Strona 1 z 2
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 15:44
autor: whyisthat
Czesć nie było mnie tu troszkę, nie chciałem analizować zająłem się troszke sobą ale w ostatnim czasie mam meg trudny okres i uczuciowy i finansowy i zdrowotny. Rozstałem się z kimś po 3 miesiacach ( dość napiętego zwiazku z kims kto wydaje mi sie ztez mial nerwice - ukladanie ciuchow w kostke co do milimetra, ustawianie naczyn od najwiekszego na najmniejszego, zaadanie wszedzie filtrów itp itd, potem zaczelo to dotyczyc blahostek w moim zachowaniu i wazenie kazdego mojego slowa)
W dodatku przez dentystke wypadla mi trojka gorna i nie mam kasy zeby wstawic a co wiecej do tego doszla nerwica - nasilenie ;/
Dręczy mnie myśl, że ... hm.. jak to powiedzieć.. dużo osob wyznalo mi ostatnio milosc ( a to pani od korków... a to rozni ludzie z ktorymi widzialem sie raz lub nawet nie widzialem i wszyscy lacznie twierdza ze ich zranilem - tylko ze ja kkurde nie dawalem nikomu zadnych znakow

i teaz dobija mnie mysl ze wszystkich ranie ze ktos przeze mnie cierpie ( wiem ze to trudne bo sam cierpie no ale po 3 mies zwiazku czy wczesniej po 4 letnim a nie..)
Zdaje sobie sprawe ze nie powinienem sie tym przejmowac ale dostalem glpiego nateta - jakby cie nie bylo na tym swiecie to by tyle ludzi nie cirpialo i mega sie boje ze moge sobie cos zrobic - widze tu podobienstwo do innych natretow ale .. no nie wiem te zwiazane ze zrobieniem sobie czegos sa najgorsze ... tym bardziej ze ci ludzie serio sie czuja zranieni
Chociaż tyle, że Wam mogę się wygadać
Pozdrawiam.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 17:52
autor: Foofuu
Zgadzasz się z tą myślą czy traktujesz ją jako natręta, straszaka? Jeżeli to drugie to wiadomo co zrobić, olać, wyśmiać i dalej działać. Jeżeli opisujesz to jako nawrót nerwicy, to pewnie tak jest. Wiem jak te natręty potrafią spieprzyc humor, sam się zmagam z podobnymi. Jak do tej pory nic się nie stało i na pewno nie stanie. Raz nawet poszedłem sprawdzić nerwiczke, stanąłem na moście i dawaj. Prawie się zes..... ze strachu, więc jak dojdzie co do czego to też tak zareagujesz

Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 19:14
autor: whyisthat
Foffuu nie wiem czy sie zgadzam czy nie, trudno mi odpowiedziec bo skoro to natret to nie umiem sobie tego wytlumaczyc, nie chce sie zgadzac- tak powiem.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 19:22
autor: Taci
Mnie niestety tez mecza natrety samoboje choc juz sama nie wiem czy to natrety.... fofu ty jestes z Pozka?
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 19:50
autor: ddd
taciakowa90 pisze:Mnie niestety tez mecza natrety samoboje choc juz sama nie wiem czy to natrety.... fofu ty jestes z Pozka?
a niby co innego....jesli siedzi cos w glowi ei ni emozna przestac o tym myslec i sie tym zyje, sprawdza i upewnia to sa to natrety.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 19:52
autor: Taci
Ddd mam od dzisiaj kryzys nerwica mna szarpie prawo i lewo
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 19:58
autor: Foofuu
No dokładnie, tutaj nie ma co się oszukiwać. Nic się nie stanie, te myśli tylko straszą. Jakbyśmy na serio chcieli to zrobić to już dawno by się to stało, a tak to jest ciągła analiza i ostatecznie wychodzi na nie. To tak samo jak z natrętem morderczym, tylko że wymierzone jest to w nas. Serio polecam każdemu zrobić test. Dostaniecie takiego lęku przed zrobieniem tego, że uciekniecie w popłochu. To chyba najgłupszy natręt z możliwych. Strach przed zrobieniem sobie krzywdy. Jeśli się czegoś boisz to tego nie zrobisz

cała nerwica to jest taka komedia, że lepszej nie widziałem.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:02
autor: Taci
Foofu przez kilka dni też byłam tego pewna, a teraz to jestem załamana. Nerwiczka tak mnie przycisneła, ze szok, mam ochotę iść do psychiatry ponownie tylko innego i zapytać się czy to na pewno nerwica.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:05
autor: Foofuu
Tak, jestem z Poznania. Taciakowa, nie martw się, prędzej trafisz 6 w totka, niż cokolwiek sobie zrobisz. Ja miałem tak natrętnego samobója, że nawet jak skaleczyłem się norzyczkami przy obcinaniu paznokci, to od razu nerwica wywalała "próba samobójcza". Hahahahah no inczej na to nie można zareagować
-- 30 lipca 2015, o 20:05 --
taciakowa90 pisze:Foofu przez kilka dni też byłam tego pewna, a teraz to jestem załamana. Nerwiczka tak mnie przycisneła, ze szok, mam ochotę iść do psychiatry ponownie tylko innego i zapytać się czy to na pewno nerwica.
Taaa, znam to uczucie. Olej sprawę i idź na impreze. Tam się dzieją ciekawsze rzeczy niż w nerwicowej iluzji

Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:06
autor: Taci
Foofu to samo mam, gdzieś skalecze się i myśl, że to specjalnie zrobiłam! Kuźwa a myślałam, że ja tak tylko mam

Teraz mnie męczy list pożegnalny tak jakby chęć napisania tego listu. Chodzę sparaliżowana, spięta jak struna i ciężka i worek ziemniaków i załamana i przygnębiona:D
Chodzisz do psychologa?
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:24
autor: koki
Daria w garść a nie! Nowa praca itp myśl o tym
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:29
autor: Maddie
Why, już Ci mówiłam, że nie masz co siebie obwiniać. Nie musisz wszystkich wokół zadowalać. To, że ktoś cierpi po odrzuceniu to niestety taka jest już kolej rzeczy. Pewnie sam doświadczyłeś nieszczęśliwej/niespełnionej miłości. Lepiej komuś powiedzieć "wybacz, ale nic z tego nie będzie" niż później samemu cierpieć ponieważ podjęło się złą decyzję.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:36
autor: Foofuu
taciakowa90 pisze:Foofu to samo mam, gdzieś skalecze się i myśl, że to specjalnie zrobiłam! Kuźwa a myślałam, że ja tak tylko mam

Teraz mnie męczy list pożegnalny tak jakby chęć napisania tego listu. Chodzę sparaliżowana, spięta jak struna i ciężka i worek ziemniaków i załamana i przygnębiona:D
Chodzisz do psychologa?
Jak chodzisz sparaliżowana, spięta to wyobraź sobie co to jest? Nerwica. Jakbyś na serio chciała to zrobić to po pierwsze czułabyś ulgę, a nie spięcie, a po drugie w końcu byś to zrobiła. Ty masz taki lęk przed zrobieniem sobie krzywdy, że, nie ma najmniejszej opcji, żeby cokolwiek się stało. Nie chodzę do psychologa, bo po co? Tutaj i tak nic się nie stanie. Po prostu te myśli latają po głowie, a ja robię to na co mam ochotę. Nie mam wpływu na myśli, ale mam na czyny.
Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:44
autor: Taci
Foorfu ja już sama sobie nie wierzę, mże czuję ulgę moze strach. ja już sama nie wiem co czuję. Na ten moment chce mi pęknac głowa i płaczę

Jak mam sobie z tym pomóc? :( Pomożcie.
: 30 lipca 2015, o 20:56
autor: Foofuu
taciakowa90 pisze:Foorfu ja już sama sobie nie wierzę, mże czuję ulgę moze strach. ja już sama nie wiem co czuję. Na ten moment chce mi pęknac głowa i płaczę

Nie łam się, nie utożsamiaj się z tym stanem. To w końcu przejdzie. Chcesz z tego wyjść to wyjdziesz, życie jest super i nie pozwól nerwicy by mówiła Tobie, że jest inaczej. Ty chcesz szczęścia i ono jest na wyciągnięcie ręki! Rób to co lubisz, niszcz te złe myśli, niech uciekają od Ciebie.