Problem z akceptacją, jak się nie obwiniać
: 2 listopada 2024, o 11:51
Cześć, to mój pierwszy wpis tutaj.
Zmagam się z natręctwami myślowymi ok 3lata.
Głównie dotykają tematyki seksualności/zdrad.
Dotykają mojej największej wartości jaka jest mój partner.
Ciężko mi z akceptacją i ignorancją.
Pojawiają się podczas stosunku obrazy innych mężczyzn,głównie z przeszłości ale nie tylko.
Nie przestałam unikać współżycia po to, aby normalnie żyć, są tylko wyrzuty sumienia po i podczas . Jak zaakceptować to, nie obwiniać się ?
Dodatkowo ryje mi w bani. Całe dnie pojawiają się myśli lękowe ,obrazy.
Cokolwiek związane z partnerem ,związkiem. Nagle pojawia się obraz innego mężczyzny. Np słucham miłosnej piosenki chce wyobrazić sobie nas szczęśliwych i bum ktoś inny w sekundę. Cokolwiek związanego z erotyka np .leci film gdzie jest scena całują się , cokolwiek i od razu to samo ,natręt w postaci np mężczyzny z przeszłości które budzi lęk analizę. Zdarza się to kilkadziesiąt razy dziennie. Żyje w samym lęku, to co daje mi największe ukojenie to bliskość i obecność partnera a wtedy jest jeszcze więcej lęku.
Pojawia się też masa rozmów w głowie, pełno automatycznych komentarzy,zdań, ktore od razu wywołują lęk i zaczynam doszukiwać się czy to ja pomyślałam tak czy nerwica.
Jak ignorować w takich sytuacjach? Jak wytłumaczyć sobie to tak ,aby naprawdę zaakceptować ?
Proszę o pomoc
Zmagam się z natręctwami myślowymi ok 3lata.
Głównie dotykają tematyki seksualności/zdrad.
Dotykają mojej największej wartości jaka jest mój partner.
Ciężko mi z akceptacją i ignorancją.
Pojawiają się podczas stosunku obrazy innych mężczyzn,głównie z przeszłości ale nie tylko.
Nie przestałam unikać współżycia po to, aby normalnie żyć, są tylko wyrzuty sumienia po i podczas . Jak zaakceptować to, nie obwiniać się ?
Dodatkowo ryje mi w bani. Całe dnie pojawiają się myśli lękowe ,obrazy.
Cokolwiek związane z partnerem ,związkiem. Nagle pojawia się obraz innego mężczyzny. Np słucham miłosnej piosenki chce wyobrazić sobie nas szczęśliwych i bum ktoś inny w sekundę. Cokolwiek związanego z erotyka np .leci film gdzie jest scena całują się , cokolwiek i od razu to samo ,natręt w postaci np mężczyzny z przeszłości które budzi lęk analizę. Zdarza się to kilkadziesiąt razy dziennie. Żyje w samym lęku, to co daje mi największe ukojenie to bliskość i obecność partnera a wtedy jest jeszcze więcej lęku.
Pojawia się też masa rozmów w głowie, pełno automatycznych komentarzy,zdań, ktore od razu wywołują lęk i zaczynam doszukiwać się czy to ja pomyślałam tak czy nerwica.
Jak ignorować w takich sytuacjach? Jak wytłumaczyć sobie to tak ,aby naprawdę zaakceptować ?
Proszę o pomoc