Strona 1 z 2

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 4 grudnia 2015, o 21:27
autor: F42.2
Witam , żyję w poczuciu ciągłego zagrożenia , w lękach i wszelkich natręctwach mimo bycia w terapii już niemal rok czasu . Ostatnio zanotowałem kilka dni w których czułem się znacznie lepiej i wydawało mi się że wiele zrozumiałem , odkryłem na czym to wszystko w moim przypadku polega , w ogóle jak działają na mnie te wszystkie fałszywe myśli itd ale w rzeczywistości niczego nie zrozumiałem .
Robię to samo , myślę tak samo , nie mogę wyjść ze schematów myślenia i poddawania się natrętom , to co udało mi się z terapii wdrożyć w życie przestało działać ogólnie przestało mieć sens. Terapię przeżywam jako coś zagrażającego a nie pomocnego i na dzień dzisiejszy moje uczucia do terapeutki to nienawiść , złość i chęć zwyzywania jej za to wszystko co do tej pory zrobiła i nie zrobiła a szczególnie za ostatnie spotkanie które przemilczałem i nie zostałem jakoś zachęcony do tego żeby jednak coś mówić , w moim odczuciu było to zniszczenie relacji z jej strony tylko nie wiem dlaczego. Czuję się skrzywdzony i tak beznadziejnie jak po stracie kogoś na kim mi zależało chociaż żadne słowa zakończenia tam nie padły tyle że nie wiem kompletnie co dalej robić. Nie akceptuję siebie , swoich emocji , pragnień a życie to zagrożenie w którym jestem ja poszkodowany albo ja niszczący , krzywdzący i winny kary.
Dlaczego kierowanie się w stronę autodestrukcji jest takie proste a poradzenie sobie z jakimś banalnym natrętem takie skomplikowane ? Gdzie tu jest sedno tej beznadziei ?

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 4 grudnia 2015, o 23:21
autor: martynka
Sedno tej beznadziei wynika z akceptacji. Jest to podstawa do tego, by wyjść z tego na stałe. U Ciebie widać brak tej akceptacji, te natrety to są takie cholery, które umilają życie, ale z odpowiednim podejściem do tego jest to do odwrócenia tzn. Natręt ma na celu Cię straszyć, dołować, cofać się w odburzeniu, natomiast Ty musisz wypracować spokojne podejście do nich, wyśmiewać je, traktować jak śmiecia, wtedy one słabną. Polecam zapoznać się ze schematami nerwicy tu ba forum, co jak i dlaczego to są podstawy.

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 00:45
autor: marianna
Witaj na forum:) zachęcam Ciebie do poszperania a artykułach i nagraniach i zrozumieniu o co w tym w ogóle chodzi od strony technicznej;)
Myslę że się trochę zamotałeś w emocjach, myślach, lękach i faktycznie zamiast łapać dystans i realizm szarpiesz się w kółko.
Nikt z nas nie jest na pozycji że coś mu się w życiu należy i że nikt nam w tyłek kopnika nie da;)
A jednak upadamy ale wstajemy, prostujemy się i idziemy do przodu i Ty tez możesz.

Na terapii czesto wyciaga sie sprawy trudne, emocje wiec to normalne że można po niej mieć mieszane uczucia.

spis-tresci-autorami-t4728.html

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 13:52
autor: F42.2
martynka pisze:Polecam zapoznać się ze schematami nerwicy tu ba forum, co jak i dlaczego to są podstawy.

To nie przyniesie żadnego dobrego efektu a co najwyżej frustrację że ja wiem jak to działa a mimo to nie potrafię tego zatrzymać , znam to z terapii bo dla przykładu wiem dlaczego myje natrętnie ręce tylko co z tego skoro nie mogę tego zatrzymać a kiedy się staram i kompletnie nie wychodzi to złapanie realności wpadam w szał.

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 14:24
autor: kachakuchaj
Witam! Jakie są Twoje lęki ?

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 14:43
autor: F42.2
A jakie to ma znaczenie ?

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 14:51
autor: kachakuchaj
Zastanów się, czy jest on zgodny z faktami.

-- 5 grudnia 2015, o 15:51 --
Z postu wynika, ze robisz wszystko na odwrot i dlatego tak się czujesz. W nerwicy musisz dawac wlasny wysiłek. Ja dawałam ogromny wysiłek, a korzystałam tylko z YouTube. Też było mi bardzo ciężko.

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 15:05
autor: F42.2
Zawsze jest zgodny z faktami dlatego działam żeby chronić innych przed tragicznymi skutkami

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 18:17
autor: marianna
F42 czego oczekujesz po naszym forum, bo w sumie udzielasz się a negujesz wszystkie odpowiedzi.

Świadomość co i dlaczego to jedno a akceptacja to drugie.
Ty nie akceptujesz objawów swojej nerwicy i tu tkwi problem.
Na początek przestan sie szarpać z nimi i na siłę je blokować.
Nie bój się bać, boisz się, czujesz lek... trudno, nic Ci sie od tego nie stanie.
Może nie wszystko na raz, może najpierw zaakceptuj to że ten lęk jest i trudno, lęk to tylko emocje.
Nie ma sensu się z nim szarpać bo to tylko go wzmacnia.
Nerwica niestety wymaga nie tylko zrozumienia schematów ale i zmiany myślania o sobie o życiu o innych
bo to własnie jakieś napięcia w nas, niewypowiedziane, jakieś wew. konflikty powoduja takie napięcie.
Stąd pytanie forumowicza o co właściwie u Ciebie chodzi, czego się boisz.
Czasem własnie dobrze napisać czego sie boimy, wyartykułować to i zobaczyć to spisane, w zasiegu wzroku
Przelać to z mysli na tekst.

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 19:31
autor: F42.2
Oczekuję tego że ktoś mi coś napisze i moje nerwicowe koło się rozsypie bezpowrotnie ale póki co mam nawet problem z tym żeby swobodnie pisać posty na forum bo nęka mnie taka myśl że w jakiś sposób uszkodzę tą stronę a mój tekst negatywnie wpłynie na wzrok czytających dlatego kasuję go po kilka razy piszę powoli a kiedy to nie chce odpuścić zadaję sobie jakiś ból żeby odwrócić od tego tak dużą uwagę

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 5 grudnia 2015, o 19:51
autor: marianna
No cóż... każdy z nas tu się czegoś bał/boi
Ty się boisz że uszkodzisz stronę albo nasz wzrok
inna osobą że wyleci na tory albo będzie biegać z siekierą
inna że ma niewydolność wątroby bo ją kłuje coś w boku
jeszcze inna że dostanie padaczki bo poświeciła sobie chwile latarka w oczy.
To są realne przykłady, nie wymysliłam ich i te osoby cierpią realny lęk myśląc o rzeczach którą są nierealne kompletnie.
Czy mimo swoich lęków widzisz absurdalność tego spisu? :)

Z tymi natrectwami to jest chyba trochę jak z atakiem paniki, wyleczyć się z niego mozna najszybciej
jeśli się wyjdzie mu na przeciw i zaakceptuje się go, przeżyje po prostu.
Wiec własnie pisz te posty na przekór lękowi i zobacz że my nadal Ci odpisujemy a strona dalej działa.
Zastanawiam sie czy Ty w tej walce z lękiem i kompulsjami nie zatrzymujesz się na samej próbie, starajac
się ją w pełni kontrolować. A leczenie polega własnie na przekroczeniu tej granicy próby i pójściu dalej.
Dalej... tam gdzie okazuje sie że nic sie nie stało, że nasz lęk był iluzją.
Więc nie próbuj tylko, ale zrób to czego sie boisz i zostaw, aż Twój umysł nie dostanie nowej informacji i nie przyswoi jej
- czyli że nic sie nie stało. Bo na razie bazujesz na leku i iluzji, próbujesz ale zawracasz.
I własnie dlatego sama teoria nie wystracza.
Umysł potrzebuje faktów.

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 6 grudnia 2015, o 00:09
autor: F42.2
Niestety nie jestem w stanie porzucić kontroli w takim przypadku jak to pisanie albo i w takim jaki mnie spotkał przed chwilą w domu gdzie po zgaszeniu światła w kuchni wracam by zrobić to jeszcze raz z powodu myśli że zrobiłem to źle i osoba dotykająca po mnie tego włącznika zostanie porażona prądem.

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 6 grudnia 2015, o 00:10
autor: schanis22
F42.2 natręty nerwicowe Cie męczą i tyle .

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 6 grudnia 2015, o 00:11
autor: davidek
Proobuj dlugo i nieustannie a dopiero mozesz mowic ze sie nie da.
bo tak to ni ema slow niestety takich aby nerwicowe kolo sie rozsypalo. takie mity to tylko w erze!

Dlaczego tak się dzieje i kto może mi pomóc ?

: 6 grudnia 2015, o 14:29
autor: marianna
Znaczy powiem Ci tak że i mnie sie zdarzało po 2 razy sprawidzić kurki od gazu, albo coś mnie tam z tym włącznikiem
od światła denerwowało, albo miałam wrażenie że jak czegoś nie zrobię to coś mi sie nie uda, albo wracałam sie żeby
drugi raz zamknąć porządnie drzwi albo poprawiałam długopis na biurku żeby prosto leżał, bo jak leżał krzywo to sie wytrzymać po prostu nie dało;) Tak że ja rozumiem Ciebie i w ogóle całe forum Ciebie rozumie bo wiele osób tak ma.
I nie jest problemem że Ty to robisz tylko że masz irracjonalny lęk że coś sie przez to stanie.
Umysł dostaje tylko takie dane i lęk
dlatego nie ma innego wyjścia - trzeba próbować, do skutku aż nie zmienisz nawyku myslowego i nie dostarczysz umysłowi nowych danych
a nie tylko wyobrażeń lekowych.
I tak małymi kroczkami do przodu z kazdym lękiem.
Czyli tak jak piszą davidek i shanis.

Ps: pierwsze koty za płoty, maz 6 postów, forum dalej stoi, wzrok też bez zmian:)

-- 6 grudnia 2015, o 15:29 --
Dziś chciałam tylko zauważyć że mamy nowy dziń, forum nadal istnieje a ja nadal nie mam problemów ze wzrokiem:)
I tu możesz sobie dopisać pierwszy FAKT iż nie sie nie stało...:)