Strona 1 z 2

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:04
autor: Angellinaa
Cześć :)
Nazywam się Angelika i mam 18 lat. Jestem z moim chłopakiem od 2 lat, tworzymy bardzo szczęśliwy związek oparty na zaufaniu i miłości. Od jakichś 2 miesięcy mam natrętne myśli, które nie chcą minąć!!! Opowiem wszystko od początku :)
Jakieś dwa miesiące temu napisał do mnie kolega, który jest bardzo przystojny o spotkanie w związku z jakąś firmą (typu Avon itp.) i poprosił mnie o mój numer telefonu i ogólny kontakt..ok dałam mu ten numer, bo na początku nie chciał mi przez chat powiedzieć o co chodzi - powiedziałam o to mojemu chłopakowi i podejrzewał, że on tylko szukał pretekstu żeby zagadać - okej olałam to, ale jednocześnie byłam podekscytowana, że ktoś taki mógł się mną zainteresować.Zadzwonił na następny dzień, ze jest w moich okolicach i czy się spotkamy-zgodziłam się (nie poszłam sama tylko z przyjaciółką i powiedziałam od razu mojemu chłopakowi o tym).Okazało się, że jest biznes, z którego będą pieniądze, pomyślałam można spróbować, a w międzyczasie zauważyłam, że patrzy mi na usta itp. wiadomo jak to kobieta analizowałam wszystko... I WTEDY WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO :grr: Pomyślałam " A co by było gdybym zostawiła mojego chłopaka dla niego ? " ZACZĘŁA SIĘ PANIKA. Dwa dni później spotkałam się z nim i moim chłopakiem w sprawie tej firmy i wszystko przez te 2h spotkania poszłoby super gdybym pod koniec nie pomyślała " A co jeśli zaangażuję sie w tą firme i bede z nim w stałym kontakcie i się zakocham ?". NAJGORSZE w tym jest to, że skojarzyłam sobie kilka rzeczy z tą sprawą np. auto marki peugeot(on miał taki) czy miejsce, w którym się spotkaliśmy we 3.Byłam przez ponad miesiąc załamana ( nigdzie nie wychodziłam,ciągle płakałam,bałam się przechodzic obok tych meijsc i rzeczy które mi się kojarzyły).Oczywiście ja od zawsze była osobą nadwrażliwą i bezpośrednią, powiedziałam od razu mojemu chłopakowi co mnie gryzie i on mnie wspierał w tym i mówił, że sobie to uroiłam i że dam rade,bo jestem silną kobietą i wie że tylko go kocham. Uspokoiłam się, aż do nastepnego ataku paniki, który zaatakował mnie dzień później!!!!!!!!!!!! Znów zaczęły się te myśli " co jeśli zaurocze sie nim" itp - Odmówiłam sobie tą firmę.Codziennie płakałam, bo to było dla mnie coś nowego te myśli " jakbyś kochała to bys nie myślała o innym", "czemu to mnie spotkało?! tak bardzo kocham go i jestesmy dla siebie wszystkim a takie myśli o innym" - Rozumiem jakby mnie te myśli satysfakcjonowały czy cieszyły, ale są obrzydliwe,chce je wyrzucić z podswiadomosci, a przede wszystkim nie potrafie ich zaakceptować. Pierwszy miesiąc był dla mnie najgorszy, nie miałam chęci do życia i walczyłam z nimi, stres mnie tak przytłaczał że spałam max po 3h dziennie, cierpiał na tym mój związek bardzoooo. Miałam myśli o rozstaniu (chodź ledwo co o tym pomyslałam łzy same leciały z oczy, a serce ściskało).Po 24.05 ogarnęłam się, mówiłam sobie "przecież kochasz tylko go a to co dzieje sie w twojej głowie to nieprawda, sama sobie to uroiłaś- dobrze o tym wiesz Angela". Ale z "przyzwyczajenia" do moich rytuałów te mysli same przychodzą i CAŁY CZAS JE ANALIZUJE I PŁACZE!!!!!!!!! mówie sobie "jakbym go nie kochała to bym nie walczyła tak z tym" itp. i tak cały czas to analizowałam i odpowiadałam na te pytania w głowie.Zmniejszyło to swoją siłę, ale nadal gdy lęk przychodzi nie umiem go zaakceptować -> nie potrafie wtedy racjonalnie myśleć i pozwolić płynąc tym obrazom i myślom!!!!!!!!!!!!!! Boli mnie strasznie ta sprawa, bo nigdy nikogo tak mocno nie kochałam jak Go i wiem, ze to tylko urojenia, ale atakuja to co najbardziej kocham. Możecie sobie pomyśleć " Co za baba ?! Czym ona się przejmuje? Przecież kocha swojego chłopaka i nikogo poza nim a sama robi sobie problem" Tak własnie jest sama zrobiłam sobie problem (błędne koło) Chodź wiem że ten kolega TYLKO jest atrakcyjny i nic więcej. TAK PRZY OKAZJI, gdy przychodzi ten stres, panika to nawet sobie ubzdurałam, że podoba mi sie mój przyjaciel (i znów panika) ,ale to po 2 dniach minęło, a do tego jak spotkałam tego kolege (o którym mam natrętne mysli) to nic nie poczułam!!!!!!!!Znów wczoraj znalazłam jakieś przez przypadek zdjecie tego kolegi i znów panika w głowie mysli " A co jesli go spotkasz i myśli znów wrócą albo cos do niego poczujesz?" - CZEMU MI TO TAK W GŁOWIE SIEDZI SKORO WIEM, ŻE NIC DO TEGO KOLEGI NIE CZUJE? CZEMU MI SIĘ WSZYSTKO Z TYM KOJARZY?

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:24
autor: munka
hej, to wyglada na zwykle natręctwo. Sama to przerabiałam:). Na forum nerwica. com jest tam nawet taki wątek 'co by bylo gdybym przestala go kochac?', ktory ma z 200 stron:D...takze to dosc czeste natręctwo. Jesli znasz angielski, to poczytaj sobie na anglojezycznych stronach o 'relationship OCD' jest duzo materiałów na temat 'kocham, nie kocham' i jak sobie z tym radzic.

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:33
autor: Angellinaa
Bardzo dziękuję !!!!!!!!
A co dokładnie przerabiałaś ?

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:34
autor: munka
że nie kocham męża i cala masa natręctw z tym zwiazanych.

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:47
autor: Angellinaa
Miałaś też tak, że nawet jak nie miałaś ataku paniki to sama sobie z "przyzwyczajenia" o tym przypominałaś? Czy tylko ja jestem jakąś masochistką ?

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:50
autor: munka
jasne, ze tak

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:50
autor: bart26
Naie twoja mysl stala sie masochistyczna bo nadalas jej taka wartosc zrobilas z muchy slonia . Juz wbilas sobie nawyk w podswiadomosc . Mysl z dupy albo jak kto woli automatyczna .

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:51
autor: munka
na tym polegaja natrectwa, ze obsesyjnie pojawiaja sie w glowie, bez naszej woli

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 17:56
autor: Angellinaa
ale jak ją zaakceptować ?

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 18:07
autor: bart26
Zeby zakceptowac trzeba uwierzyc ze to mechanizm nerwicowy . Przestac sie bac takich mysli . I przedewszystkim rozdzielic swoje ja i mysli natretne wtedy zobaczysz ze mysli nie sa toba a ty myslami sa twoje ale to tylko mysli . Nie maja wplywu na to kim jestes i co pragniesz w danej sytuacji . Schorowane emocje podsylaja nam ciagle jakies obawy zeby podtrzymac stan zaburzenia emocjonalnego . Utrzymac lekowa emocje i pchaja cie do analizy tej mysli po to zebys sie bala . Gdybys nie badala wartosci takiej mysli czyli dajmy na to dostajesz mysli . (Ciekawe co by bylo gdybysmy sie rozstali nie kocham go ). Taki dialog wewnetrzny powinien wygladac tak . (Ok ciekawe co by bylo ale tego nikt nie wie jezeli bedzie taka potrzeba to sie rozstaniemy ale.na dzien dzisiejszy kocham go i jestem szczesliwa . ) odczowasz inna emocje ibojetna a przynajmniej taka powinna byc niestety w stanie zaburzenia emocja moze.niesc lek a raczej bedzie i zeby zmienic to ty musisz wplywac dialogami wewnetrznymi na emocje , ktore beda tworzyc nowy bodziec do podswiadomosci a stary lekowy zostanie zapomniany .

-- 17 czerwca 2015, o 17:06 --
Zeby zakceptowac trzeba uwierzyc ze to mechanizm nerwicowy . Przestac sie bac takich mysli . I przedewszystkim rozdzielic swoje ja i mysli natretne wtedy zobaczysz ze mysli nie sa toba a ty myslami sa twoje ale to tylko mysli . Nie maja wplywu na to kim jestes i co pragniesz w danej sytuacji . Schorowane emocje podsylaja nam ciagle jakies obawy zeby podtrzymac stan zaburzenia emocjonalnego . Utrzymac lekowa emocje i pchaja cie do analizy tej mysli po to zebys sie bala . Gdybys nie badala wartosci takiej mysli czyli dajmy na to dostajesz mysli . (Ciekawe co by bylo gdybysmy sie rozstali nie kocham go ). Taki dialog wewnetrzny powinien wygladac tak . (Ok ciekawe co by bylo ale tego nikt nie wie jezeli bedzie taka potrzeba to sie rozstaniemy ale.na dzien dzisiejszy kocham go i jestem szczesliwa . ) odczowasz inna emocje ibojetna a przynajmniej taka powinna byc niestety w stanie zaburzenia emocja moze.niesc lek a raczej bedzie i zeby zmienic to ty musisz wplywac dialogami wewnetrznymi na emocje , ktore beda tworzyc nowy bodziec do podswiadomosci a stary lekowy zostanie zapomniany .

-- 17 czerwca 2015, o 17:07 --
Sorka za znaki z telefonu klepie

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 18:29
autor: Angellinaa
ja od 3 tygodni sobie mówie "Angela bez paniki ! To tylko nerwica" i nie wiem co dalej... obrazy mijają i myśli, ale zastanawiam się czy to z uspokojenia, jakieś świadomości czy nagłe wyparcie ? Jak sądzisz ?

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 18:40
autor: bart26
Mysle ze to z uspokojenia masz mysli przekraczasz granice poprzec konfrontacje akceptujesz ze sa to wlasnie tak dziala . Niestety w 3 tygodnie nie uspokoisz stanu emocjonalnego . To sa gleboko zakorzenione reakcje w podswiadomosci . Na to potrzeba czasu miesiecy i uporu . Ignorowania zyzia zyciem . Napewno nie wypierania im bardziej bedziesz starac sie nie myslec obczyms tym bardziej bedziesz i tym myslec .

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 18:43
autor: Angellinaa
Mnie te myśli strasznie denerwują- pojawiają sie dużo mniej,ale czasem mam takie dołki czy te mysli i te obrazy nie są prawdziwe :(

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 18:50
autor: bart26
A sluchalas naszych wspanialych administratorow . Divina i Victora . Nagrali niezle nagrania na temat nerwicy Divovic sie nazywa . Wszystko jest na forum . To ze masz dolki kurde to normalne ak bys czula sie super to nawet by cie tu nie bylo nieoszukujmy sie .

-- 17 czerwca 2015, o 17:50 --
Tu masz linka teoche tego jest z 20 godzin sluchania ale sa mocarskie i naprawde wyjasniaja wszystko jak to dziala zeby wyjsc z nerwicy trzeba ja poznac . Bo trzeba wiedziec z czym sie borykasz odburzanie-wedlug-divovica.html

Co się ze mną dzieje ?

: 17 czerwca 2015, o 19:08
autor: Angellinaa
dziękuję ! Myslisz, że jest sznasa żebym się szybko wyleczyła?

-- 17 czerwca 2015, o 19:08 --
a co mam robić kiedy będę mijać miejsce, które mi się z tym kojarzy ?