Złe myśli - nn lubb n
: 4 czerwca 2015, o 12:17
				
				Hej, 
przeglądając wasze forum i czytając kilka stron postów różnego rodzaju stwierdziłem, że to chyba forum , na którym najszybciej i uzyskam najlepszą pomoc.
Ogólnie podejrzewam , że mam lekką nn lub nerwicę myśli. Pozwolę opisać Wam swoją historię i życie. Ogólnie dodam, że udaję mi się z tym walczyć, gdy zacząłem się interesować i stosować jakieś techniki, ale może podpowiecie jak wyleczyć się z tego prawie całkowicie. Dodam, że nie wpływa to na moje życie , ale czasami uważam , że niepotrzebnie się zadręczam. Do liceum jeździłem rowerem i przez te 4 lata kilka razy zostałem potrącony i zawsze bałem się, że to będzie moja ostatnia podróż. W pewnym momencie myślałem, że coś się stanie (np. wyobrażanie , że celowe zderzę się z jakimś autem). W tym roku stwierdziłem, że to bezsensu i myślałem, że jak przestanę jeździć rowerem to problem zniknie. Ale nic bardziej mylnego . No i zacząłem Sobie wmawiać , że zrobię Sobie coś złego albo komuś: (jak jeździłem autem to że kogoś celowo potrącę- oczywiście jak dojeżdzałem, to zawsze jakoś tę kierownicą w dobrą stronę i nigdy nic się nie stało), że dźgnę kogoś nożem , albo zrobię mu krzywdę długopisem, że skoczę z wysokości, że rzucę się pod tira ... i różne ciężkie rozkminy. Ogólnie , zastanawia mnie co nas zawsze hamuje - przed robieniem komuś krzywdy. Ogólnie rozumiem, że np jak się widzi nóż to najlepiej po prostu kroić i nie zastanawiać się, że coś się stanie ? Albo jak myśli, że komuś się wbiję ołówek w oko, to po prostu siedzieć i pisać , ignorować to ? Dużo się naczytałem i miałem ciężkie rozkminy, ale jakoś zacząłem to ingorować. W momentach stresu jak znacznie gorzej, bo mam wrażanie , że zaraz coś zrobię komuś (np. jadąc autem to już kilka osób potrąciłem w myślach), albo, że zrobię coś babci. Wiem, że to myśli, dlatego oprócz zadręczania się czasami to funkcjonuję normalnie. Powoli mija to mi całkowicie, ale prosiłbym Was o pomoc. Dodam, że normalnie studiuję na politechnice, opiekuję się chorą babcią , mam fajną dziewczynę i uprawiam sport, więc nie psuję mi to życia. Ale chciałbym od Was jakieś pomocy , bo na innych forach nie uzyskałem w sumie niczego, czego nie wiedziałem. W marcu, lutym miałem natłok tych myśli, ale jakoś to przetrwałem. Dodam, że nie wpłynęło to ani na wynik sesji, ani na relacje z dziewczynę, rodziną. To takie moje rozkminy i mam wrażanie , że to przeciwieństwo mnie. Interesuję się informatykę, więc zawsze chętnie pomogę , bo teraz staram się i praktyki i będę jak dobrze zajmował się stronkami
. No i zacząłem Sobie wmawiać , że zrobię Sobie coś złego albo komuś: (jak jeździłem autem to że kogoś celowo potrącę- oczywiście jak dojeżdzałem, to zawsze jakoś tę kierownicą w dobrą stronę i nigdy nic się nie stało), że dźgnę kogoś nożem , albo zrobię mu krzywdę długopisem, że skoczę z wysokości, że rzucę się pod tira ... i różne ciężkie rozkminy. Ogólnie , zastanawia mnie co nas zawsze hamuje - przed robieniem komuś krzywdy. Ogólnie rozumiem, że np jak się widzi nóż to najlepiej po prostu kroić i nie zastanawiać się, że coś się stanie ? Albo jak myśli, że komuś się wbiję ołówek w oko, to po prostu siedzieć i pisać , ignorować to ? Dużo się naczytałem i miałem ciężkie rozkminy, ale jakoś zacząłem to ingorować. W momentach stresu jak znacznie gorzej, bo mam wrażanie , że zaraz coś zrobię komuś (np. jadąc autem to już kilka osób potrąciłem w myślach), albo, że zrobię coś babci. Wiem, że to myśli, dlatego oprócz zadręczania się czasami to funkcjonuję normalnie. Powoli mija to mi całkowicie, ale prosiłbym Was o pomoc. Dodam, że normalnie studiuję na politechnice, opiekuję się chorą babcią , mam fajną dziewczynę i uprawiam sport, więc nie psuję mi to życia. Ale chciałbym od Was jakieś pomocy , bo na innych forach nie uzyskałem w sumie niczego, czego nie wiedziałem. W marcu, lutym miałem natłok tych myśli, ale jakoś to przetrwałem. Dodam, że nie wpłynęło to ani na wynik sesji, ani na relacje z dziewczynę, rodziną. To takie moje rozkminy i mam wrażanie , że to przeciwieństwo mnie. Interesuję się informatykę, więc zawsze chętnie pomogę , bo teraz staram się i praktyki i będę jak dobrze zajmował się stronkami  . Liczę, że mi pomożecie i całkowicie uspokoicie. Fajnie, że są takie fora i człowiek od razu się uspokaja.
. Liczę, że mi pomożecie i całkowicie uspokoicie. Fajnie, że są takie fora i człowiek od razu się uspokaja.  
   Z góry dzięki i pozdrawiam(chodzi mi głównie , czemu nie robimy tego co Sobie wyobrażamy,jak sobie z tym radzić z tymi myślami najlepiej ). Będę wdzięczny za pomoc. Dodam , że jest z ŁDZ.
  Z góry dzięki i pozdrawiam(chodzi mi głównie , czemu nie robimy tego co Sobie wyobrażamy,jak sobie z tym radzić z tymi myślami najlepiej ). Będę wdzięczny za pomoc. Dodam , że jest z ŁDZ.
BTW// Jak zły dział, to przepraszam
			przeglądając wasze forum i czytając kilka stron postów różnego rodzaju stwierdziłem, że to chyba forum , na którym najszybciej i uzyskam najlepszą pomoc.
Ogólnie podejrzewam , że mam lekką nn lub nerwicę myśli. Pozwolę opisać Wam swoją historię i życie. Ogólnie dodam, że udaję mi się z tym walczyć, gdy zacząłem się interesować i stosować jakieś techniki, ale może podpowiecie jak wyleczyć się z tego prawie całkowicie. Dodam, że nie wpływa to na moje życie , ale czasami uważam , że niepotrzebnie się zadręczam. Do liceum jeździłem rowerem i przez te 4 lata kilka razy zostałem potrącony i zawsze bałem się, że to będzie moja ostatnia podróż. W pewnym momencie myślałem, że coś się stanie (np. wyobrażanie , że celowe zderzę się z jakimś autem). W tym roku stwierdziłem, że to bezsensu i myślałem, że jak przestanę jeździć rowerem to problem zniknie. Ale nic bardziej mylnego
 . No i zacząłem Sobie wmawiać , że zrobię Sobie coś złego albo komuś: (jak jeździłem autem to że kogoś celowo potrącę- oczywiście jak dojeżdzałem, to zawsze jakoś tę kierownicą w dobrą stronę i nigdy nic się nie stało), że dźgnę kogoś nożem , albo zrobię mu krzywdę długopisem, że skoczę z wysokości, że rzucę się pod tira ... i różne ciężkie rozkminy. Ogólnie , zastanawia mnie co nas zawsze hamuje - przed robieniem komuś krzywdy. Ogólnie rozumiem, że np jak się widzi nóż to najlepiej po prostu kroić i nie zastanawiać się, że coś się stanie ? Albo jak myśli, że komuś się wbiję ołówek w oko, to po prostu siedzieć i pisać , ignorować to ? Dużo się naczytałem i miałem ciężkie rozkminy, ale jakoś zacząłem to ingorować. W momentach stresu jak znacznie gorzej, bo mam wrażanie , że zaraz coś zrobię komuś (np. jadąc autem to już kilka osób potrąciłem w myślach), albo, że zrobię coś babci. Wiem, że to myśli, dlatego oprócz zadręczania się czasami to funkcjonuję normalnie. Powoli mija to mi całkowicie, ale prosiłbym Was o pomoc. Dodam, że normalnie studiuję na politechnice, opiekuję się chorą babcią , mam fajną dziewczynę i uprawiam sport, więc nie psuję mi to życia. Ale chciałbym od Was jakieś pomocy , bo na innych forach nie uzyskałem w sumie niczego, czego nie wiedziałem. W marcu, lutym miałem natłok tych myśli, ale jakoś to przetrwałem. Dodam, że nie wpłynęło to ani na wynik sesji, ani na relacje z dziewczynę, rodziną. To takie moje rozkminy i mam wrażanie , że to przeciwieństwo mnie. Interesuję się informatykę, więc zawsze chętnie pomogę , bo teraz staram się i praktyki i będę jak dobrze zajmował się stronkami
. No i zacząłem Sobie wmawiać , że zrobię Sobie coś złego albo komuś: (jak jeździłem autem to że kogoś celowo potrącę- oczywiście jak dojeżdzałem, to zawsze jakoś tę kierownicą w dobrą stronę i nigdy nic się nie stało), że dźgnę kogoś nożem , albo zrobię mu krzywdę długopisem, że skoczę z wysokości, że rzucę się pod tira ... i różne ciężkie rozkminy. Ogólnie , zastanawia mnie co nas zawsze hamuje - przed robieniem komuś krzywdy. Ogólnie rozumiem, że np jak się widzi nóż to najlepiej po prostu kroić i nie zastanawiać się, że coś się stanie ? Albo jak myśli, że komuś się wbiję ołówek w oko, to po prostu siedzieć i pisać , ignorować to ? Dużo się naczytałem i miałem ciężkie rozkminy, ale jakoś zacząłem to ingorować. W momentach stresu jak znacznie gorzej, bo mam wrażanie , że zaraz coś zrobię komuś (np. jadąc autem to już kilka osób potrąciłem w myślach), albo, że zrobię coś babci. Wiem, że to myśli, dlatego oprócz zadręczania się czasami to funkcjonuję normalnie. Powoli mija to mi całkowicie, ale prosiłbym Was o pomoc. Dodam, że normalnie studiuję na politechnice, opiekuję się chorą babcią , mam fajną dziewczynę i uprawiam sport, więc nie psuję mi to życia. Ale chciałbym od Was jakieś pomocy , bo na innych forach nie uzyskałem w sumie niczego, czego nie wiedziałem. W marcu, lutym miałem natłok tych myśli, ale jakoś to przetrwałem. Dodam, że nie wpłynęło to ani na wynik sesji, ani na relacje z dziewczynę, rodziną. To takie moje rozkminy i mam wrażanie , że to przeciwieństwo mnie. Interesuję się informatykę, więc zawsze chętnie pomogę , bo teraz staram się i praktyki i będę jak dobrze zajmował się stronkami  . Liczę, że mi pomożecie i całkowicie uspokoicie. Fajnie, że są takie fora i człowiek od razu się uspokaja.
. Liczę, że mi pomożecie i całkowicie uspokoicie. Fajnie, że są takie fora i człowiek od razu się uspokaja.  
   Z góry dzięki i pozdrawiam(chodzi mi głównie , czemu nie robimy tego co Sobie wyobrażamy,jak sobie z tym radzić z tymi myślami najlepiej ). Będę wdzięczny za pomoc. Dodam , że jest z ŁDZ.
  Z góry dzięki i pozdrawiam(chodzi mi głównie , czemu nie robimy tego co Sobie wyobrażamy,jak sobie z tym radzić z tymi myślami najlepiej ). Będę wdzięczny za pomoc. Dodam , że jest z ŁDZ.BTW// Jak zły dział, to przepraszam
 , co do twojego pytania a no dlatego że myśli idą ze stanu emocjonalnego, a czyny to całkiem co innego. Jeżeli dostaniesz myśl że sie zsikasz na środku ulicy to zrobisz to? tylko wtedy jeżeli będziesz sam tego chciał.  Myśli płyną ze stanu emocjonalnego, jeżeli jest wyczulony szuka zagrożenia, powodu by sie bać.  Mogła sie rozwinąć u Ciebie nerwica natręctw myślowych, oglądnij nagrania najlepiej od początku czyli od istoty lęku jeżeli nie widziałeś
, co do twojego pytania a no dlatego że myśli idą ze stanu emocjonalnego, a czyny to całkiem co innego. Jeżeli dostaniesz myśl że sie zsikasz na środku ulicy to zrobisz to? tylko wtedy jeżeli będziesz sam tego chciał.  Myśli płyną ze stanu emocjonalnego, jeżeli jest wyczulony szuka zagrożenia, powodu by sie bać.  Mogła sie rozwinąć u Ciebie nerwica natręctw myślowych, oglądnij nagrania najlepiej od początku czyli od istoty lęku jeżeli nie widziałeś  a tu masz link dotyczący myśli natrętnych
 a tu masz link dotyczący myśli natrętnych  > Nerwica symuluje wiele chorob..i generalnie symuluje to czego sie boimy..jak boisz sie byc psychopata..to bedzie podsylac Ci takie mysli, ktore maja sprawic, ze bedziesz sie czul jak psychol...ale to tylko iluzja:) Takze ignorowanie, akcpetacja i bedzie git
 > Nerwica symuluje wiele chorob..i generalnie symuluje to czego sie boimy..jak boisz sie byc psychopata..to bedzie podsylac Ci takie mysli, ktore maja sprawic, ze bedziesz sie czul jak psychol...ale to tylko iluzja:) Takze ignorowanie, akcpetacja i bedzie git