Strona 1 z 1

Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 27 sierpnia 2020, o 10:19
autor: WillBeBetter
Cześć Wam

Chciałbym dowiedzieć się jak wyglądają Wasze myśli katastroficzne, czarne myśli i jak sobie z nimi radzicie.
U mnie to głównie silny lęk o przyszłość, o popadnięcie w długi, o to, że w moim życiu już nic dobrego się nie wydarzy, o to, że będę musiał pracować na okrągło, żeby wyjść z długów.

Re: Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 27 sierpnia 2020, o 10:48
autor: martinsonetto
Wydaje mi się, że wszystkie opisywane na forum myśli są katastroficzne i czarne oraz natrętne. Miałem rocd więc myśli dotyczyły partnerki, ale też tego, że to się nigdy nie skończy, że nie założę rodziny i wiele takich podobnych. Radziłem sobie z nimi tak samo jak ze wszystkimi, czyli mocną zagłuszającą momentami akceptację, że są od zaburzenia, dlatego mogę i chcę je ignorować pomimo wątpliwości i tego, że cały czas są i praca nad uwagą na sprawach niezwiązanych z ich treścią.

Re: Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 27 sierpnia 2020, o 11:06
autor: mrunban
Między innymi moje dotyczą również przyszłości i radzenia sobie i jest to zależne od sytuacji w jakiej się znajduję lub nawet nie, ale jeśli podchodzisz do tych myśli, że one są inne bo dotyczą życia to nie rób tak. To takie same identyczne natręty jak inne i przekonuj się do tego, bo pierwszym błędem jest wmawianie sobie, że ja mam inaczej i trudno mi to, czy tamto zignorować. Nad samymi myślami to pracuję w sposób chyba nawet oczywisty, czyli akceptuję a przynajmniej staram się, że są i zgadzam się, że taki jest obecnie mój stan, ale pracuję też nad analizą która mi się przez myśli kumuluje i ją traktuję jak brednie, które mogę po prostu zastopować i zostawić.

Re: Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 27 sierpnia 2020, o 12:41
autor: Agata25
Z czarnowidztwem a raczej takim założeniem, gdzie zawsze zakładałam zły scenariusz poradziłam sobie tak jak z nerwa. Czyli akceptacja że w ogóle tak jest, pytałam siebie jakie może być inne rozwiązanie i ucinalam temat. Ta świadoma analizę. 😂
z czasem to było automatyczne. Miałam wiele myśli związanych z tym, że będę zależna od kogoś, że będę musiala prosić się o kasę narzeczonego mimo że odkad jesteśmy 10 lat taka sytuacja się nie nadarzyła, 😂, że stracę wszystko i wyląduje na bruku, same przyjemne rzeczy . Zawsze zakładałam najgorszy scenariusz i powiem tak jeśli nic z tym nie zrobimy to dalej to będzie. Bo sam terapeuta i czy rady za nas nic nie zmieni. Zmiana ma wychodzić z nas i to my w sumie mamy w sobie cel żeby to zmienić.

Re: Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 15 września 2020, o 07:40
autor: WillBeBetter
Mam ostatnio bardzo ciężki okres, remont w mieszkaniu, wiele spraw z tym związanych, trochę problemów i lęki szaleją :(

Re: Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 27 września 2020, o 14:01
autor: Dayan
Najlepiej bardzo trwale nauczyć się poddawać wszystkie czarne pomysły jakie przychodzą do głowy a potem nic co wyobrażone nie zaskakuje. Ryzykowanie i poddawanie to miazga bardzo przydatna nawet gdy nie ma już nerwicy a jest stres i czarnowidztwo.

Re: Katastrofizacja i czarnowidztwo

: 28 września 2020, o 09:42
autor: WillBeBetter
Co rozumiesz przez 'poddawanie'?