Strona 1 z 1

Co radzicie mi zrobic?

: 22 października 2013, o 22:38
autor: magda75
Niedawno opisałam moją historię. Ale teraz mam kolejny poważny problem. Napisał do mnie kolega na Facebook'u, z którym nie miałam kontaktu od 2 lat, i wczesniej też nie miałam zbyt wielkiego,że bardzo mnie prosi i bardzo chciałby, żebym go odwiedziła w szpitalu.Podał mi adres szpitala psychiatrycznego. Dowiedziałam sie, ze ok 2 miesiące temu miał atak schizofrenii. Zawsze wydawał mi się jakiś dziwny, często mówił rzeczy bez ładu i składu ale nie podejrzewałam, że on może byc chory. I pomyślcie jak się poczułam? jakby wszystko co związane z zaburzeniami psychicznymi, zwłaszcza ze schizofrenia do mnie przyciągało! i nie wiem co mam robic? odwiedzic go? skoro ja tak bardzo boję sie takich miejsc. ja sie bardzo źle czuję i wiem, ze gdybym wylądowała w szpitalu tez chciałabym, żeby mnie ktoś odwiedził! może mu się coś uroiło i dlatego napisał akurat do mnie...boję sie , że jak tam pojde to dostane jakiegoś ataku a z drugiej strony zawsze miałam dobr ą nature i każdemu starałam sie w miare mozliwości pomóc..

Re: Co radzicie mi zrobic?

: 22 października 2013, o 22:56
autor: Divin
Cóż, w takiej sytuacji zawsze są plusy i minusy. Ja jednak proponuje Ci tam pojechać żebyś się sama przekonała że jej nie masz. Właśnie gdy zobaczysz człowieka który ma schizofrenie będziesz miała pojęcie jak taka osoba się zachowuje. Na początku pewnie będziesz się wkręcała że co się stanie jeśli to Ty ją będziesz miała. To jest normalne przy takich stanaach nerwicowo-lękowych. Do tego masz DD więc na prawdę nie będzie to łatwe. Tyle że widzisz, jeżeli zrezygnujesz i go nie odwiedzisz to zwiększysz ten lęk, stworzysz sobie z 'muchy słonia'. Dlatego ja radzę Ci się przełamać i go odwiedzić, wbrew Twoim lękowym iluzjom. Przekonaj się że nie masz żadnej schizofrenii i nie jesteś chora psychicznie. Oraz że ten lęk jest bezpodstawny bo on tylko siedzi w Twojej głowie. Ma się nijak do rzeczywistości. Dlatego zadziałaj odwagą, bo 'odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu.' :)

Nie ograniczaj się lękiem, ponieważ wtedy on rośnie a Ty jak mniemam chcesz go zniszczyć. A skutecznym sposobem niszczenia lęku jest wychodzenie mu na przeciw. Poczytaj sobie dział technik psychologicznych, opisałem tam kilka 'sztuczek' które powinny Ci w tym pomóc. ;)

Re: Co radzicie mi zrobic?

: 23 października 2013, o 12:55
autor: Aneta
Hmmm z jednej stroni Divin ma swieta racje a w zasadzie to istnieje bez mala tylko jedna strona, czyli jednak nie poddawac sie strachom na lachom nerwicy.
Musisz jednak troche sama obczaic na ile obecnie jestes pewna siebie. Trudno mi wyjasnic o co mi chodzi, jak mialam nerwice to na poczatku bardzo trudno jest sie przekonac do czegokolwiek ze to nie nerwica. Na poczatku jest natrudniej. Jak poszla do szpitala do ciotki po opreracji zoladka to chora bylam z miesiac po tym na sam widok szpitala i lozek, bo ja akurat wkrecalam sobie bardziej wtedy chorobe fizyczna.
Wazne jest to ze jak pojdziesz do szpitala to potem zebys nie nakrecala sie ze zachorujesz na schiza i tez tam trafisz. Na poczatku mysle takich tematow dobrze by bylo unikac. Ale z drugiej strony tez wiem ze wyjscie z nerwicy to nasze wlasne nastawienie i pokonywanie lękow. Gdybym w koncu nie przestala trzymac sie strachu nadal bym pewnie chorowala.
Wiec pamietaj zawsze to ze ty nie jestes chora psychicznie i nigdy nie bedziesz chora od nerwicy ani takich mysli. I nie trafisz do szpitala.
Ale jesli obecnie nie czujesz sie na silach jechac to sobie odpusc, nie musisz sie czuc winna z tego powodu. On ma tam na pewno dobra opieke, najwazniejsze co ma byc teraz dla ciebie to twoj komfort psychiczny.
Wiem ze nie pomoglam bo pisze ze i tak i tak by bylo dobrze :) ale to dlatego ze najlepiej jak sama to ocenisz, czy potem zbytnio sie nie bedziesz nakrecala. Jesli czujesz ze wytrwasz i zagryziesz zeby pozniej i nie bedziesz sobie wmawiac glupot to jedz.

Re: Co radzicie mi zrobic?

: 10 listopada 2013, o 09:18
autor: miniu89
Witaj:)

Szpital psychiatryczny jest miejscem trudnym do zniesienia, jeśli chodzi o chorych leżących na jakieś psychozy. Z drugiej strony jeśli odczuwasz potrzebę pójścia do kolegi to możesz spróbować. Jednak musisz zdawać sobie sprawę z tego, że w takim miejscu są różne osoby z róznymi problemami psychicznymi. Ja wiem cos na ten temat bo nie raz juz leżałem w tym miejscu i było mi ciężko. Trzeba byc na tyle asertywnym i opanowanym, mieć dystans aby wytrzymać w takim miejscu:)

Pozdrawiam;)