Strona 1 z 3

Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 13:01
autor: lukas1894
Koledzy i koleżanki pomóżcie mi bo już nie daje rady. Mój problem to nerwica lękowa i zaburzenia obsesyjno kompulsywne. Nachodzą mnie różne niechciane myśli, które nie dają mi normalnie żyć. One mnie niszczą. Nie mogę się na niczym innym skupić, co chwile mi się zmienia nastrój. Moje życie traci sens.Boję się, że jestem chory. Może już jestem, bo czasami tak się czuję....Biorę leki, raz pomagają raz nie. Jeszcze ta pogoda. Już nieraz nie mogą wytrzymać, chciałbym wybuchnąć agresja ale jakoś nie mogę. Jeszcze ta ciągła DP i DD.Nie wierze, że to coś się dzieje naprawdę. Dlaczego to akurat mnie to spotkało. Chciałbym się obudzić i żyć tak jak kiedyś. Nie mam juz siły z tym wszystkim walczyć.

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 16:06
autor: Mateusz90007
Witaj. Nie jesteś sam ! Może to marne pocieszenie, ale zawsze to coś daje. Zmagam się z tym samym. Wejdź na mój temat: Te myśli są okropne, przeczytaj moją historię jeśli chcesz. Powiedz coś więcej na temat tych myśli. Napisz też jakie leki bierzesz i od jakiego czasu się leczysz. Napisz coś o sobie jeśli oczywiście chcesz. Było coś lub jest coś co mogło te nerwice spowodować? Mi wydawało się kiedyś, że to przyszło tak samo z siebie, ale dochodzą do wniosków już, że jednak przyczyny są. Będzie lepiej, choć i mi w to ciężko uwierzyć, ale myślę, że to minie. Wiem to okropny stan, nikomu tego nie życzę, czasami myślę, że wolałbym nie mieć jednej ręki a nie mieć choroby tej i mimo wszystko cieszyć się życiem, cieszyć się czymkolwiek. No a w takim stanie jest to w sumie niemożliwe. Pisz tutaj kiedy chcesz, rozmowa to też dobra terapia, nawet na takim forum. Dobrze mieć ludzi, którzy rozumieją Cię a nie tylko mówią "weź się w garść" bo to jeszcze bardziej dołuje.

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 16:35
autor: lukas1894
to myśli na tle religijnym( szatan, bluźnircze wobec Boga)oraz że skrzywdzę kogoś, dostane szału, agresywne. Teraz już one mi trochę mijają. Teraz mam takie jakby rozkazujące, ciężko mi je dokładnie określić. Biorę Parogen na początku przez tydzień pół tabletki potem całą a od wczoraj dwie. Oraz 1/3 Tritico Cr na noc. Mam też przepisany Alpragen w razie gdyby. Leczę się krótko bo właściwie niedługo będzie 5 tygodni. Jestem osobą z natury cichą nieśmiałą. Nie mam zbyt wielu przyjaciół. W maju zdałem maturę i dostałem się na studia. Kosztowało mnie to wiele stresu. Ogólnie zaczęło się u mnie w czerwcu od problemów z żałądkiem, a później było juz tylko gorzej...

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 16:57
autor: Mateusz90007
Eh no widzisz, przykre jest to, że ta choroba właśnie takie osoby chwyta. Jesteśmy bardziej wrażliwi, a to przecież nic złego, no a niestety jesteśmy za to karani. Jeśli czytałeś mój wątek, to doczytasz się, że również mam myśli przykre na tle religijnym. Przede wszystkim wiele odnośnie istnienia Boga. Boli mnie to z jednej strony, że zawsze byłem osobą wierzącą a teraz dopadają mnie takie myśli, że Boga nie ma, że to ściema itd. Staram się to sobie jakoś przeciwstawiać, ale tyle jest wątpliwości, że ciężko. Też mam kolego taki chaos niekiedy w głowie, że mam dość. Tylko płakać ;/ Nie mam na nic sił, chodzę do pracy i już nie raz było tak, że mało brakowało a rozpłakałbym się w hipermarkecie wykładając towar, przy ludziach. Ta choroba mnie paraliżuje, z jednej strony nie mam ochoty na nic, chciałbym leżeć w łóżku a z drugiej strony leżeć też się nie da bo nerwy nie pozwalają. To jest okropny stan, w którym nie wiadomo co ze sobą zrobić. I to jest stan, w którym wydaje się, że już koniec, że te nerwy nie przejdą już nigdy, ani na chwilę. Mimo to, jednak czasami się poprawia. Mi w tym momencie jest dobrze i mam taką chwilową ulgę ale z doświadczenia wiem, że to tylko moment a już jutro będę znów załamany. Miejmy jednak nadzieję, że to przejdzie. W końcu ludzie przechodzą ten stan i później zdrowieją. Najgorsze to poddać się no a niektórzy niestety to robią bo już nie widzą wyjścia. Ja się nie poddaję, wierzę, że przeżyje to życie jakoś, że jeszcze będzie dobrze, będę normalny, będe normalnie żył.
Powiedz jeszcze czym objawia się twój stan. Chce Ci się płakać? Płaczesz? Możesz jeść ? Czy jesz na siłę? Jak ze spaniem ? Zasypiasz ok a później budzisz się z niepokojem czy inaczej? Co do leków, to nie znam ich ale w końcu jest ich od groma. To są jakieś antydepresanty czy neuroleptyki?

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 18:05
autor: lukas1894
Ja mam podobnie. Niby coś robię, z kimś rozmawiam ale gdzieś w głowie siedzi to i nie daje mi normalnie, szczęśliwie żyć. To mnie niszczy. Ale sobie myśle, że wolę już tak żyć niż w ogóle. Kompletnie nie mam radości z życia. Wszystko jest mi obojętne. Ja to mam takie wahania nastrojów, ze szok. Raz chce mi sie płakać, raz jestem agresywne, raz dostaję świra, raz mam na wszystko wylane. Już nie wiem co się ze mną dzieje. Z jedzeniem to różnie. Zalezy jak żaładek pozwoli. A noc? To zalezy raz sie budzę z chaoesm w głowie, raz bez ale zawsze z DD i DP. A leki to antydepresanty.

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 18:26
autor: Wojciech
Nie stawiaj tylko na leki ale udaj sie na solidna psychoterapie, to jest naprawde wazne, zeby wyleczyc sie z nerwic wszelakich nalezy samemu popracowac nad soba i dac z siebie wszystko lukas. Leki to tylko pewien odlamek leczenia. Zaburzenia psychiczne sa bardzo ciezkie ale naprawde zeby je wyleczyc trzeba przede wszystkim przestac nakrecac leki, wiecznie sie martwic i rzucic wieczne obawy co mi jest, To co ci jest dobrze wiesz tyle ze nie bierzesz sie do leczenia tego. Terapia to jedna z podstawy leczenia, bo takie zaburzenia nie biora sie z niczego. I tez samo z siebie tak nagle to nie minie, no chyba ze zmieni ci sie nagle srodowisko i zycie to wtedy owszem

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 18:30
autor: lukas1894
no właśnie jest duża szansa, że mi się zmieni bo na studia niedługo wjeżdżam

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 18:53
autor: Wojciech
No to juz bedzie pierwszy krok. I jesli tam gdzie wyjedziesz na poczatku gorzej bys sie czul, nie rezygnuj, ze studiow, nauki z niczego. jak nie bedziesz unikal leku to zacznie on zanikac bo tak to juz jest

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 19 września 2013, o 20:49
autor: lukas1894
każdy mi tak mówi i mam taką nadzieje.

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 27 września 2013, o 20:13
autor: geddes
hmm nerwica natrectw... wiem cos o Tym juz od 3 lat sie z tym mecze

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 27 września 2013, o 23:18
autor: Wojciech
A czy sie leczysz tez przez ten czas? Nerwica natrectw to kiepska sprawa jak to z kazda nerwica bywa. I z tego co ja sie nauczylem natrectw przede wszystkim nie wolno sluchac ani im wierzyc. Bo mysl jest owszem samoistna ale dalej ty nia rzadzisz.

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 28 września 2013, o 16:52
autor: geddes
no lecze sie około 3 miesiące ale zadnych rezultatów nie widze a niestety nie umiem nad tymi natrectwami panowac

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 29 września 2013, o 21:21
autor: lukas1894
Ja lęczę się miesiąc i jak narazie jest lepiej

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 30 września 2013, o 15:10
autor: geddes
a jakie leki bierzesz?

Re: Nie mogę wytrzymać.

: 30 września 2013, o 19:15
autor: lukas1894
Parogen i Tritico Cr