Felieton 1 - Podejście do życia
: 28 grudnia 2015, o 19:29
Witam,
zaczynam pisać felietiony motywujące.
Dzisiajszy będzie o podejściu do życia. Wiele osób na forum ma różne lęki - somatyczne objawy, natrętne myśli krzywdzącze, strach przed schizofrenią , chorobami.
I inne lęki. Ale to wszystko jest to samo - NERWICA.
I dzisiaj chciałem poruszyć temat podejścia do życia. Uważam, że powinno się nauczyć podejścia w stylu CARPE DIEM. A nie zamartwianiem się wszystkim. Bo życie ryję banię każdemu, ale grunt to cieszyć się z małych chwil. A nie zamartwiać się wszystkim, tak samo nerwicą.
Bo jest zbyt krótko, zawsze może się coś przydarzyć. I nie ma co się nakręcać. Bo niestety internet to potęga, ale też przekleństwo. Dlaczego teraz każdy boi się np. raka ? Bo każdy objaw można pod to podpiąć. I niestety czasami się tak zdarza. Ale nie ma co się tym przejmować. Zawsze może coś się wydarzyć. Takie jest życie i trzeba brnąć mimo przeciwności losu. Zawsze można nagle mieć zawał, dostać raka, spowodować śmiertelny wypadek. Albo coś innego. Nie ma co się tym przejmować. Doceniać każdy dzień. Życie jest krótkie, nie nabywajcie niepotrzebnych kompleków. Myślę , że rozwiązanie konfliktów wewnętrznych też ma znaczenie.
Tak samo z nerwicą. To może być krótki lub długi epizod w naszym życiu, ale to TYLKO od was zależy ile z tego wyniesiecie. Bo jak ja to mówię zrobić z swojego piekła dar. Wtedy wygrywacie. Ale wracając do tematu, po prostu cieszcie się każdym dniem.
Ja przed nerwicą nie cieszyłem się życiem, tak jak teraz. Nadal są dni różne, nadal czasami jest ciężko. Ale widzę, że nie przejmuję się tym co nie potrzeba, albo tym na co nie mam wpływu. Cieszę się życiem i tego Wam życzę. Bo naprawdę życie to kilka zajebistych momentów.
Jest to pierwszy mój felieton, ale zamierzam pisać różne , jeżeli oczywiście będziecie zainteresowani. Może komuś to poprawi dzień. Nawet dla jednej osoby.
//Administrację proszę o przeniesienie do odpowiedniego działu
zaczynam pisać felietiony motywujące.
Dzisiajszy będzie o podejściu do życia. Wiele osób na forum ma różne lęki - somatyczne objawy, natrętne myśli krzywdzącze, strach przed schizofrenią , chorobami.
I inne lęki. Ale to wszystko jest to samo - NERWICA.
I dzisiaj chciałem poruszyć temat podejścia do życia. Uważam, że powinno się nauczyć podejścia w stylu CARPE DIEM. A nie zamartwianiem się wszystkim. Bo życie ryję banię każdemu, ale grunt to cieszyć się z małych chwil. A nie zamartwiać się wszystkim, tak samo nerwicą.
Bo jest zbyt krótko, zawsze może się coś przydarzyć. I nie ma co się nakręcać. Bo niestety internet to potęga, ale też przekleństwo. Dlaczego teraz każdy boi się np. raka ? Bo każdy objaw można pod to podpiąć. I niestety czasami się tak zdarza. Ale nie ma co się tym przejmować. Zawsze może coś się wydarzyć. Takie jest życie i trzeba brnąć mimo przeciwności losu. Zawsze można nagle mieć zawał, dostać raka, spowodować śmiertelny wypadek. Albo coś innego. Nie ma co się tym przejmować. Doceniać każdy dzień. Życie jest krótkie, nie nabywajcie niepotrzebnych kompleków. Myślę , że rozwiązanie konfliktów wewnętrznych też ma znaczenie.
Tak samo z nerwicą. To może być krótki lub długi epizod w naszym życiu, ale to TYLKO od was zależy ile z tego wyniesiecie. Bo jak ja to mówię zrobić z swojego piekła dar. Wtedy wygrywacie. Ale wracając do tematu, po prostu cieszcie się każdym dniem.
Ja przed nerwicą nie cieszyłem się życiem, tak jak teraz. Nadal są dni różne, nadal czasami jest ciężko. Ale widzę, że nie przejmuję się tym co nie potrzeba, albo tym na co nie mam wpływu. Cieszę się życiem i tego Wam życzę. Bo naprawdę życie to kilka zajebistych momentów.
Jest to pierwszy mój felieton, ale zamierzam pisać różne , jeżeli oczywiście będziecie zainteresowani. Może komuś to poprawi dzień. Nawet dla jednej osoby.
//Administrację proszę o przeniesienie do odpowiedniego działu