Nawrót gorszego czasu
: 23 sierpnia 2024, o 13:39
Mam aktualnie od kilku tygodni natręctwo, które mnie paraliżuje. Mianowicie , podczas gdy wychodzę na zewnątrz( do ludzi) mam lękową myśl w głowie, że wyślę buziaka jakiemuś facetowi i to będzie potencjalna zdrada z mojej strony.
Wiem , że to może brzmieć śmiesznie...
Tłumaczę sobie , że przecież tego nie chce, bo kocham męża ale myśli są silniejsze .
Po przyjściu do domu, zadręczam się że pewnie tak postąpiłam i w taki sposób żyję po raz kolejny w ciągłym lęku.
Kontrola siebie typu nagrywanie ewentualnych niepewności- momentów życia zaczyna mnie też dołować, bo wiem że to niedobre- ale to jedyne swego rodzaju "zabezpieczenie ".
Jestem bezsilna.
Po ciąży dostałam totalnego nawrotu , miałam lepszy czas - teraz jakby wszystko mnie przerasta,do tego dochodzi wieczne poczucie beznadziejności i winy.
Jeśli temat założony niepotrzebnie - z góry przepraszam . Ale chciałam się wygadać.
Wiem , że to może brzmieć śmiesznie...
Tłumaczę sobie , że przecież tego nie chce, bo kocham męża ale myśli są silniejsze .
Po przyjściu do domu, zadręczam się że pewnie tak postąpiłam i w taki sposób żyję po raz kolejny w ciągłym lęku.
Kontrola siebie typu nagrywanie ewentualnych niepewności- momentów życia zaczyna mnie też dołować, bo wiem że to niedobre- ale to jedyne swego rodzaju "zabezpieczenie ".
Jestem bezsilna.
Po ciąży dostałam totalnego nawrotu , miałam lepszy czas - teraz jakby wszystko mnie przerasta,do tego dochodzi wieczne poczucie beznadziejności i winy.
Jeśli temat założony niepotrzebnie - z góry przepraszam . Ale chciałam się wygadać.