak naprawdę sama psychoterapia... Akurat nie jestem z Krakowa i Twoja dolegliwość jest mi dość daleka. Pisz Janek co u Ciebie, jak postępy, nastroje :) 3mam kciuki i życzę przyjemnych i spokojnych myśli nt. własnego powonienia :)

Odp: węchowy zespół odnoszący

: 14 stycznia 2012, o 18:19
autor: JanekArche
Hej, obecnie raczej tylko śmierdzenie, dawno temu były myśli bluźniercze itp.
Dolegliwości te (zapachowe) mam od jakichś 2 lat. Choć obsesję na punkcie zapachu z ust mam od jakichś 5-6 lat.
Problem występuje tylko wśród ludzi.
Tegretol chyba będzie ok, więc pewnie mi go mój Psycho przepisze. sam się zastanawiam, czy coś do tego dołoży..zobaczymy 7 lutego.
Ja umiem bardzo manipulować innymi..z łatwością przychodzi mi wzbudzić w kimś żal, współczucie itd dlatego boje sie, że oni boją się mi powiedzieć, że śmierdzę :DD
Nie potrafię tego "olać", to nie jest droga dla mnie. Ja musze mieć obiektywny pogląd o sobie.

Odp: węchowy zespół odnoszący

: 14 lipca 2012, o 12:20
autor: Fobik13
Hej

Mam ten sam problem. Leki, które przyjmujesz dają jakąś poprawę?

Odp: węchowy zespół odnoszący

: 29 lipca 2012, o 12:51
autor: JanekArche
Obecnie przyjmuje sulpiryd. Poprawia działanie układu trawiennego, a to jest bardzo ważne przy moim schorzeniu. Poza tym trochę uspakaja.
Napisałem do Ciebie na priwie, daj znać :)

Re: węchowy zespół odnoszący

: 2 listopada 2021, o 21:00
autor: Marek00
Mam ten sam problem i nie wiem co mam zrobić.
Przez tą sytuację z odczuwaniem przykrego zapachu od samego siebie nie wychodzę prawię z domu i w dodatku straciłem praktyki na wymarzonym zawodzie.
Najgorzej w dużych skupiskach ludzi bo wtedy to się nasila i strasznie się zaczynam pocić powoduje to ogromny stres i w dodatku mam wtedy wrażenie że sapie/za głośno oddycham.

Re: węchowy zespół odnoszący

: 4 listopada 2021, o 19:01
autor: Fobius
Marek00 pisze:
2 listopada 2021, o 21:00
Mam ten sam problem i nie wiem co mam zrobić.
Przez tą sytuację z odczuwaniem przykrego zapachu od samego siebie nie wychodzę prawię z domu i w dodatku straciłem praktyki na wymarzonym zawodzie.
Najgorzej w dużych skupiskach ludzi bo wtedy to się nasila i strasznie się zaczynam pocić powoduje to ogromny stres i w dodatku mam wtedy wrażenie że sapie/za głośno oddycham.
Witaj.

Dopóki nie zaczniesz po Mali wychodzić naprzeciw nerwicy, dopóty będzie Tobą władała.
Spróbuj sobie wyobrazić, że siedzi taki chochlik, który tylko pociąga za sznurki i mówi, co masz robić. Zobacz go i wkurz się na niego. Wyobraź sobie nawet go jako kogoś, kto próbuję Cię kopnąć, ale śmiej mu się w twarz, bo nic Ci nie może zrobić, nawet Cię nie dotknie. Śmiej mu się w twarz i mów: no dawaj, wyjdę do ludzi i każdy się na mnie będzie patrzył, dawna nerwic, miliardy oczu, dawaj. Zostaw to i rób dalej swoje. :)

Trzymaj się mocno.

Re: węchowy zespół odnoszący

: 6 listopada 2021, o 01:39
autor: Peiper
JanekArche pisze:
5 stycznia 2012, o 12:44
witajcie!
moja nerwica natręctw MYŚLOWYCH ma charakter węchowego zespołu odnoszącego. tzn uważam/wydaje mi się, że śmierdzę :?
to bardzo rzadka i przykra dolegliwość. proszę o rozmowę, także na skype lub w realu-reklamuję się także w dziale integracja :)
Pozdrawiam.

Mój przypadek wygląda tak,że boję się, że ode mnie śmierdzi. Ogromnie stresuje mnie pociąganie przez ludzi nosem, marszczenie brwi itp. Wszystko odbieram jako sygnały, że śmierdzę. Słysząc z innego pokoju kogoś mówiącego "ale mnie strasznie swędzi" potrafię usłyszeć (odebrać) to jako : "ale on strasznie śmierdzi".

Dwóch psychiatrów z tytułem doktora nauk medycznych jak narazie uznało, że to nerwica natręctw, a nie schizofrenia.
Leczyłem się:

dwa miesiące: asentra i czasem tranxene => potem zmieniłem lekarza, dlatego przestałem
tydzień: rispolept (miałem okropne zaparcia, nie mogłem wydalać, musiałem zmienić)
obecnie: tegretol: dopiero będę próbować, przed snem piję sobie rumianki, hydroksyzynę.

Najgorzej się czuje w dużych skupiskach ludzi, niestety codziennie do pracy i na uczelnie dojeżdżam autobusem i tramwajem :((
Pochodzę z okolic Krakowa, w Krakowie jestem codziennie, mam 24 lata, mężczyzna.

Pozdrawiam
Panie Janie, codziennie zmagam się z podobnymi problemami( ostatnio jadąc do pracy myślałem ze piję zamiast wody z cytryną wódkę . Wstając rano do butelki z cytryną i wodą dolałem sobie wody mineralnej. Jadąc zaczął się mój głupi łeb zastanawiać czy czasem woda jaką sobie dolałem nie była z alkoholem i że teraz jadę pod wpływem i że zaraz policja mnie zatrzyma i że mogę stracić prawo jazdy. Mózg tak cwanie do wymyslił, że powodował sztuczne ,,halucynację że jestem wstawiony że ktoś z kolegów i koleżanek wyczuje wódkę i na końcu że mogę stracić przez to pracę ). Więc mała rada, olej takie myśli bo jeśli się myjesz itd to napewno nie śmierdzisz :) A ludzie pociągają nosem bo masz jakieś ładne perfumy pewno :D