Strona 1 z 1

Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 07:48
autor: tomek19932304
Słuchajcie sprawa jest dziwna, ja nawet nie wiem jak to zrozumiale opisać co mi dolega. Ja zwyczajnie w pewien sposob straciłem umiejętność czytania. Już wcześniej miałem natręctwa, które polegały na tym,ze musiałem słowa lub zdania czytać po kilka razy, ale teraz ja czuje takie napięcie podczas czytania,że ja głupiego artykułu nie jestem w stanie przeczytać. Ja nie wiem czy zgłupiałem i stałem się upośledzony,czy to przez nerwicę, ale doprowadza mnie to do mega smutku. Inne natręctwa tez mnie dręczą,ale one są tak absurdalne, ze ja nawet nie wiem jak to opisać

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 08:06
autor: Kremu
Mam tak jak za bardzo chce koniecznie przeczytać dany tekst ze zrozumieniem wtedy nic nie rozumiem. Najlepiej odłożyć czytanie na parę dni i ochlonąć.

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 08:54
autor: Aktap
tomek19932304 pisze:
16 lipca 2019, o 07:48
Słuchajcie sprawa jest dziwna, ja nawet nie wiem jak to zrozumiale opisać co mi dolega. Ja zwyczajnie w pewien sposob straciłem umiejętność czytania. Już wcześniej miałem natręctwa, które polegały na tym,ze musiałem słowa lub zdania czytać po kilka razy, ale teraz ja czuje takie napięcie podczas czytania,że ja głupiego artykułu nie jestem w stanie przeczytać. Ja nie wiem czy zgłupiałem i stałem się upośledzony,czy to przez nerwicę, ale doprowadza mnie to do mega smutku. Inne natręctwa tez mnie dręczą,ale one są tak absurdalne, ze ja nawet nie wiem jak to opisać
Ja miewam to samo z tym czytaniem po kilka razy, jakbym nie mogła się skupić na danym zdaniu/fragmencie, niby wiem co przeczytałam ale no mam takie rozkojarzenie, że jakbym hmm nie rozumiała?

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 09:03
autor: helpmi
Oj tak bardzo dziwne to było uczucie ale to właśnie bierze się stąd, że w nerwicy mamy bardzo rozkojarzoną koncentrację a jeszcze jak się natrętnie skupisz na czytaniu to w ogóle przestajesz jakby rozumieć :)
Miałem tak i od razu panika, ze to coś neurologicznego. Dawne dzieje ja też ci polecam jak nie możesz czegoś przeczytać odłożyć to choćby na godzinę.

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 10:21
autor: karoolpl
Tak jak kolega wyżej napisał, brak koncentracji i rozkojarzenie bierze się totalnie z nerwicy, nic Wam nie jest, wyłączny problem nerwicowy. Raz że koncentracja jest marna, dwa że uwaga mocno skupia się na naszym wnętrzu, tak że ciężko skupiać się na czymś innym, zdania tak samo czytane po kilka razy a dotarcie marne, to właśnie ten momenty kiedy Ty musisz być jak nerwica natrętny i musisz albo uporczywie czytać albo odłożyć na jakiś czas i spróbować.

Co do napięcia które odczuwasz, to tym bardziej w nerwicy normalne, zależy Ci na przeczytaniu, skupiasz się mocno, i same myśli że się nie udaje albo jest Ci cięzko podtrzymuja napięcie i lęk, więc nerwica ma punkt zaczepienia i natrętnie nakurwia, tu Twoja robota musisz się uprzeć i pokazać głowie że to jedna wielka bujda a ta franca próbuje Ci wmówić co innego, zaakceptuj że tak jest przejściowo, pozwól tej małpie być, ale nie graj w jej gierke tylko działaj logiką :)

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 16:28
autor: tomek19932304
Aktap pisze:
16 lipca 2019, o 08:54
tomek19932304 pisze:
16 lipca 2019, o 07:48
Słuchajcie sprawa jest dziwna, ja nawet nie wiem jak to zrozumiale opisać co mi dolega. Ja zwyczajnie w pewien sposob straciłem umiejętność czytania. Już wcześniej miałem natręctwa, które polegały na tym,ze musiałem słowa lub zdania czytać po kilka razy, ale teraz ja czuje takie napięcie podczas czytania,że ja głupiego artykułu nie jestem w stanie przeczytać. Ja nie wiem czy zgłupiałem i stałem się upośledzony,czy to przez nerwicę, ale doprowadza mnie to do mega smutku. Inne natręctwa tez mnie dręczą,ale one są tak absurdalne, ze ja nawet nie wiem jak to opisać
Ja miewam to samo z tym czytaniem po kilka razy, jakbym nie mogła się skupić na danym zdaniu/fragmencie, niby wiem co przeczytałam ale no mam takie rozkojarzenie, że jakbym hmm nie rozumiała?
O to to z tym rozkojarzeniem, to mam identycznie, tylko nie wiedzialem jak to ubrać w słowa, jak upośledzone dziecko sie czuje, bo nie potrafię nawet prostego artykułu przeczytać :((

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 16:35
autor: tomek19932304
Kremu pisze:
16 lipca 2019, o 08:06
Mam tak jak za bardzo chce koniecznie przeczytać dany tekst ze zrozumieniem wtedy nic nie rozumiem. Najlepiej odłożyć czytanie na parę dni i ochlonąć.
Tyle,ze to już trwa tyle miesięcy, tak jak mówiłem, na początku to były tylko drobne natręctwa, a teraz to ja zadnego tekstu nie potrafię przeczytać. Boje się,ze ja serio zgłupiałem

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 16:39
autor: tomek19932304
karoolpl pisze:
16 lipca 2019, o 10:21
Tak jak kolega wyżej napisał, brak koncentracji i rozkojarzenie bierze się totalnie z nerwicy, nic Wam nie jest, wyłączny problem nerwicowy. Raz że koncentracja jest marna, dwa że uwaga mocno skupia się na naszym wnętrzu, tak że ciężko skupiać się na czymś innym, zdania tak samo czytane po kilka razy a dotarcie marne, to właśnie ten momenty kiedy Ty musisz być jak nerwica natrętny i musisz albo uporczywie czytać albo odłożyć na jakiś czas i spróbować.

Co do napięcia które odczuwasz, to tym bardziej w nerwicy normalne, zależy Ci na przeczytaniu, skupiasz się mocno, i same myśli że się nie udaje albo jest Ci cięzko podtrzymuja napięcie i lęk, więc nerwica ma punkt zaczepienia i natrętnie nakurwia, tu Twoja robota musisz się uprzeć i pokazać głowie że to jedna wielka bujda a ta franca próbuje Ci wmówić co innego, zaakceptuj że tak jest przejściowo, pozwól tej małpie być, ale nie graj w jej gierke tylko działaj logiką :)
Czyli co, pomimo natręctw powinienem próbować coś czytać i ignorować to uczucie, może umysł w koncu odpusci

Re: Dziwne natręctwo

: 16 lipca 2019, o 22:09
autor: karoolpl
tomek19932304 pisze:
16 lipca 2019, o 16:39
karoolpl pisze:
16 lipca 2019, o 10:21
Tak jak kolega wyżej napisał, brak koncentracji i rozkojarzenie bierze się totalnie z nerwicy, nic Wam nie jest, wyłączny problem nerwicowy. Raz że koncentracja jest marna, dwa że uwaga mocno skupia się na naszym wnętrzu, tak że ciężko skupiać się na czymś innym, zdania tak samo czytane po kilka razy a dotarcie marne, to właśnie ten momenty kiedy Ty musisz być jak nerwica natrętny i musisz albo uporczywie czytać albo odłożyć na jakiś czas i spróbować.

Co do napięcia które odczuwasz, to tym bardziej w nerwicy normalne, zależy Ci na przeczytaniu, skupiasz się mocno, i same myśli że się nie udaje albo jest Ci cięzko podtrzymuja napięcie i lęk, więc nerwica ma punkt zaczepienia i natrętnie nakurwia, tu Twoja robota musisz się uprzeć i pokazać głowie że to jedna wielka bujda a ta franca próbuje Ci wmówić co innego, zaakceptuj że tak jest przejściowo, pozwól tej małpie być, ale nie graj w jej gierke tylko działaj logiką :)
Czyli co, pomimo natręctw powinienem próbować coś czytać i ignorować to uczucie, może umysł w koncu odpusci
Akceptować, pozwolić sobie i wtedy ignorować, mózg musi zobaczyć że irracjonalny lęk który występuje jest bez sensu i przestaną te myśli być natrętne, zobacz że to natręctwo jak każde inne, treść inna, obawa inna, ale schemat i mechanizm ten sam. Tutaj własnie chodzi o to pokazanie głowie że wszystko jest ok, bo teraz masz lękowego chochlika w postaci czytania i nie tyle co sama czynność czytania powoduje lęk i wpadanie w błędne koło, a same myśli o tym i objawy w postaci braku koncentracji, rozkojarzenia etc. Nerwica to taki twór który musisz brać jako całość, okej warto czasami skupić się na pojedynczych myślach żeby odebrać im moc, ale musisz brać to jako całość, ogarnij sobie ponownie materiały o myślach, załap ocb. w tym nienadawaniu wartości, Ja pamiętam że pocztkowo miałem własnie tak że natrętne myśli pojawiały się jak grzyby po deszczu, w największym natłoczeniu miałem kilkaset wręcz myśli automatycznych, związanych z rożnymi aspektami życia, odczuwania, etc. nawet do zwykłych codziennych spraw przyczepienie jak rzep do psiego ogona, jak zacząłem brać to jako całość, to po woli wracała koncentracja, zmieniało się skierowanie uwagi z wnętrza do zewnątrz, czyli to co musi nastąpić i pomagała mi w tym upartość z jaką atakują natręctwa. Musisz świadomie wpływać na podświadomość, tak żeby zmieniać zapis emocjonalny bo zarówno myśli mogą powodować reakcje ciała, ale również i same odczuwanie może wywoływać myśli. Nie wiem czy znasz ten schemat że zarówno, myśli, emocje, odczucia, reakcje są skorelowane i wszystko może na siebie wzajemnie wpływać i jedno wywoływać drugie, dlatego tu właśnie pełne rozumienie schematu i działa NN pozowli Ci wyjść poza to lękowe natrętne koło.

Re: Dziwne natręctwo

: 17 lipca 2019, o 00:00
autor: tomek19932304
karoolpl pisze:
16 lipca 2019, o 22:09
tomek19932304 pisze:
16 lipca 2019, o 16:39
karoolpl pisze:
16 lipca 2019, o 10:21
Tak jak kolega wyżej napisał, brak koncentracji i rozkojarzenie bierze się totalnie z nerwicy, nic Wam nie jest, wyłączny problem nerwicowy. Raz że koncentracja jest marna, dwa że uwaga mocno skupia się na naszym wnętrzu, tak że ciężko skupiać się na czymś innym, zdania tak samo czytane po kilka razy a dotarcie marne, to właśnie ten momenty kiedy Ty musisz być jak nerwica natrętny i musisz albo uporczywie czytać albo odłożyć na jakiś czas i spróbować.

Co do napięcia które odczuwasz, to tym bardziej w nerwicy normalne, zależy Ci na przeczytaniu, skupiasz się mocno, i same myśli że się nie udaje albo jest Ci cięzko podtrzymuja napięcie i lęk, więc nerwica ma punkt zaczepienia i natrętnie nakurwia, tu Twoja robota musisz się uprzeć i pokazać głowie że to jedna wielka bujda a ta franca próbuje Ci wmówić co innego, zaakceptuj że tak jest przejściowo, pozwól tej małpie być, ale nie graj w jej gierke tylko działaj logiką :)
Czyli co, pomimo natręctw powinienem próbować coś czytać i ignorować to uczucie, może umysł w koncu odpusci
Akceptować, pozwolić sobie i wtedy ignorować, mózg musi zobaczyć że irracjonalny lęk który występuje jest bez sensu i przestaną te myśli być natrętne, zobacz że to natręctwo jak każde inne, treść inna, obawa inna, ale schemat i mechanizm ten sam. Tutaj własnie chodzi o to pokazanie głowie że wszystko jest ok, bo teraz masz lękowego chochlika w postaci czytania i nie tyle co sama czynność czytania powoduje lęk i wpadanie w błędne koło, a same myśli o tym i objawy w postaci braku koncentracji, rozkojarzenia etc. Nerwica to taki twór który musisz brać jako całość, okej warto czasami skupić się na pojedynczych myślach żeby odebrać im moc, ale musisz brać to jako całość, ogarnij sobie ponownie materiały o myślach, załap ocb. w tym nienadawaniu wartości, Ja pamiętam że pocztkowo miałem własnie tak że natrętne myśli pojawiały się jak grzyby po deszczu, w największym natłoczeniu miałem kilkaset wręcz myśli automatycznych, związanych z rożnymi aspektami życia, odczuwania, etc. nawet do zwykłych codziennych spraw przyczepienie jak rzep do psiego ogona, jak zacząłem brać to jako całość, to po woli wracała koncentracja, zmieniało się skierowanie uwagi z wnętrza do zewnątrz, czyli to co musi nastąpić i pomagała mi w tym upartość z jaką atakują natręctwa. Musisz świadomie wpływać na podświadomość, tak żeby zmieniać zapis emocjonalny bo zarówno myśli mogą powodować reakcje ciała, ale również i same odczuwanie może wywoływać myśli. Nie wiem czy znasz ten schemat że zarówno, myśli, emocje, odczucia, reakcje są skorelowane i wszystko może na siebie wzajemnie wpływać i jedno wywoływać drugie, dlatego tu właśnie pełne rozumienie schematu i działa NN pozowli Ci wyjść poza to lękowe natrętne koło.
Ten lęk, to nawet teraz odczuwam, czuje taki lękowy zacisk w klatce piersiowej, nie wykonuje zadnej czynnośći,a to i tak nie chce odejść

Re: Dziwne natręctwo

: 17 lipca 2019, o 10:37
autor: dankan
Karoolpl ma rację, ja bym tylko teraz dał sobie odpocząć od tematu z kilka dni zajmując się innymi sprawami bo teraz jesteś tym tak nakręcony że nie ma mowy aby koncentracja wróciła a nie wygląda mi na to żebyś się nagle nauczył akceptować. Dlatego odpocznij kilka dni od tematu a potem zastosuj dokładnie to co napisał Karololpl wyżej w poście, bo to świetny tekst.

Re: Dziwne natręctwo

: 17 lipca 2019, o 15:05
autor: karoolpl
tomek19932304 pisze:
17 lipca 2019, o 00:00
karoolpl pisze:
16 lipca 2019, o 22:09
tomek19932304 pisze:
16 lipca 2019, o 16:39


Czyli co, pomimo natręctw powinienem próbować coś czytać i ignorować to uczucie, może umysł w koncu odpusci
Akceptować, pozwolić sobie i wtedy ignorować, mózg musi zobaczyć że irracjonalny lęk który występuje jest bez sensu i przestaną te myśli być natrętne, zobacz że to natręctwo jak każde inne, treść inna, obawa inna, ale schemat i mechanizm ten sam. Tutaj własnie chodzi o to pokazanie głowie że wszystko jest ok, bo teraz masz lękowego chochlika w postaci czytania i nie tyle co sama czynność czytania powoduje lęk i wpadanie w błędne koło, a same myśli o tym i objawy w postaci braku koncentracji, rozkojarzenia etc. Nerwica to taki twór który musisz brać jako całość, okej warto czasami skupić się na pojedynczych myślach żeby odebrać im moc, ale musisz brać to jako całość, ogarnij sobie ponownie materiały o myślach, załap ocb. w tym nienadawaniu wartości, Ja pamiętam że pocztkowo miałem własnie tak że natrętne myśli pojawiały się jak grzyby po deszczu, w największym natłoczeniu miałem kilkaset wręcz myśli automatycznych, związanych z rożnymi aspektami życia, odczuwania, etc. nawet do zwykłych codziennych spraw przyczepienie jak rzep do psiego ogona, jak zacząłem brać to jako całość, to po woli wracała koncentracja, zmieniało się skierowanie uwagi z wnętrza do zewnątrz, czyli to co musi nastąpić i pomagała mi w tym upartość z jaką atakują natręctwa. Musisz świadomie wpływać na podświadomość, tak żeby zmieniać zapis emocjonalny bo zarówno myśli mogą powodować reakcje ciała, ale również i same odczuwanie może wywoływać myśli. Nie wiem czy znasz ten schemat że zarówno, myśli, emocje, odczucia, reakcje są skorelowane i wszystko może na siebie wzajemnie wpływać i jedno wywoływać drugie, dlatego tu właśnie pełne rozumienie schematu i działa NN pozowli Ci wyjść poza to lękowe natrętne koło.
Ten lęk, to nawet teraz odczuwam, czuje taki lękowy zacisk w klatce piersiowej, nie wykonuje zadnej czynnośći,a to i tak nie chce odejść
Musisz potraktować ten lęk jako "normalność" to może być lęk wolno płynący, a przebicie się przez jego "mury" możesz poprzez akceptacje i przyzwolenie na jego istnienie. Ja ogólnie jestem osoba która nie boi się praktycznie niczego, początkowo jak pojawił mi się lęk to nie potrafiłem skumać czemu i po co i skąd to się bierze, ale mimo wszystko pozwoliłem na jego istnienie, wtedy zaczęła ta kurtyna opadać i napięcie emocjonalne leciało bardzo mocno :) dlatego tyle masz tu na forum o tej całej akceptacji, pozwalanie na trwanie i pozwalanie sobie na taki stan daje ukojenie, może nie od razu i nie od razu akceptujesz. ale budujesz to wszystko i później faktycznie do mózgu docierają sygnały że żadnego zagrożenia nie ma i bez sensu żeby szukał sztucznego :)