Strona 1 z 1
Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 16:53
autor: Wanior91
Witam!Mam na imię Czarek mam 23lata studiuję na 3roku wychowanie fizyczne.Mam problem wydaje mi się że mam jakaś nerwica tylko nie wiem czy lękowa czy natręctw.Moja przygoda zaczęła się w listopadzie 2013r na stancji leżałem w łóżku i pomyślałem o takim sznurze na drzewie za oknem[taką pętlą do powieszenia] i przeszył mnie taki lęk że przestałem spać patrzyłem cały czas na drzewa i myślałem czy to jeszcze mi się przypomina w końcu opanowałem to ale lęki przeszły na multum innych spraw że mogę nożem kogoś dziabnąć,zgwałcić kogoś,wskoczyć pod samochód wjechać autem w auto,wyskoczyć przez okono zgwałcić jakieś dziecko itd oczywiście tego nie chcę ale jak zaczynam o tym gadać ze sobą że tak nie zrobię przecież to zagłębiam się i jest coraz więcej wątpliwości.W zasadzie to sobię z tym już radzę lęki są w skali 1/10 do 3/10 max śpię po 5-6h tylko mam non stop takie myśli żę co widzę lub kogoś to odrazu głupia myśl co bym mógł zrobić głupiego typu pocałować faceta ściągnąć spodnie itd ahaah wiem mnie też to bawi w zasadzie już teraz ale powiedzcie jak to pokonać do końca żeby zmniejszyć ilość tych myśli lub wogóle skończyć z tym.Chodzę na psychoterapię 10 spotkań narazie ,byłem u psychiatry powiedział żebym zmienił sposób myślenia bo to błędne koła itd .Proszę podpowiedzcie co o tym myślicie i jak z tym walczyć do końca żeby się pozbyć?
Re: Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 17:22
autor: Divin
Witaj Wanior91,
Przede wszystkim musisz zrozumieć że natrętne myśli to wytwór twojej wyobraźni, wytwór umysłu który jest przestraszony i szuka sobie zagrożenia. On chce zrozumieć powód lęku, a że go nie ma racjonalnie to stwarza sobie go irracjonalnie. Ze swojej strony opisałem to tutaj:
jak-sobie-poradzic-z-myslami-natretnymi-t3992.html ( wiem że jest do DD ale sam schemat można podpiąć pod wszystkie Twoje natrętne myśli

)
Więc w skrócie: staraj się obniżać im wartość, nie musisz w nie wierzyć a wręcz nie powinieneś, one są iluzją, nie prawdą. A Ty żyjesz w prawdzie, nie w iluzji. Więc obniżaj im wartość, traktuj jako "śmieci" bo nimi są. Nic do Twojego życia nie wnoszą a Ty i tak ich nie urzeczywistnisz bo hamuje Cię świadomość, moralność, lęk i sam fakt że tego nie chcesz.
Jako wsparcie w obniżaniu ich wartości w Twoich oczach możesz zastosować zamianę wizualizacyjną:
rozbijamy-lek-zamiana-wizualizacyjna-t3413.html
Powodzenia!

Re: Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 20:08
autor: Wanior91
Rozumiem czyli mam się tak na max zaprzeć i powiedzieć sobie że nic nigdy nie zrobię tak jak do tej pory i zmieniać myśli na pozytywne aż to się stanie automatem?Mam skupiać się na tu i teraz?czy raczej tak jak do tej pory myślę o przeszłości terazniejszosci i przyszłości rozmyślam i tam pojawiają się głupoty to też zmieniać je na pozytywy?
Re: Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 20:10
autor: Kamień
STARAJ SIĘ OŚMIESZAĆ TE NATRĘTY. Ja miałem natręt, że będę kopał psa dziewczyny albo nim kapkował jak piłką

ośmieszyłem to kilka razy w sposób taki, że "PIES PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE MIAŁ ROZRYWKĘ

" I TYLE. KONIEC UCINAĆ MYŚLI PROSZĘ

JAK WIDZISZ SĄ AŻ ŚMIESZNE.
Re: Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 20:11
autor: Divin
Dokładnie tak, staraj się przede wszystkim skupiać na tu i teraz. Przyszłości i przeszłości nie ma, jest tylko tu i teraz. Więc staraj się nad tym pracować. Ośmieszaj te myśli, neutralizuj lub racjonalizuj. Celem jest obniżanie m wartości. Więc jakkolwiek chcesz osiągnąć ten cel to skup się właśnie na nim.

Re: Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 20:17
autor: Wanior91
Dobra dzięki chłopaki będę tak robił
Re: Witam!Historia+prośba
: 13 maja 2014, o 20:19
autor: dancingQueen
Ja zrobiłam tak:nie zapewnialam siebie samej ze nic nie zrobi bo to fatktycznie pogarsza te mysli,One sobie poprostu byly.A ja je w pełni do siebie dopuszczalam,ale robiłam swoje,nie pozwliłam,zby mysl ,ze wskocze pod samochód mnie zatrzymywała w czymkolwiek wiec chodziłąm wszędzie gdzie takie mysli mnie nachodzily.Konfrontowałam sie z Nimi.Albo jak nagle taka mysl mnie naszła to emocjonalnie za nia nie poszłam ,myślac sobie w duchu:"o! znowu ta myśl spoko przeciez już ja znam"-nie boj sie ich.Nic z tych rzeczy sie nie zdarzy.Przeczytaj tez post Divina o niereaktywnosci.I zaakceptuj,fakt,ze one sie beda pojawiały jeszcze mże,ale jak sam zrozumiesz ,ze są nie groźne i nie wpływaja na Twój system wolicjonany to sam sie zaśmiejesz ,że się ich bałeś.Badź cierpliwy:)
Witam!Historia+prośba
: 4 czerwca 2014, o 17:20
autor: Wanior91
Witam ponownie! Słuchajcie idzie mi coraz lepiej lęki są już naprawdę malutkie lecz myśli się jeszcze utrzymują.Drogą do wyzdrowienia jest zmiana tych myśli na pozytywne i pozbycie się ich?czy poprostu zajmowanie się pozytywnymi myślami a negatywne niech sobie będą i z czasem one same znikną?Innaczej wyzdrowieję jak przekuję myśli te negatywne na pozytywne czy one znikną jak umysł odpocznie i się zrelaksuje przez myślenie pozytywne i niezwracanie uwagi?
Witam!Historia+prośba
: 5 czerwca 2014, o 09:33
autor: Aneta
Witaj, jesli ci idzie dobrze to po pierwsze swietnie i gratuluje!
Z myslami w nerwicach to jest tak ze jak calkiem te stany miajja to i mysli sie nie pojawiaja juz automatycznie. Jak to opisane jest tu
mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html
Tak wiec mozesz sobie mysli niektore kierowac czyli dokonywac tej zmiany wizualizacyjnej a inne mozesz zlewac i pozwalac im byc i sobie plynac, tu nie ma twardej zasady co robic, grunt to aby nie nadawac tym mysla wartosci, aby sie ich nie bac i nie robic wokol nich halo ze w ogole sa.
Wiec to jest dowolny wybor, byle mysli lekowe nie nakrecaly, nie powodowaly ze sie boimy, ze martwimy sie czemu sa i czy to nie jakas choroba itp.