Spokojnie, jako osoba mająca nerwicę natręctw też czasami wydaje mi się, że widzę coś, czego nie ma

I nie chodzi tu o film, który spowodował wystąpienie objawów, ale coś podobnego jak u Ciebie - czasami mam wrażenie, że kątem oka widzę, jak mój piesio jest gdzieś, gdzie go nie ma. Tak samo niekiedy wydaje mi się, że ktoś stoi kilka metrów ode mnie a tam pusto
I NIE! To nie jest schizofrenia! Jak zapoznasz się z materiałami na forum to zdołasz się przekonać, że nie są znane przypadki, żeby nerwusek kogoś skrzywdził, zgw@łcił, zabił lub żeby zwariował

Polecam również książkę Bruce'a M. Hymana "Pokonać OCD", jeśli nie chcesz dać wiary odburzonym, to może dasz wiarę psychiatrze, który całe życie pomaga nerwuskom i który stworzył podstawy pod autoterapię ERP
Powodem, dla którego widzisz coś, czego nie ma, nie jest schizofrenia. To po prostu Twój mózg żyje w takim lęku, że jest postawiony w stanie awaryjnym i wszędzie doszukuje się znaczenia, nerwica wszędzie doszukuje się potwierdzenia, że to schizofrenia, żebyś mogła z tym walczyć. W nerwicy to nie jest nic dziwnego widzieć np. straszne oczy na wzorze na firance - to Twój mózg płata Ci figle, bo jesteś przerażona.
Polecam zapoznać się z materiałami od Divina i Victora, którzy wyczerpująco i zrozumiale wyjaśnią Ci mechanizm lękowy i myśli lękowych. Tak w największym skrócie jedynym powodem, dla którego te myśli trwają, jest Twój strach przed nimi. Logicznie wiesz, że to nie jest schizofrenia, jednak jesteś po prostu tak przestraszona tymi myślami, że starasz się je kontrolować i walczyć z nimi, przez co logika ma problemy z dotarciem do Ciebie. W efekcie nerwica nie tonie, tylko Ty trzymasz ją za rękę, choć ciągnie Cię na dół.
Teraz najstraszniejsze - musisz zaryzykować i zmierzyć się z tymi myślami. Choć będzie to trudne i bolesne, to jest to jeden ze sposobów na odburzanie. Możesz na przykład sobie mówić, że jesteś tym schizofrenikiem, albo prosić nerwicę żeby dała Ci już to szaleństwo. Myśli wtedy z pewnością zaatakują mocniej.
Brzmi strasznie? Tak. Jednak jedyną osobą, która jest w stanie zmierzyć się nerwicą i wygrać jesteś Ty. Nie zrobi tego psychiatra, nie zrobią tego leki, nie zrobi tego psychoterapeuta. Tylko Ty możesz przekonać siebie, że te myśli N I C nie znaczą i są tylko mentalną czkawką.
Im szybciej będzie Ci zwisać, czy jesteś normalna, czy masz schizofrenię, tym lepiej dla Ciebie. Jeśli boisz się zrobić to sama, polecam konsultację z psychoterapeutą (najlepiej pracującym w nurcie poznawczo-behawioralnym), który pomoże Ci zaakceptować te myśli.
Pozdro!