Znów zjazd
: 4 kwietnia 2022, o 22:18
Zaczynam powoli oswajać się z myślą, że stan nerwicowy pozostanie na resztę życia. Zaczynam bać się również, że może mam początki schizofrenii (ah ta nerwica...). Nie wiem co o tym będziecie sądzić ale ja czuję, że wariuję.
Wierzę ze wszystkich sił, że mój stan to ostra nerwica natręctw. Oprócz uporczywych myśli o zgubieniu ważnych rzeczy, czy też wyrzucenia gdzieś dokumentów (oczywiście nic takiego nie ma nigdy miejsca ale wystarczy, że jestem w sklepie i przechodzę obok jakiejś półki. Wtedy odczuwam przymus sprawdzenia, czy na tej półce nie zostawiłam np. kluczyków do samochodu. Jak mnie widzą ludzie w takich sytuacjach, to sądzę, że mają niezłą bekę z mojego zachowania jak się wracam i 100 razy patrzę na te półki, czy na pewno tam nic nie ma
). Do tego doszły mi okropne myśli podczas czytania komentarzy na różnych forach, czy pod zdjęciami. Te myśli wmawiają mi, że te osoby mówią o mnie, że mnie przykładowo wyzywają
Oczywiście po czymś takim ja to czytam i upewniam się, że tak nie jest. To nie są przekonania tylko silne myśli lękowe pod tytułem "a co jeśli...?" Analogiczna sytuacja jest z myślami wmawiającymi mi, że ktoś mnie śledzi, przejął mój telefon, moje hasła i jestem na podsłuchu. Kończyło się to tym, że w nieskończoność zmieniałam hasła. Koszmar.
Jak mówiłam, to nie są przekonania ale bardzo silne lęki. Jednak jakby nie patrzeć, bez moich obaw i lęków przypomina to zaburzenia psychotyczne.
P.S. Jestem tu już trochę z Wami na tym forum. Dziękuję wszystkim za dobre i konkretne słowo oraz wsparcie.
Wierzę ze wszystkich sił, że mój stan to ostra nerwica natręctw. Oprócz uporczywych myśli o zgubieniu ważnych rzeczy, czy też wyrzucenia gdzieś dokumentów (oczywiście nic takiego nie ma nigdy miejsca ale wystarczy, że jestem w sklepie i przechodzę obok jakiejś półki. Wtedy odczuwam przymus sprawdzenia, czy na tej półce nie zostawiłam np. kluczyków do samochodu. Jak mnie widzą ludzie w takich sytuacjach, to sądzę, że mają niezłą bekę z mojego zachowania jak się wracam i 100 razy patrzę na te półki, czy na pewno tam nic nie ma



Jak mówiłam, to nie są przekonania ale bardzo silne lęki. Jednak jakby nie patrzeć, bez moich obaw i lęków przypomina to zaburzenia psychotyczne.

P.S. Jestem tu już trochę z Wami na tym forum. Dziękuję wszystkim za dobre i konkretne słowo oraz wsparcie.