LadyE34 pisze: ↑27 czerwca 2019, o 15:44
karoolpl pisze: ↑27 czerwca 2019, o 13:07
LadyE34 pisze: ↑27 czerwca 2019, o 08:56
Hej , zmagam się z nerwica już od półtorej roku , wcześniej nerwica hipochondryczna, lęk o własne zdrowie , bałam się wszystkich możliwych rzeczy , potem jakoś się to uspokoiło no i się zaczęło od myśli ... okropnych . Mianowicie pomyslalam sobie , ze mogę sobie zrobić krzywdę, ze coś się stanie i ja nie wytrzymam i coś sobie zrobię . Okropnie się tego wystraszyłam , bo ja nigdy tak nie myślałam... Dlaczego takie myśli przyszły mi do głowy ? przecież ja tego nigdy nie chciałam . Przez te myśli przestałam jesc , ciagle wymiotuje i nie umiem sobie z tym dać rady ...jak już jest dobrze to przyjdzie mi myśl ,,z czego się cieszysz jak i tak przyjdzie taka myśl „ Dostałam pierwszy raz s życiu leki żeby sobie wspomóc , oczywiście psychoterapię tez rozpoczynam ... ale czy ja mam jakaś depresje ?? nawet szukałam w internecie tego jak myśli samobójca ... Proszę o pomoc , wiem ze takich przypadków jest wiele ale co robić


Ps, przepraszam za tak chaotyczny post , ale jestem w strasznym lęku
Cześć,
Nerwica 1000% procent, Nic nie zrobisz Sobie Sama, zmagałem się z podobną rzeczą, właściwie to ja nawet od początku byłem świadomy że to jakiś cyrk i życie to dla Mnie bardzo wielka wartość, i jak trafiłem na materiały z forum, to trochę się uspokoiłem, czytałem, ale dalej ta myśl siedziała w mojej głowie, podobnie jak Ty doszukiwałem się skąd, dlaczego, przecież to nie Ja, etc. no i faktycznie to nie Ja, tylko zaburzenie emocjonalne
To co musisz teraz zrobić, to poczytaj materiały o myślach, masz przypięte tu w dziale u góry, i posłuchaj nagrań z yt. Boisz się nie tyle nawet że sobie coś zrobisz, ale bardziej już samej myśli, swego rodzaju lęk przed lękiem, ale to w nerwicy normalne, musisz dotrzeć do siebie i uświadomić sobie że myśli są automatyczne i na nie bezpośrednio wpływu nie masz, możesz świadomie działać i świadomie wpływać na podświadomość, wtedy myśli automatyczne i ragowanie w dany sposób zmieni się, zmienisz zapis emocjonalny. Bo choć myśli są automatyczne i wydaje nam się to takie straszne i nie zgodne z Nami samymi (co jest prawdą że nie jest zgodne z moim JA, ale tym bez zaburzonych emocji), to emocje jakie się pojawiają już jak najbardziej są prawdziwe, dlatego ucz się o myślach, najlepszy sposób na nie to nie reagowanie, akceptowanie, pozwalanie na przychodzenie kiedy chcą, bo zapewne będziesz miała etap w którym zacznie się skanowanie, a czy to pomyslam to prawda, a jak się czuje, co to we mnie wzbudziło, jakie pojawiły się emocje, skąd to się wzięło, rozmawiam z kimś a mam wrażenie że jakbym stała z boku etc. etc. staraj się nie dyskutować z myślami, czyli tzw. nadawanie wartości, bo jak to robisz to nerwica podrzuci Ci na 1 Twoją odpowiedź, 50 nowych myśli

takie błędne koło, a trzeba je przerwać.
Reasumując, wszystko z Twoim organizmem i Tobą OK, nigdy byś sobie nic nie zrobiła, bo choć myśli wydaja się takie prawdziwe, takie napięcie się pojawia przeogromne, to wiec że gdybyś nawet chciała cokolwiek zrobić to w ostateczności zadziała Twoja WOLA, taki ostateczny bezpiecznik, musisz pokazać swojej głowie, że to wszystko sztuczne i wynika z reakcji walcz-uciekaj. Mózg cierpi, a jako prymitywny narząd nie lubi cierpienia, nie rozumie co się dzieje, dla niego to jest dziwne, nie widzi realnie zagrożenia, to szuka sam, stara się jakoś odpowiedzieć sobie na to co się dzieje, i dlatego podsyła radykalne rozwiązanie = strzel sobie w łeb, to będzie cacy, skończy się cierpienie, ale to nie żadne realne rozwiązanie, bo mózg chce się od tego uwolnić, taki z niego prymityw
Dziękuje Serdecznie za wyczerpująca odpowiedz , trochę zapoznałam się już z forum , ale jakoś kurczę nie umiem zaakceptować tego jak człowiek który bal się o swoje życie aktualnie myśli sobie , żeby się właśnie odstrzelić w łeb . Wiem ze myśli nie maja mocy sprawczej , ale to jest takie okropne uczucie



tak jakby wszystko straciło nagle sens i natrętna myśl ... Skąd mam wiedzieć czy to są serio chęci czy tylko zaburzenie ?
Z bardzo prostego powodu, gdybyś tak chciała, to już byś tego próbowała, nie czułabyś takiego ogromnego lęku, a nerwica weźmie Ci wszystko co jest na tapecie, wszystko czemu dajesz sporą wartość w życiu, czyli życie, praca, związki, opinia innych (jeżeli ktoś się przejmuje

, zdrowie, etc. dlatego tak ważne jest zrozumienie stanu, akceptacja położenia w którym jesteś, nie musisz zgadzać się na nerwice, wystarczy pozwolić jej trwać, być robić co sobie chce, ale Ty to olewasz, kroczek po kroczku zmieniasz zapis emocjonalny. Pozwalasz i na myśli i na emocje, dajesz im przelecieć, a Ty staraj skupiać się na chwili obecnej, na życiu, spychaj zaburzenie na drugi plan, wtedy odbierzesz jej moc, poprzez własnie ignorancje, lęk nienawidzi ignorancji, bo wie że to zabiera mu moc.
Sama masz na Sobie też przykład łapania nerwicy tego co ważne, bałaś się o zdrowie, nie wiem jak podeszłaś do tematu i jak wyglądało Twoje leczenie. W nerwicy wazne jest to żeby podejść do niej całościowo, czy to hipochondria, czy to OCD, czy to lęki przed czymś, wszystko traktujesz jednakowo, wsadzasz w jedno miejsce, wiesz że to nerwica. I tutaj pojawia się rzecz nad która trzeba pracować, czyli ta akceptacja, Akeceptacja stanu w jakim jesteś, akceptacja gorszych, lepszych dni, akceptacja czarnych scenariuszy, poddanie tego swojego tzw. skarbu.
To okropne uczucie to chcęc ogromnej kontroli, a to trzeba olać, puścić lejce, dać wydarzyć się temu co ma się wydarzyć i tyle, nidgy nie możemy się przygotować, znać przyszłości, tego co nas spotka, co się stanie, to wszystko produkuje ten ból emocjonalny, który w przeciwieństwie do bólu fizycznego, ciężko sprecyzować, jak widzimy co nas boli, to ból jest na lajcie, do zniesienia, z kolei jak nie widać tego tygrysa i powstaje to napięcie emocjonalne, to ten ból jest dlatego taki uporczywy, taki straszny, dopiero jak mózg zobaczy że to ściema i iluzja, wtedy nagle puszcza, emocje uspokajają się, działasz, żyjesz

nerwica spada na bambus
Kompleksowo, czytaj materiały ogólnie o nerwicy, nie tylko o myślach, o tym co piszą inni, to pomaga. Nie doszukuj się tego a bo ja mam tak, a ktoś napisał że go bolał lewy palec, a mnie boli prawy to na bank coś innego, oklepany schemat

Właściwie objawy nie są ważne, ważne jest to jak do tego podchodzimy i jak zagramy
Jeżeli chcesz też sobie pomóc, to pomyśl nad relaksacją, poczytaj o mindfullness, tu na forum gdzieś jest chyba ksiazka świadomą drogą przez depresje, warta uwagi, mimo że o depresji, to jednak fajnie rzuca światło na emocje i błędne koła, i do tej ksiązki masz nagrania mindfullness, albo w necie poszukaj co i jak, pomoże
