Natrętne myśli dotyczące związku
: 16 czerwca 2016, o 16:05
Witam, czytałam już artykuł Zordona, który idealnie splata się z moimi myślami co do mojego partnera. Sam artykuł zmotywował mnie do walczenia z tym, do nie poddawania się, aczkolwiek dręczy mnie jeszcze pare rzeczy..
Czy typowymi objawami (które nie zostały wymienione w artykule Zordona) są:
- Stawianie partnera jako gorszego od wszystkich innych dookoła,
- Nie dostrzeganie jego zdolności, nie wspieranie go w zainteresowaniach,
- Przelewanie winy na niego, cokolwiek mi jest to go za to obwiniam
- Nie wierzenie w niego, czegokolwiek by nie zrobił, zawsze potrafię go skrytykować i uważać, że jest najgorszy...
Sama nie wiem co z tym zrobić.. Olewać te odczucia? Czy powinnam mu je mówić? On o nich wie, ale wiem również, że bardzo go moje uwagi bolą, lecz nie potrafię po prostu zachować tego dla siebie... trudno mi, często czuję się jakbym to przed nim zatajała, ukrywała, że powinien je znać, że wtedy mi ulży.
Czy to wszystko to ROCD? Wszystkie odczucia są realne, objawy w większości takie same, ale tych wymienionych wyżej nie znalazłam w arykule, czy to to samo?
Czy typowymi objawami (które nie zostały wymienione w artykule Zordona) są:
- Stawianie partnera jako gorszego od wszystkich innych dookoła,
- Nie dostrzeganie jego zdolności, nie wspieranie go w zainteresowaniach,
- Przelewanie winy na niego, cokolwiek mi jest to go za to obwiniam
- Nie wierzenie w niego, czegokolwiek by nie zrobił, zawsze potrafię go skrytykować i uważać, że jest najgorszy...
Sama nie wiem co z tym zrobić.. Olewać te odczucia? Czy powinnam mu je mówić? On o nich wie, ale wiem również, że bardzo go moje uwagi bolą, lecz nie potrafię po prostu zachować tego dla siebie... trudno mi, często czuję się jakbym to przed nim zatajała, ukrywała, że powinien je znać, że wtedy mi ulży.
Czy to wszystko to ROCD? Wszystkie odczucia są realne, objawy w większości takie same, ale tych wymienionych wyżej nie znalazłam w arykule, czy to to samo?