Natręctwa mam już dość. :(
: 17 października 2019, o 09:29
Witam mam 25 lat choruje na nerwicę lękową od około 8 lat moje lęki dotyczyły wmawianiu sobie wszystkich chorób śmiertelnych typu nowotwory itp. lęki pojawiają się ale są już słabe nie to co na początku i nie analizuje ich już w takim stopniu, ale w dalszym ciągu przyjmuję leki. Niestety jak to przy tego typu lękach pojawiają się u mnie myśli natrętne do tej pory nie były dla mnie takie wkurzające jak są od jakiegoś miesiąca. Moje natręty polegają na tym by zawszę sprawdzać przed wyjściem z domu czy gaz jest zakręcony po paręnaście razy czy światła pogasiłem czy wodę dobrze zakręciłem i na końcu czy drzwi zamknąłem odpowiednio na te pierdołki zajmuję mi to z pół godziny i już się nakręcam. Ale nie to jest najgorsze mam też inny natręt tylko nie wiem jak go opisać, bo jest dość dziwny, że tak powiem ale może zrozumiecie. Otóż Pojawiają się u mnie myśli natrętne bym myślał że coś mi się złego dzieję np. że łamie sobie rękę, nogę, wpadam pod auto, obcinam sobie palce, uderzam się w coś głową itp. i gdy o tym pomyślę kontroluję wtedy swoję ciało np. czy mi w tedy serce nie przyśpiesza bicia jeśli tak to jeszcze raz myślę i znowu sprawdzam czy coś mnie nie zaboli np. zakuję mnie coś w ciele i wtedy znowu myślę o jakimś swoim wypadku i znowu kontroluję ciało w tym samym miejscu co mnie akurat zakuło czy mnie jeszcze raz nie zakuję czasami po kilkanaście razy. Wiem strasznie głupi natręt i porąbany. Najczęściej pojawia się u mnie gdy coś robię przyjemnego oglądam tv, gram w gry itp. Najgorzej mam w pracy a to że spawam i każdy pracownik u mnie ma osobne stanowisko to nerwica ma mnóstwo czasu dla mnie czasem i nawet godzinę w pracy nic nie robię tylko analizuję wchodzę i rozkminiam daną myśl natrętną czasem próbuję jej nie analizować dać sobie spokój ale to nie działa w głowie mam wątpliwości i dalej ją rozkminiam bo mi spokoju nie daje . Codziennie wstaję i przez cały dzień chodzę jak na szpilkach z obawą by się nie daj Boże nie wkręcić bo cały dzień mam zrypany, ale czy to się mi udaję? Nie myśl tak czy siak i tak przyjdzie a ja w nią wejdę i się nakręcę czasami myślę że głupieję serio. Moja pani psycholog której mówiłem o tym przepisała mi lek na tego typu myśli natrętne SETALOFT 50mg może ktoś z was to brał? mi to nie pomaga tak czuję biorę go od 3 tygodni coś koło tego. Długo mnie nie było na tym forum trochę czytałem o natrętach i myślach niechcianych ale widocznie słabo. Proszę was o jakieś porady jak sobie z nimi radzić bo już nie wiem co mam robić. przepraszam za moją ortografię 
