bez przebaczenia
: 7 lipca 2010, o 19:39
Nie wiem czy to dobry dział ale chciałem napisać o jednej sprawie, żyję w ciągłym stresie i napięciu i często drobne niepowodzenie powoduje kompletne załamanie pamiętam jak np tej zimy zgubiłem w autobusie rękawiczkę, nie mogłem sobie tego wybaczyć, dopiero po paru dniach do siebie doszedłem,
tak jest też przy każdej drobnej pomyłce czy czymś podobnym, nie mogę sobie zawsze wybaczyć i chcę przestać istnieć, moze nawet zabić się z tego powodu bo to taka straszna swiadomosc, to jak kropla przelewajaca czarę goryczy
nie wiem czemu tak jest to chyba nie jest normalne to jakieś zaburzenie zachwianie
moze brzmi to śmiesznie ale tak jest
czy ktoś moze doświacza czegoś podobnego albo doswiadczał?
tak jest też przy każdej drobnej pomyłce czy czymś podobnym, nie mogę sobie zawsze wybaczyć i chcę przestać istnieć, moze nawet zabić się z tego powodu bo to taka straszna swiadomosc, to jak kropla przelewajaca czarę goryczy
nie wiem czemu tak jest to chyba nie jest normalne to jakieś zaburzenie zachwianie
moze brzmi to śmiesznie ale tak jest
czy ktoś moze doświacza czegoś podobnego albo doswiadczał?