Strona 1 z 2

Ja tu tylko na chwilę...

: 1 maja 2021, o 22:18
autor: Młoda9995
Pozdrawiam serdecznie Kochani. Dziś okropny kryzys. Objawy wszystkie na raz. Natręctwa+DD. Czuję się jakby mnie nie było. Pamiętajcie - jestem z Wami i trzymam za Was kciuki. Wiem co czujecie.

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 1 maja 2021, o 23:35
autor: John502
Witaj. :) Na starcie również Cię pozdrawiam. :) Chcę Ci tylko powiedzieć, że z nerwicy da się wyjść, także nie przejmuj się, to nie trwa wiecznie. :) Czytałem Twoje wcześniejsze posty odnośnie Twoich myśli. Musisz zaprzestać analizy kochana, jeżeli złapie Cię myśl typu "czy na pewno tam byłam" to po prostu nie zwracaj na to uwagi, nie analizuj tego, przepuść tą myśl i ten lęk, który występuje. Wiem, że to jest ciężkie, ale to jedyna droga do wyjścia. Jeżeli będziesz to stosować, to z dnia na dzień tych myśli będzie co raz mniej. :) Głowa do góry !!!!

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 14:01
autor: Młoda9995
Dziękuję Ci bardzo za te słowa!

Ostatnio nerwica była w odwrocie. Wspaniałe uczucie! Czułam prawdziwość świata, zero ścisku w klatce piersiowej i tych głupich myśli. Wczoraj znów kryzys i odcięcie. Jakie to irracjonalne. :) Doskonale wiem, co widziałam danego dnia, co słyszałam i gdzie byłam. I nagle natłok myśli "czy na pewno wiesz?" I zaczyna się... Zauważyłam, że miewałam myśli odnoszące się do zaprzestania pojechania gdzieś, bo "przecież znowu będą te myśli, że może mnie tam nie było!" To kolejny dowód na nerwicę. Nie składam broni, chcę całkowicie przestać się tego bać i nie zwracać uwagi, bo wiem doskonale, że nerwica nie powoduje zwariowania, czy "przeniesienia do innego wymiaru". Wszystko dzieje się tu i teraz i NA PRAWDĘ! Tłumaczę sobie także, że jeśli będę siedziała tylko w 4 ścianach, to spotęguję objawy i nie wolno rezygnować mi z dotychczasowego życia.

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 15:17
autor: John502
Podczas odburzania występują i dobre i złe dni, wiec nie przejmuj się jak nadejdzie jakiś kryzysowy dzień. Jeżeli znow Cię złapie myśl typu czy na pewno tam byłaś itd. to nie wchodź w to. Wiem, ze to trudne, ale musisz postawić upór. Pomysl ile masz do zyskania, życie bez nerwicy, bez leku itd. Ja miałem nerwice z ocenianiem np jak wychodziłem z domu i patrzyłem w lustro to nie potrafiłem ocenić czy wyglądam dobrze czy nie, doprowadzało mnie to do łez nie raz. Ta niemożność oceny mnie wykańczala. W końcu był dzień, ze patrzyłem w lustro i powiedziałem sobie dobra kur.. to najwyżej zle wyglądam. Zaprzestałem tej bezsensownej analizy. Za każdym razem jak wychodziłem z domu to patrzyłem tylko chwile i mówiłem sobie, ze przecież bym zauważył jakbym zle wyglądał. Za każdym razem jak miałem silna potrzebę oceniania( bo oceniałem i analizowałem wiele rzeczy, nie tylko mój wygląd) to mówiłem sobie „wiem ze to ty nerwico i nie wciągnę się w to, pokaże Ci, ze mnie nie pokonasz” i wiesz co? Od jakichś trzech tygodni albo nawet miesiąca jestem praktycznie całkowicie wolny od tego wszystkiego, a jeszcze nie dawno przeżywałem horror. Także da się wyjść z takich rzeczy i Tobie tez na pewno się uda, wiem o tym. :) Jak Ci znów przyjdzie potrzeba analizy to ośmieszaj ta nerwice, wyszydzaj, nie daj się temu łapać, z dnia na dzień będzie co raz lepiej, aż w końcu będziesz wolna od tego. :) Trzymam za Ciebie mocno kciuki i pamiętaj o uporze! Pozdrawiam :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 16:02
autor: Młoda9995
Również Cię pozdrawiam!! :)

Widzisz, to jest tak absurdalne (te myśli), że po prostu śmieszne haha. Ale niestety jak się zacznie, to człowiek głupieje pod ich wpływem. Ja się cieszę, bo wiem co mi jest, wiem że nie zwariowałam i nie zwariuję. Denerwuje mnie tylko uczucie ścisku w klatce piersiowej, którego nie mogę się pozbyć. To wszystko przez te irracjonalne wątpliwości "czy świat jest prawdziwy? czy ja tutaj na prawdę jestem?" Pociesza mnie fakt, że jest o wiele lepiej niż na początku kiedy myślałam, że tracę zmysły. Teraz myślę, że może chciałabym perfekcyjnie (no właśnie, perfekcjonizm... element występujący w nerwicy), z każdym najmniejszym szczegółem wiedzieć co robiłam danego dnia, a przecież nie jest to możliwe, bo nikt nie jest w stanie tyle zapamiętać i jest to normalne! Może dlatego te głupie myśli występują, a ja nie umiem wyluzować?

Bardzo mnie cieszy, że to przezwyciężyłeś! Ja trzymam za Ciebie mocno kciuki, by te natręty już nigdy do Ciebie nie wróciły! Oboje wiemy, że natręty nigdy nie będą miały mocy sprawczej i nic nam nie zrobią! Nerwiczka może sobie nam próbować naskoczyć! Ona nie znaczy zupełnie nic! :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 17:06
autor: John502
Możliwe, ze masz właśnie podobna nerwice do mnie, chcesz wszystko sobie przypomnieć perfekcyjnie, tak jak ja chciałem oceniać, ty chcesz sobie coś przypomnieć w sposób idealny, wręcz niemożliwy, tak jak ja chciałem coś ocenić w sposób niemożliwy. I właśnie wtedy włączała się u nas nerwica- ze nie potrafimy tego zrobić, a to jest normalne, bo nikt by nie potrafił haha :) Jeżeli złapie Cię myśl, to od razu sobie przypominaj, ze „gość z forum przestał analizować, to ja tez przestane i nic się nie stanie, zniszczę Cię nerwico”. Odburzanie jest szybsze niż myślisz :) Nie poddawaj się i walcz! :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 17:33
autor: Młoda9995
Wiesz co Ci powiem? Że kiedy zaczynam "wyluzowywać" i mówię sobie "dobra, wiem co dziś robiłam i wiem to po prostu!" bez analizowania, chęci perfekcyjnego przypomnienia sobie co było dziś/wczoraj/pół roku temu, zaczynam czuć się po prostu dobrze! Znika to uczucie spięcia w klatce piersiowej, nie czuję lęku. Nawet derealizacja puszcza. To powraca ale jak zachowuję spokój, jest o wiele łatwiej. Wierzę, że wyjdę z tego. Chciałabym bardzo, bo ten koszmar trwa od końca 2018 roku. Myślisz, że dobrym pomysłem będzie prowadzenie życia w taki sposób jak do tej pory? (wychodzenie z domu, pojechanie do miejsc, które uwielbiam) Ja osobiście myślę, że zamknięcie się w domu "bo mam objawy i nigdy z tego nie wyjdę" to ogromny błąd.

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 19:12
autor: John502
Jak najbardziej żyj tak jak dotychczas i nie zamykaj się w domu :) Im częściej będziesz olewać te myśli tym mniej ich będzie przychodzić :) Wyjdziesz z tego, jestem pewien, daj sobie czas i konsekwentnie stawiaj temu upór! :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 20:07
autor: Młoda9995
Powiem Ci, że mam kryzys. Może powinnam po prostu przestać walczyć, a zaakceptować "tak! mam dd, mam nerwicę i mogę tak się czuć!" i dać sobie prawo do złego samopoczucia?

P.S. Dziękuję za duży odzew z Twojej strony. :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 20:13
autor: John502
A co dokładnie dzisiaj Cię męczyło? Jakie myśli?

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 20:17
autor: Młoda9995
Właściwie jest non stop tak samo. Żyję z odcięciem od rzeczywistości. "Śnię" na jawie. I ciągle myśli natrętne o treści wątpliwości. Czuję się wyczerpana. Łzy i tyle. Chyba po prostu muszę nauczyć się z tym żyć ale to tak bardzo trudne! :(

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 21:08
autor: John502
Nie poddawaj się temu, będzie dobrze! Obejrzyj sobie jakiś film, postaraj się zrelaksować i pamiętaj, nie rozkminiaj tych myśli! Ja tez miałem kryzysy podczas odburzania, ale olewaj te analizy i zobaczysz, ze z każdym dniem będzie co raz lepiej. :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 21:19
autor: Młoda9995
Ja chyba po prostu nie zaakceptowałam tego. Akceptacja to jest brak lęku przed tym, a ja non stop rozkminiam i wpadam w lęk. Może powinnam sobie powiedzieć, że się poddaję? Wtedy objawy zelżeją? Pokręcone to ogromnie. :( Chyba za bardzo chcę się od tego uwolnić "tu i teraz". Może właśnie "poddać się" i powiedzieć "nerwico rób już co chcesz" i wtedy będzie lepiej? Strasznie trudno mi to zaakceptować i teraz wiem, że do tej pory tego nie zrobiłam. (w teorii tak ale w praktyce nic z tego).

Nie wiem co Tobie pomagało ale z jakimś fajnym filmem to masz rację. Mnie oprócz dobrego filmu pomaga także modlitwa i skupienie się na Bogu.

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 2 maja 2021, o 21:31
autor: John502
Postaraj się nie wpadać w taki smutny nastrój, masz zawsze wsparcie na forum, zdobyłaś wiedzę o odburzaniu, jesteś na dobrej drodze do wyjścia z tego :) Ja wiem, ze to nie jest łatwe i łatwo tak mówić, ale wyjdziesz z tego nie martw się. Jak przyjdzie Ci myśl, żeby coś analizować to zajmij się czymś, odwróć od tego uwagę. Dasz rade :)

Re: Ja tu tylko na chwilę...

: 3 maja 2021, o 23:57
autor: Kodi
Nie przejmuj się Młoda. Za jakiś czas zobaczysz, że te wszystkie lęki nie mają większego sensu i nie mają jakiejkolwiek siły sprawczej.
Zobaczysz, że to po prostu głupoty na które nie warto marnować czasu.
Jak naprawdę nie dajesz rady, to możesz się wspomóc lekami, a jak nie chcesz leków, to w chwilach słabości zjedz z pół tabliczki czekolady, pomaga na chwilę :huh.
Poza tym, możesz też coś popisać na czacie, jak się gorzej czujesz.
Posłuchaj tego (link) i trzymaj się :friend:.