POCD i uzależnienia
: 19 października 2024, o 14:01
Cześć. Postanowiłem napisać ten wpis, bo całkiem sobie nie radzę, jedna rzecz z przeszłości mnie zaczęła niszczyć. Gdy byłem w 5 klasie zacząłem swoją inicjacje seksualną, w tv leciało jakieś porno i mimowolnie zacząłem się masturbować, chociaż nie wiedziałem jeszcze wtedy tak naprawdę co dokładnie robię. Wtedy miałem wrażenie, że zrobiłem sobie krzywdę, coś mnie zabolało, gdy to zrobiłem. Poczułem ogromny lęk wtedy. Od tego momentu zaczęło coś się dziać nie tak. Przy każdym podnieceniu i obejrzeniu jakiejś erotycznej treści cały zaczynałem się trząść, odczuwałem ogromny lęk. Gdy w gimnazjum dostałem dostęp do internetu zacząłem się uzależnieniać od gier, porno i masturbacji. Od zawsze dzieliłem pokój z młodszym o 6 lat bratem. W mojej rodzinie temat seksu nie istniał. Popadałem w coraz głębsze uzależnienia. Nie wiedziałem co się ze mną działo, czułem przymus oglądania i robienia tego. Robiłem to, ale nie odczuwałem tak naprawdę żadnej przyjemności. Nie mogłem usnąć, gdy tego nie zrobiłem. Tylko dzieliłem pokój z bratem, gdy szedł spać to masturbowałem się w swoim łóżku. W szkole średniej uzależniłem się jeszcze od cyberseksu z dziewczynami. Wtedy wszystko się nasiliło jeszcze bardziej. Trwało to praktycznie do teraz, gdy jestem po 30. Z bratem dzieliłem pokój do gdzieś 27 roku życia. Nie potrafiłem znaleźć pracy, mieszkałem z rodzicami. Po skończonej szkole nasiliły się moje objawy nerwicowo-depresyjne. Zauważyłem, że coś już ze mną się dzieje nie tak w szkole, ale nie wiedziałem o co chodzi. Po 20 zacząłem korzystać z pomocy psychiatry, przeszedłem przez 2 terapie i teraz chodzę na 3. Zacząłem powoli wychodzić z uzależnień, zaczęło być lepiej, zacząłem uprawiać sport, dużo pracować nad sobą. Tylko niestety przy trzeciej terapii przypomniałem sobie, że oglądałem porno, bawiłem się w ten cyberseks z dziewczynami i masturbowałem się w pokoju, gdy brat spał. Ja zawsze czułem przymus zrobienia tego przed snem, inaczej nie mogłem usnąć. Do tego bardzo mnie stresowała szkoła. Miałem fobie społeczną, bałem się ludzi, nie radziłem sobie ze stresem. Jeszcze zdarzało się, że byłem bity w szkole. W szkole średniej miałem dziewczyne, ale bałem się z nią uprawiać seks, bo wmówiłem sobie, że coś jest nie tak, że odkąd pierwszy raz zacząłem się masturbować coś sobie uszkodziłem, nie wiem. I właśnie to, że na 3 terapii przypomniałem sobie, że dzieliłem pokój z bratem, gdy to wszystko robiłem mnie zniszczyło. Mam jakąś traumę, zacząłem sobie wmawiać, że jestem pedofilem, mam jakieś natrętne myśli z którymi nie mogę się uporać. Mam wrażenie, że mój terapeuta jest bezradny, chociaż mu powiedziałem o wszystkim. Nigdy nie miałem takich myśli, od zawsze interesują mnie tylko wyłącznie dziewczyny. Teraz odczuwam jakieś lęki w stosunku do dzieci, gdy przed tem nic takiego nie miałem aż do momentu, gdy sobie przypomniałem o tej sytuacji, że dzieliłem pokój z bratem. Jestem bezradny, czuję się jak ostatni śmieć, jakiś degenerat. Obwiniam siebie, że nie mogłem tego powstrzymać. Że nie mogłem zwrócić się o pomoc do nikogo, bo nie wiedziałem, że mogę. Byłem tylko dzieckiem i te uzależniania się pogłębiały aż po 20 zacząłem zacząłem być trochę tego świadom i zacząłem szukać pomocy. Ale dopiero teraz zacząłem z wszystkiego wychodzić, przy 3 terapii. I wszystko na nic, bo sobie to przypomniałem. Przepraszam za ten chaos w pisaniu, ale nie czuje się za dobrze i może jestem złym człowiekiem. Znaczy na pewno jestem tak się czuję. Mimo, że włożyłem tyle pracy żeby z tego wyjść. Nie cierpię siebie. Nie wiem co mam zrobić.