Strona 1 z 1

Mój natręt ciąg dalszy....:(

: 24 stycznia 2016, o 18:53
autor: szymon1717
Witam piszę o swoim natręcie bo on jest tak głupi a zarazem tak daje mi w kość że sam nie wiem jak go pokonać mianowicie jakieś dwa tygodnie temu podczas oddawania moczu poczułem dość dziwne pieczenie takie lekkie które ostatnio zdarzyło się u mnie jakiś rok temu :D hehe ale mniejsza z tym. Oczywiście nerwica to uchwyciła i od razu do głowy mi wlazło że to pewnie jakieś zakażenie (bakteryjne lub inne dziadostwo) zaczęło się również googlowanie i szukanie (co to jest) ale po przeszukaniu całego neta miałem dość i sobie odpuściłem, ale to nie był koniec. Zacząłem oglądać jak zbudowane są męskie narządy rozrodcze to znaczy (gdzie co jest umiejscowione moszna, najądrze i wszelkie typu kabelki) i się cholera znowu zaczęło pytanie dlaczego ja na lewym jądrze wyczuwam (moszne) a na drugim nie? dlaczego na lewym (najądrze) jest pogrubione a na drugim nie wyczuwam wcale? może mi spuchło? i to na pewno choroba bo na zdjęciu jest narysowane inaczej a ja do cholery mam zupełnie co innego !!! ktoś z was pomyśli że to śmieszne i głupie ale nic nie poradzę że nerwica się do tego przyczepiła przedtem miałem raka jądra ale mi przeszło :( Od tygodnia przestałem się kontrolować w tej dziedzinie jak i również przestałem googlować, ale ciągle mi w głowie pozostało to że to pewnie jest jakaś choroba i te obrazy mam dalej w tym pustym łbie :( Powiem szczerze że od kiedy przestałem wykonywać te natrętne rzeczy jakie mi nerwica nasuwała czuje się lepiej bo się nie nakręcam, ale same myśli pozostały np. czytając książkę przychodzi mi myśl czy to co tam było widać to nie jest to co ty masz? sam siebie uspokajam że nie i mam 5 sekund spokoju a za chwile przychodzi nowa myśl i znowu się uspokajam i tak jest w kółko. Najgorsze są te obrazy myślowy czy jak to tam się nazywa :( chciałem nawet skierowanie do urologa ale gdy powiedziałem że mnie coś tam zapiekło to powiedział że to jest (gówno) i bym się tym nie przejmował, ale nerwicy to tego nie wytłumaczę. 'niemoge

Mój natręt ciąg dalszy....:(

: 24 stycznia 2016, o 23:23
autor: Ciasteczko
Skoro nawet lekarz Ci powiedział, ze to nic takiego, to jak my mamy Ciebie przekonać?
W natrętach nie warto siebie samego przekonywać, że konkretna rzecz, która przyszła Ci do głowy nie moze być prawdą z jakiegoś konkretnego powodu, bo to zazwyczaj nie działa. Jak juz zracjonalizujesz jeden natręt, pojawi się kolejny, bo one powstają pod wpływem atmosfery w głowie, a nie dlatego, że to realny problem, z którym sie borykasz.
Dlatego naręty się wyśmiewa/ignoruje/zastępuje innymi myślami czy obrazami. Nie możesz ich brać na poważnie, ponieważ jedynym sposobem jest wyjscie mentalne ponad nie, mimo że się pojawiają. Wtedy osłabia się ich moc, bo nie myślisz o nich obsesyjnie i w końcu się wyciszają- nie dajesz im paliwa.

Mój natręt ciąg dalszy....:(

: 25 stycznia 2016, o 10:30
autor: bozenka17
Szymon identycznie ma z pieprzem na plecach teraz go mnie oglądam on jest taki wypukły i się rusza jak brodawka co rano wstaje to oglądam i wydaje mi się ze jest większy raz mniejszy tak się nakręciłam ze nawet jak się uspokoje to ta myśl czasem w bije mi się w głowę i nie mogę sobie poradzić i to mnie najbardziej gnebi

Mój natręt ciąg dalszy....:(

: 25 stycznia 2016, o 10:32
autor: Lipton
Czekaj Szymonie, jak wrócę do domu to sobie sprawdzę jak wyglądają moje jądra w dotyku :DD

Oczywiście myślę że to tylko natręty a jeśli lekarz stwierdził że to nic to tak jak pisze ciasteczko- nie dawaj im paliwa ;-)

Mój natręt ciąg dalszy....:(

: 25 stycznia 2016, o 16:34
autor: zagrody1
Ciasteczko... a jak można zastąpić natręt o tym, że na pewno umieram? Jaki można wymyślić zastępczy obraz, by wyśmiać te myśli?