Natrętne myśli Brata, szukam pomocy
: 23 sierpnia 2020, o 17:21
Witajcie, wracam na to forum już nie z problemem mojej osoby... A mianowicie chodzi o mojego Brata, którego dopadła nerwica natręctw myślowych, głównie chodzi o myśli, że boi się, że skrzywdzi dzieci, że zwariuje, że zrobi sobie krzywdę. Choć zawsze był 'twardzielem", wiem, że jest też osobą wrażliwą. Jakiś czas temu powiesił się Jego kolega, który miał od dziecka duży problem w domu rodzinnym, rodzice alkoholicy, On sam nadużywał alkoholu i nie tylko. Korzystał z pomocy psychiatrycznej, ale sobie nie poradził. Nie miał w nikim oparcia. Wracając do mojego Brata - kiedy był na tym pogrzebie tak strasznie dotknęłą Go śmierć kolegi, że poczuł się wtedy "dziwnie". Nikomu nic nie mówił, trzymał, dusił wszystko w sobie, jakieś parę dni temu wyciągnęłam z Niego wszystko, powiedział mi z czym się zmaga, że nachodzą Go myśli, czy nie zwariuje, czy nie zrobi dzieciom krzywdy, że boi się , że od myśli do czynu jest krótka droga. Płakał i przez łzy mówił, że nigdy w życiu nikogo by nie skrzywdził, a już na pewno nie swoje dzieci. Mówił, że chciał już sam zgłosić się do szpitala psych. Starałam się Jemu wszystko wytłumaczyć, bo sama przeszłam natrętne myśli o tym, czy nie zwariuję... Ale On jest tym przerażony, nie śpi, nie je, prosi żonę, aby nie zostawiała z Nim dzieci, boi się noży. Umówiłam Go do psychiatry, ale wizyta dopiero 15.09,, dzwoniąc po poradę do szpitala z oddziałem psych. uzyskaliśmy inf., że to nie poradnia, a szpital i niech brat sobie kupi tabletki ziołowe na sen bez recepty i umówi się do psychiatry. Taka oto pomoc w naszej służbie zdrowia. Nie umie On pojąć w jaki sposób może "bagatelizować" te myśli, dla Niego jest niepojęte, że przy nerwicy może w głowie dziać się taki szok... Pomóżcie mi proszę w jaki sposób my jako Rodzina możemy mu pomóc? Jak pomóc mu przetrwać do czasu wizyty u psychiatry? Jak my wytłumaczyć, że to co się z Nim dzieje to objaw nerwicy, a nie tego, że jest chory psychicznie? Że da radę z tego wyjśc poprzez psychoterapię, bo da radę, prawda? Proszę o odpowiedź i pomoc.