Wszystkiego po troche...
: 22 czerwca 2022, o 09:20
Cześć,
Na wstępie nie wiem czy wybrałem dobry dział, aczkolwiek wydaje mi się najbardziej pasujący do moich objawów. W 2019r wziąłem ślub, wchodziłem w ten element doroslości, przyszedł COVID. W związku z nim pojawiło się wiele zagadek. O co z tym chodzi? Czy to ktoś zrobił celowo czy nie? Skąd ta nadmierna panika itd. Następnie po 2/3 latach wybucła wojna i znowu to samo. O co chodzi w tej wojnie? Same fake newsy. Rządzacy z różnych krajów jadą sobie odwiedzić prezydenta Ukrainy w momencie, gdy jest wojna. No to wszystko było dla mnie takie dziwne i nadal jest. Przez to wszystko zwątpiłem jakoś w świat, zaczęła się masa pytań dziwnych, takich jak:
- Gdzie ludzie pracują? Na ulicy jest tyle ludzi, a nie umiem sobie wyobrazić gdzie mogliby wszyscy pracować.
- Gdzie można pracować mając 60lat.
- Gdzie ludzie pracują na wsiach? Jest tyle wsi różnych, dużych, ludzie tam funkcjonują normalnie, ale gdzie oni moga pracować? Przecież nie ma tam zakładów pracy itd.
Przez tego typu pytania, zacząłem mieć wątpliwości czy świat w jakim żyje jest realny, a przez takie rozkminy czuje się sparliżowany, nic mi się nie chce robić, każda czynność jest automatyczna. Rano budzę się z ogromnym lękiem, otępieniem. Do tego wszysktiego straciłem całkowicie emocje, był taki moment, że pod wpływem ogromnego lęku związanego z wojną nagle mnie odcięło. Na co bym nie spojrzał, to jestem w stanie zadać sobie pytanie "jak to jest możliwe?". Tak samo jestem na etapie, w którym normalnie chciałbym kupić sobie mieszkanie, a ja się boje. Jestem jakiś zdezorganizowany, zwątpiłem w świat, przez co ja sie boje o swoją przyszłość wydaje mi się ze kupie mieszkanie, a i tak niedługo mogę stracić pracę i gdzie ja wtedy bede pracować. Mam mega problem z koncentracją, czuje się taki głupi, nawet pisanie tego posta jest dla mnie bardzo męczące. Taki niepełnosprawny trochę do pracy, niesamodzielny. Czy ktoś miał z was podobnie? Czy to jest w jakiś sposób normalne przy zaburzeniach? Przez moje rozkminy o ludziach mam problem idąc nawet przez miasto, w podswiadomości cały czas mam zagadkę "Gdzie oni wszyscy pracują, jak ta Pani, która wygląda na mocną patologie ma pieniądze na papierosy, skąd, to wszystko jest nierealne"
Na wstępie nie wiem czy wybrałem dobry dział, aczkolwiek wydaje mi się najbardziej pasujący do moich objawów. W 2019r wziąłem ślub, wchodziłem w ten element doroslości, przyszedł COVID. W związku z nim pojawiło się wiele zagadek. O co z tym chodzi? Czy to ktoś zrobił celowo czy nie? Skąd ta nadmierna panika itd. Następnie po 2/3 latach wybucła wojna i znowu to samo. O co chodzi w tej wojnie? Same fake newsy. Rządzacy z różnych krajów jadą sobie odwiedzić prezydenta Ukrainy w momencie, gdy jest wojna. No to wszystko było dla mnie takie dziwne i nadal jest. Przez to wszystko zwątpiłem jakoś w świat, zaczęła się masa pytań dziwnych, takich jak:
- Gdzie ludzie pracują? Na ulicy jest tyle ludzi, a nie umiem sobie wyobrazić gdzie mogliby wszyscy pracować.
- Gdzie można pracować mając 60lat.
- Gdzie ludzie pracują na wsiach? Jest tyle wsi różnych, dużych, ludzie tam funkcjonują normalnie, ale gdzie oni moga pracować? Przecież nie ma tam zakładów pracy itd.
Przez tego typu pytania, zacząłem mieć wątpliwości czy świat w jakim żyje jest realny, a przez takie rozkminy czuje się sparliżowany, nic mi się nie chce robić, każda czynność jest automatyczna. Rano budzę się z ogromnym lękiem, otępieniem. Do tego wszysktiego straciłem całkowicie emocje, był taki moment, że pod wpływem ogromnego lęku związanego z wojną nagle mnie odcięło. Na co bym nie spojrzał, to jestem w stanie zadać sobie pytanie "jak to jest możliwe?". Tak samo jestem na etapie, w którym normalnie chciałbym kupić sobie mieszkanie, a ja się boje. Jestem jakiś zdezorganizowany, zwątpiłem w świat, przez co ja sie boje o swoją przyszłość wydaje mi się ze kupie mieszkanie, a i tak niedługo mogę stracić pracę i gdzie ja wtedy bede pracować. Mam mega problem z koncentracją, czuje się taki głupi, nawet pisanie tego posta jest dla mnie bardzo męczące. Taki niepełnosprawny trochę do pracy, niesamodzielny. Czy ktoś miał z was podobnie? Czy to jest w jakiś sposób normalne przy zaburzeniach? Przez moje rozkminy o ludziach mam problem idąc nawet przez miasto, w podswiadomości cały czas mam zagadkę "Gdzie oni wszyscy pracują, jak ta Pani, która wygląda na mocną patologie ma pieniądze na papierosy, skąd, to wszystko jest nierealne"