Strona 1 z 1

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 24 marca 2016, o 19:41
autor: scared89
Cześć wszystkim. Mam pytanie, czy ktoś z Was miał podobne objawy? Ja od ok. stycznia miałam/mam natrętne myśli dotyczące tego, że mogę być pedofilem. Oczywiście standardowo bardzo mnie przerażały, ale jakoś się z tym mniej więcej uporałam (wcześniej przerabiałam myśli bluźniercze, homoseksualne itp. więc tłumaczyłam sobie, że to też natręctwo, chociaż oczywiście to wracało jak bumerang, ale byłam w stanie jakoś walczyć), ale teraz mam myśli, że może skoro mam te natrętne myśli, jak widzę dziecko to czasami czuję jakieś poruszenie wewnętrzne (może nawet podniecenie) to możliwe, że jednak jestem w stanie to zrobić, więc ciągle się zastanawiam, czy ja przypadkiem tego nie zrobiłam :(. Cały czas analizuję przeszłość, jak jestem w domu to pytam domowników jak jakiś czubek, czy czasami nigdzie nie wychodziłam, bo myślę, że mogłam to w tym czasie zrobić (zaczęli się już o mnie bać, więc byłam u psychiatry, z resztą nabawiłam się też agorafobii i tak naprawdę na tym się skupiłam będąc u psychiatry, o natręctwach pedofilnych akurat nie powiedziałam, bo się bałam konsekwencji). Dodatkowo ciągle sprawdzam w internecie wiadomości z mojego miasta, czy jakieś dziecko nie zostało czasem napastowane (sic!!! :shock: ).
Teraz przejdę do tak zwanego meritum. W poniedziałek znowu miałam wrażenie, że gdzieś wyszłam i coś zrobiłam jakiemuś dziecku. No i za Chiny nie mogę sobie przetłumaczyć, że do tego nie doszło. Byłam wtedy sama w domu, więc nikt mnie nie może zapewnić, że nie wychodziłam. Sprawdzam te wiadomości lokalne i nic oczywiście nie ma o jakimś gwałcie czy coś. Ja w ogóle mam teraz tą agorafobię, więc podejrzewam, że bałabym się wychodzić z domu, jeszcze po to, żeby zrobić coś czego nie chcę robić ;(. Jednak wyobraziłam sobie jak mogłoby to wyglądać i teraz zaczęłam w to wierzyć. To znaczy nie potrafię sobie przetłumaczyć, że to się nie wydarzyło, tylko to sobie wyobraziłam i to co sobie "przypominam" to wyobrażenie. Ciągle wydaje mi się, że to zrobiłam. Nie mam już siły :( .
Wiem, że ja potrafię sobie wkręcić coś czego nie było, miałam tak w przeszłości, ale czy to możliwe, żeby to tak długo trzymało? Czy ktoś z Was też był kiedyś w podobnej sytuacji?

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 24 marca 2016, o 20:27
autor: Szymon2016
Mi się wydaje że jesli byłbyś pedofilem to byś poprostu to robił a nie pisał bys tu tego postu. Myślisz że jakiś pedofil zastanawia się i zamartwia jak ty? Nie! To są porostu twoje mysli chcą cie zniszczyć psychicznie. Jednak musisz wiedzieć że to tylko nerwica płata ci figle i każe ci to myśleć :) to jest moje zdanie niech się inny wypowiedza bardziej doświadczeni :D

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 24 marca 2016, o 20:56
autor: różyczka
scared89,

Z tego co opisujesz wynika, że to typowo nerwicowe zagrywki. A trzymają tak długo, bo nadajesz temu ogromną wartość. Jeśli tak bardzo się tego boisz, to oznacza że na 1000000% to nie jest prawda. Nie jesteś i nie będziesz żadnym pedofilem, serio. Dobrze o tym wiesz, ale po prostu się baaardzo boisz.
Musisz zastosować te same schematy, co do każdego innego natręta. Poczytaj, posłuchaj, spróbuj się zdystansować. Wierzę, ze Ci się uda :)
A i to całe kontrolowanie, pytanie innych i upewnianie się, też jest charakterystyczne. I to właśnie jest punkt, gdzie musisz zaryzykować. Przychodzą wątpliwości i lęk - a Ty nie robisz absolutnie nic. W końcu te myśli osłabną :)

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 24 marca 2016, o 21:49
autor: scared89
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi :). Napisałam na forum, bo już dłużej nie wytrzymywałam sama z tym problemem. Czyli możliwe, że to ta parszywa nerwica tak się przeobraża, żeby wywoływać lęk? Niby już o tym czytałam, chyba nawet na tym forum, ale w poczuciu lęku nie potrafiło to do mnie dotrzeć. Nadal nie jestem na 100% pewna, czy tego nie zrobiłam, ale przynajmniej zaczęłam sobie tłumaczyć, że to też może być kolejny objaw nerwicy natręctw, więc DZIĘKI ;)

P.S. Łączę się w bólu z każdym, kto musi przeżywać te katusze. Coś strasznego. Ja przez to nabawiłam się jeszcze agorafobii, to znaczy nie wiem, czy przez nn, ale możliwe, że ten strach, który w sobie kumulowałam spowodował teraz napady lęku podczas wychodzenia z domu. Ehhh :(: Ciężki jest żywot nerwicowców!

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 24 marca 2016, o 21:56
autor: Katarzyna
Scared pamiętaj, że nerwica uderza w nasz największy skarb, a skarbu się nie niszczy tylko o niego boi. Ty się tylko tego boisz, nic więcej. Reszta to tylko nakręcone przez lęki wymyślone scenariusze. U Ciebie trafiło akurat na to, bo jest to dla Ciebie (jak i dla wszystkich normalnych) akt niedopuszczalny! A to tylko nerwica;) Sam fakt, że spędza Ci to sen z powiek, świadczy o tym, że nigdy byś tego zrobić nie mogła!!! Jeden się boi o swoje zdrowie a inny swoich myśli, w których traci to, co dla niego najcenniejsze. Ale na szczęście wychodzi się z tego na jeden sposób bez względu na objaw :) Olewawszy, wyśmiewawszy, ignorowawszy;)

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 25 marca 2016, o 23:15
autor: różyczka
Jeszcze tylko dodam, bo piszesz scared, że nie masz 100% pewności, czy czegoś tam nie zrobiłaś. Otóż chodzi o to, że tej pewności nigdy nie będziesz miała. Dlatego trzeba <!> to olać, tak jak napisała kolezanka wyżej ;) Zawsze będzie jakieś "ale", dlatego konieczne jest, by przerwać te rozważania pomimo tak ogromnego napięcia i lęku, jakie czujesz :)

Wmawianie sobie czegoś czego się (chyba) nie popełniło

: 14 lutego 2017, o 18:05
autor: feellonely
Mam teraz to samo! Zastanawiam się czy np podczas przebierania siostrzenicy jej nie zmolestowalam, nie dotykałam itp, mialam atak paniki 10 sekund po zmienianiu pieluchy, i zastanawialam Sie czy jej nie zmolestowalam. No do jasnej cholery chyba bym to pamiętała -,-