Strona 1 z 1

Jeden mocny lek

: 6 stycznia 2015, o 14:47
autor: Mentos94
Witajcie,

Czuje sie wykonczony, znowu dalem sie wyprowadzic na manowce, lek wariuje i ciagle dobija mnie jedna mysl, wczoraj tym bardziej sie dobilem gdy przeczytalem o dysmorfofobii, poniewaz bylem bardzo przewrazliwiony na punkcie swojego wygladu, choc ja siebie akceptuje w 100% i teraz mam gdzies jak wygladam itp, ale to nie takie proste dla mnie pozbyc sie leku i mysli natretnych. Wiem ze o tym jest troche napisane, ale jak kazdy potrzebuje porady indywidualnej. Nie chce sobie wkrecac choroby, bo dysmorfofobia jest zaliczana do nerwicy natrectw czyli w sumie na jedno wychodzi, ale objawy takie same, ciagle krytykkowanie siebie z aswoj wyglad, cos zawsze bylo nie tak dla mnie itp, ale przejdzmy do rzeczy mianowicie jak pozbyc sie tego leku, mysli gdy jestem w jakims pomieszczeniu gdzie sa lustra dajmy na to w sklepie, lazience, albo jakas chromowana rzecz, obojetnie co i momentalnie zalacza mi sie ta mysl przejrzyj sie w lustrze, albo widok siebie z 3 osoby jak wygladam przed zobaczeniem siebie...hmmm
tak samo jest jak ide umyc zeby -> automatycznie tworzy sie mysl, obraz ze bede musial na siebie spojrzec w lustrze i to wywoluje we mnie lek.......
I przez ostatnie dwa dni bylo tak ze myslalem, analizowalem i mowie sobie akceptuje siebie w 100%, jestem jaki jestem, robie rzeczy ktore musze zrobic, umyc zeby twarz itp, przymierzyc cos, ale jak pozbyc sie tych mysli zeby nie zalaczala sie tak iskierka ktora rozpala plomien....niszczy mnie i nie pozwala mi sie skupic na rzeczy. Choc wiem ze przez ostatnie dni znowu dalem swojemu umyslowi duzo energi przez te myslenie...hmmmm ale gdy jestem w miejscu gdzie sa kamery przy wejsciu do marketu, w sklepie z odzieza, lazience, szyby od samochodow...te mysli, ta obsesja....

Kiedys normalnie funkjonowalem, mialem na to wyj......a teraz hmmmm.. nie moge do konca doswiadczac zycia bo zyje znowu tym gownem :/

Jeden mocny lek

: 7 stycznia 2015, o 11:12
autor: Victor
Jezeli zawsze byles wyczulony na punkcie swojego wygladu, to wydaje mi sie ze obecnie mając lęki zwyczajnie sie bardziej nakreciles tym tematem, a czytajac o dysmorfofobii tylko bardziej sie zdolowales.
Wyczulenie na wyglad ma wiele osob i nie lubia sie przegladać, ty teraz masz lęk i dodatkowo się to nasila i generalnie teraz boisz sie przegoladac bo myslisz o tej dysmorfofobii. Dysmorfofobia to nie sa kompkleksy czy niechcec co do swojego wygladu, tak po prostu :)
Zdaje mi sie, ze nakreciles się na to ii dlatego teraz masz tak silny lęk.
Nie unikalbym przegladania i racjonalizowal sobie, ze to ze masz kompeksy i teraz lek odczuwasz nie znaczy, ze to obsesja. Nie da sie od razu zablokowac tych mysli ale chlodnij na to spojrzec, z pewnego dystansu, nie reagować tylko lękiem a także logicznie.

Jeden mocny lek

: 7 stycznia 2015, o 11:46
autor: weronia
To wynika z zanizonej samooceny. Tez mialam zawsze problemy z przegladaniem sie w lustrze czy na zdjeciach. W depersonalizacji to ogolnie mam dziwne uczucie stajac przy lustrze. Ale tez kiedys nakrecilam sie na ta dysmorfofobie i potem mialam jazdy ze to obsesja :)
A to jak victor napisal jestesmy teraz wrazliwi i latwo sie zagubic w lekach. Z czasem przeszlo mi to i do kompleksow tez mam juz pewien dystans. Po prostu nie sa one na pierwszym miejscu juz u mnie jak byly kiedys.

Jeden mocny lek

: 8 stycznia 2015, o 11:32
autor: Mentos94
W zasadzie to doskonale wiem jak ten mechanizm nerwicowy dziala, a czasami sam sie w niego wkrecam. Tutaj wciaz umysl mi tworzy obrazy i filmy jak podchodze np do lustra to momentalnie szarpie mnie w klatce, ale teraz i tak jest lepiej niz kiedys. Nie da sie nic zrobic w ciagu kilku dni, a tutaj kluczem jest po prostu odciecie sie od umyslu, bo ja tak na prawde jestem bardzo zadowolony ze swojego wygladu, nie mam kompleksow, jedynie co przez nerwice jestem zmeczony i oczy mam podkrazone i zaraz jak szedlem na miasto albo z kims rozmawialem to widzialem tylko poprzez umysl siebie z podkrazonymi oczami i mialem wrazenie ze kazdy to widzi az razi :) Iluzja. Mam takie okresy ze tak sie zatapiam ze swiadomie nie mysle, a gdy sie odetne od tych mysli i emocji i skupie na zyciu a nie na filmie w umysle to wtedy zaczynam zyc. Co raz wiecej mojego swiadomego ja we mnie wiec mam nadzieje ze pojdzie to w dobra strone.

Jeden mocny lek

: 9 stycznia 2015, o 12:52
autor: ddd
To w sumie jeszcze lepiej ze nie masz kopleksow. I tak jak sam to widzisz i masz racj`e ze w sumie teraz to wszystko jest zagrywka samego wkrecania sie bo umysl masz ogolnie w stanie niepokoju i w sumie wszystko mozna sobie wmowic, i wszystko rozpoatrywac pod katem tragedii, miec natrety i obrazy myslowe.
Ja od poczatku poznalem mechanizm bo dosc szybko poznalem ludzi stad co nie znaczylo ze mi to pomoglo xd Bo tez sam momentalni sie wkrecalem bo szybko sie o tym zapomina bo mysl przyjdzie, wyobrazenie, lek trwa. Ciezkie to ale 9 miesiecy pozniej moglem juz nie reagowac na to bo czulem TO. To sie z czasem czuje i potem z tego wychodzi. Bez wiedzy i bez jednak swiadomego puszczenia cugli do dzis bym pewnie mowil ale ta mysl...;)