Lęk przed zatruciem substancjami chemicznymi
: 14 lipca 2024, o 16:22
Cześć, moja nerwica zaczęła się jakoś 2 lata temu, kiedy mój tata miał wypadek, do tego doszedł stres związany z ciężkim kierunkiem studiów. Moje natręty skupiały się na tym, że bałam się że stracę nad sobą kontrolę, bałam się również zatrucia. Z tym zatruciem to jest tak historia że kiedyś przez przypadek wypiłam sok ze szklanki w której była pozostałość kapsułki ze zmywarki. Wtedy jakoś się tym nie przejęłam, ale później zaczęłam czytać o zatruciu takimi substancjami i były tam różne historie, nawet zgony. Nie powiem trochę mnie to zaniepokoiło. Od tej pory miałam lęk przed tym że ta sytuacja może się powtórzyć. Bałam się wszelkich substancji chemicznych w tym domestosa, rtęci w żarówkach itp. wiem że to wydaje się irracjonalne, ale czasami myłam naczynia kilka razy w obawie że może tam pozostać resztka płynu albo piłam tylko wodę zapieczętowana. Wiedziałam że ta otwarta jest ok, ale w głowie od razu miałam obrazy jak się zatruwam i prowadziło to do nieprzyjemnych doznań i po prostu chciałam tego uniknąć. Miałam natręty że tracę kontrolę. Czytałam wtedy o toksykofobi i nawet mi to pasowało. Teraz jednak czytałam że w schizofrenii też mogą być takie objawy, skupienie się na zatruciu. Mimo, że wiem, że te myśli były natrętne i nieprawdziwe to wywoływały u mnie niepohamowany strach, tak ze często przyjmowałam postawę unikająca. Powiedzcie mi czy to tylko były natręty czy to może coś poważniejszego, bo teraz to się martwię czy wszystko ze mną ok