Konfilkty wewnętrzne - o co chodzi ?
: 5 marca 2016, o 22:30
Siema,
mam do Was takie pytanko. Każdy post mi coś daję, z nerwicą do przodu.
Ale chcę rozwiązać swoje konflikty wewnętrzne.
1) Czasami wydaję mi się, że nie nadaję się do IT. W sumie czasami czuję się głupi, przy moich kolegach z studiów.
2) Mam jakieś natrętne myśli dotyczące ciąży mojej dziewczyny, mimo tego, że nie mam do tego podstaw.
3) Mam świadomość, że świata nie podbiję. Znam trochę realia, mimo tego, że staram się jak najbardziej.
4) Często biorę odpowiedzialność za innych. I często mam wrażenie, że jestem beznadziejny i zaraz moje życie się zawali. Chciałbym pomóc rodzinie, chodź nie mogę, bo jestem zbyt młody. Chciałbym mieć dobrą pracę i staram się, ale martwi mnie to, że mój ojciec cały czas pracuje na budowach. Mimo niezłej kasy czasami i tak wie, że się starzeje.
Dzisiaj cały dzień miałem natręctwa, punktem kulminacyjnym było potłuczenie nowego telefonu w pracy, co było nie szczęśliwym wypadkiem.
Wczoraj przeczytałem post Kretu, że mimo każdej sytuacji natręty to tylko natręty. Nie analizuję, przyzwyczajam się. Ale wiem, że pewne rzeczy męczą mnie non stop - praca, rodzina, rodzicielstwo i inne. Myślę, że to troszkę podchodzi pod natręty. Jak się dobrze czuję, to zaraz myślę o pracy, ciążach, rodzinie. I tak w około, chodź staram się uśmiechać. Czasami nie mam pojęcia, co dalej ?? Wiem, że może nudzą się już moje posty, ale mam wrażenie, że utknąłem w błędnym kole.
Wydaje mi się, że coraz częściej myślę o życiu , co dalej itp. Bo z nerwicą to może progress robię, ale są pewne rzeczy, których nie mogę rozwiązać .. . Mam wrażenie, że nigdy nie będę szczęśliwy, bo co drugi post to jakieś moje smuty
mam do Was takie pytanko. Każdy post mi coś daję, z nerwicą do przodu.
Ale chcę rozwiązać swoje konflikty wewnętrzne.
1) Czasami wydaję mi się, że nie nadaję się do IT. W sumie czasami czuję się głupi, przy moich kolegach z studiów.
2) Mam jakieś natrętne myśli dotyczące ciąży mojej dziewczyny, mimo tego, że nie mam do tego podstaw.
3) Mam świadomość, że świata nie podbiję. Znam trochę realia, mimo tego, że staram się jak najbardziej.
4) Często biorę odpowiedzialność za innych. I często mam wrażenie, że jestem beznadziejny i zaraz moje życie się zawali. Chciałbym pomóc rodzinie, chodź nie mogę, bo jestem zbyt młody. Chciałbym mieć dobrą pracę i staram się, ale martwi mnie to, że mój ojciec cały czas pracuje na budowach. Mimo niezłej kasy czasami i tak wie, że się starzeje.
Dzisiaj cały dzień miałem natręctwa, punktem kulminacyjnym było potłuczenie nowego telefonu w pracy, co było nie szczęśliwym wypadkiem.
Wczoraj przeczytałem post Kretu, że mimo każdej sytuacji natręty to tylko natręty. Nie analizuję, przyzwyczajam się. Ale wiem, że pewne rzeczy męczą mnie non stop - praca, rodzina, rodzicielstwo i inne. Myślę, że to troszkę podchodzi pod natręty. Jak się dobrze czuję, to zaraz myślę o pracy, ciążach, rodzinie. I tak w około, chodź staram się uśmiechać. Czasami nie mam pojęcia, co dalej ?? Wiem, że może nudzą się już moje posty, ale mam wrażenie, że utknąłem w błędnym kole.
Wydaje mi się, że coraz częściej myślę o życiu , co dalej itp. Bo z nerwicą to może progress robię, ale są pewne rzeczy, których nie mogę rozwiązać .. . Mam wrażenie, że nigdy nie będę szczęśliwy, bo co drugi post to jakieś moje smuty