Strona 1 z 1

Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 20 maja 2019, o 11:31
autor: Halina
Hello, pierwszy raz mi sie zdarza miec cos takiego. Otoz zlewam i ignoruje wszystkie mysli natretne automatyczne, lecace z automatu, za to pojawilo sie przywolywanie mysli, czyli jakby swiadomie, sama wypowiadam ich tresc w glowie, w myslach. Zazwyczaj, na przyklad robiac cos dana mysl sie pojawiala znienacka, ni stad ni zowad, powodujac atak paniki, ale przepuszczalam, mysl plynela i mijala. Teraz, z kolei to ja sama ja przywoluje, straszac siebie jednoczesnie. "ja chce byc chora", "ale ja naprawde chce miec natrectwa", " alez ja chce sie zabic", "ja chce, ja chce, ja chce, ja pragne"......... Czy ktos tak mial? Czy mysl AUTOMATYCZNA, KTORA NAS ZASKAKUJE W DANYM MOMENCIE rozni sie czyms od tej, KTOREJ TRESC SAMI WYPOWIADAMY SWIADOMIE W GLOWIE, nawet na sile, po to, by jakby wzmocnic sile mysli i ich znaczenie?

przyklad mysli automatycznej:

"a co jesli chcesz sie rzucic pod samochod?" (mysl przyszla z dupy, podczas, gdy przechodze przez ulice) ------ "OK, kolejna mysl, chcaca utrzymac organizm w reakcji walcz i uciekaj. Dziekuje !!! Mysl mija z czasem.

przyklad swiadomie pomyslanej i wypowiedzianej w glowie mysli
-"ja chce sie zabic" (sama swiadomie ja wypowiadam, mowie sobie "kolejna sciema, wypowiadam czy nie - to to samo") i dalej "nie to nie jest to samo ja chce sie zabic napradwe".

I tak bez konca :(, co odpowiem na nia czyms, to szukam gorszej tresci i gorszej i gorszej... Bez konca :(

Prosze o pomoc.

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 20 maja 2019, o 12:38
autor: Zalękniona25
Halina pisze:
20 maja 2019, o 11:31
Hello, pierwszy raz mi sie zdarza miec cos takiego. Otoz zlewam i ignoruje wszystkie mysli natretne automatyczne, lecace z automatu, za to pojawilo sie przywolywanie mysli, czyli jakby swiadomie, sama wypowiadam ich tresc w glowie, w myslach. Zazwyczaj, na przyklad robiac cos dana mysl sie pojawiala znienacka, ni stad ni zowad, powodujac atak paniki, ale przepuszczalam, mysl plynela i mijala. Teraz, z kolei to ja sama ja przywoluje, straszac siebie jednoczesnie. "ja chce byc chora", "ale ja naprawde chce miec natrectwa", " alez ja chce sie zabic", "ja chce, ja chce, ja chce, ja pragne"......... Czy ktos tak mial? Czy mysl AUTOMATYCZNA, KTORA NAS ZASKAKUJE W DANYM MOMENCIE rozni sie czyms od tej, KTOREJ TRESC SAMI WYPOWIADAMY SWIADOMIE W GLOWIE, nawet na sile, po to, by jakby wzmocnic sile mysli i ich znaczenie?

przyklad mysli automatycznej:

"a co jesli chcesz sie rzucic pod samochod?" (mysl przyszla z dupy, podczas, gdy przechodze przez ulice) ------ "OK, kolejna mysl, chcaca utrzymac organizm w reakcji walcz i uciekaj. Dziekuje !!! Mysl mija z czasem.

przyklad swiadomie pomyslanej i wypowiedzianej w glowie mysli
-"ja chce sie zabic" (sama swiadomie ja wypowiadam, mowie sobie "kolejna sciema, wypowiadam czy nie - to to samo") i dalej "nie to nie jest to samo ja chce sie zabic napradwe".

I tak bez konca :(, co odpowiem na nia czyms, to szukam gorszej tresci i gorszej i gorszej... Bez konca :(

Prosze o pomoc.
Myślę, że wiele z nas ma tak samo jak Ty. Nawet jak ją przywołasz to co z tego? To tylko myśl, tez tak miewam ale olewam.

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 20 maja 2019, o 12:45
autor: Halina
dziekuje za odpowiedz, czyli nawet mysl przywolana przez nas to nadam mysl i moze byc falszywa?

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 20 maja 2019, o 15:32
autor: Tove
Ja tez tak mam. Im więcej wiem o zaburzeniu, mogę tym tak jakby sterować. Nie raz wywołuje takie właśnie myśli żeby po prostu się sprawdzić i udowodnić, ze nie zawsze myśli maja związek z chęciami. Czasem sprawdzam czy one jeszcze na mnie dzialaja i wymyślam sobie różne bzdury

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 23 maja 2019, o 19:27
autor: Nerwowy
Halina pisze:
20 maja 2019, o 11:31
Hello, pierwszy raz mi sie zdarza miec cos takiego. Otoz zlewam i ignoruje wszystkie mysli natretne automatyczne, lecace z automatu, za to pojawilo sie przywolywanie mysli, czyli jakby swiadomie, sama wypowiadam ich tresc w glowie, w myslach. Zazwyczaj, na przyklad robiac cos dana mysl sie pojawiala znienacka, ni stad ni zowad, powodujac atak paniki, ale przepuszczalam, mysl plynela i mijala. Teraz, z kolei to ja sama ja przywoluje, straszac siebie jednoczesnie. "ja chce byc chora", "ale ja naprawde chce miec natrectwa", " alez ja chce sie zabic", "ja chce, ja chce, ja chce, ja pragne"......... Czy ktos tak mial? Czy mysl AUTOMATYCZNA, KTORA NAS ZASKAKUJE W DANYM MOMENCIE rozni sie czyms od tej, KTOREJ TRESC SAMI WYPOWIADAMY SWIADOMIE W GLOWIE, nawet na sile, po to, by jakby wzmocnic sile mysli i ich znaczenie?

przyklad mysli automatycznej:

"a co jesli chcesz sie rzucic pod samochod?" (mysl przyszla z dupy, podczas, gdy przechodze przez ulice) ------ "OK, kolejna mysl, chcaca utrzymac organizm w reakcji walcz i uciekaj. Dziekuje !!! Mysl mija z czasem.

przyklad swiadomie pomyslanej i wypowiedzianej w glowie mysli
-"ja chce sie zabic" (sama swiadomie ja wypowiadam, mowie sobie "kolejna sciema, wypowiadam czy nie - to to samo") i dalej "nie to nie jest to samo ja chce sie zabic napradwe".

I tak bez konca :(, co odpowiem na nia czyms, to szukam gorszej tresci i gorszej i gorszej... Bez konca :(

Prosze o pomoc.
Mam bardzo podobnie! Myślałem, że już jestem na końcu drogi z nerwicą, ale zapowiada się kolejna batalia. Mam czasami spokój nawet 2 tygodnie, a nagle sobie w głowie myśle, "o dawno nie miałem takiej głupiej myśli, jak fajnie" i zaczyna się wszystko na nowo. Podobnie jest z "myślami z dupy", bawię się z dzieckiem, świeci słońce, jestem szczęśliwy, a w chwilę wpada jakaś straszna myśl.

Wprawdzie znam już mechanizmy nerwicy, nie reaguje na nie jak na początku olbrzymim stresem, ucieczką od bliskich, napięciem, kołataniem serca, palącą twarzą, etc. Teraz te myśli bardziej powodują u mnie dyskomfort, czuje się przez nie źle, czasem pojawiają się znowu wkręty, że może jednak jestem "wariatem" i zaraz stracę kontrolę.

Nie mam pojęcia jak się za to zabrać? Analizowałem to i spisywałem je. Dzięki temu wiem, że najczęściej pojawiają się u mnie przez prozę dnia codziennego ;) Stresy, praca, napięcie, często są wrzucane także po takich wydarzeniach, gdy już teoretycznie nic mi nie zagraża. Gdy mam bardziej luzacki tydzień potrafią zaniknąć całkowicie.

Ale jak z tym żyć? Wiadomo - każdy z nas tu na pewno jest neurotykiem, czułym na wszystko, a życie to nie bajka, zawsze są jakieś mniejsze czy większe stresujące wydarzenia.

Masz na to jakiś sposób? Czy trzeba stosować to co zwykle. Akceptowanie - ignorować i płynięcie przez te myśli - stawiać im czoła - czekać na upływ czasu, bo on wszystko leczy.

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 23 maja 2019, o 23:20
autor: Kremu
Ja wkoło coś ostatnio powtarzam tak głośno. W nerwicy to wszystko może się stać natrętne byle tylko narobić nam problemów

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 24 maja 2019, o 00:11
autor: Nerwyzestali
Ja mam cos takiego. Czesto pojawia mi sie mysl ze nie moge pomyslec o jakiejs rzeczy bo cos tam i wtedy automatycznie o tym mysle. Nie wynika to z tego ze chce zeby to sie stalo bo nie chce. To ma mnie utrzymac w kole lekowym. Wydaje mi sie ze to jest skutek uboczny tego ze kiedys jak mnie meczyly rytualy to tworzylem antyrytualy zeby zniwelować chet robienia rytualow myslowych. Jak mialem rytual myslowy ze musze teraz myslec o czyms w odpowiedni sposob to tworzylem jakby antyrytual ze nie moge tego rytualu robic bo wtedy cos sie stanie. Potem z tego wyszlo tylko to ze mialem sprzecznosc. Z jednej strony potrzeba zrobienia rytualu z drugiej blokada ;p.

Re: Pomocy, sama przywoluje mysli natretne

: 28 maja 2019, o 17:33
autor: karoolpl
Nerwyzestali pisze:
24 maja 2019, o 00:11
Ja mam cos takiego. Czesto pojawia mi sie mysl ze nie moge pomyslec o jakiejs rzeczy bo cos tam i wtedy automatycznie o tym mysle. Nie wynika to z tego ze chce zeby to sie stalo bo nie chce. To ma mnie utrzymac w kole lekowym. Wydaje mi sie ze to jest skutek uboczny tego ze kiedys jak mnie meczyly rytualy to tworzylem antyrytualy zeby zniwelować chet robienia rytualow myslowych. Jak mialem rytual myslowy ze musze teraz myslec o czyms w odpowiedni sposob to tworzylem jakby antyrytual ze nie moge tego rytualu robic bo wtedy cos sie stanie. Potem z tego wyszlo tylko to ze mialem sprzecznosc. Z jednej strony potrzeba zrobienia rytualu z drugiej blokada ;p.
To jest nerwicowe tzw. magiczne myślenie, objaw nerwicy, pakujesz do wora, pozwalasz na te myśli, przywalasz im trwać ale je olewasz, nie nadajesz im wartości. Jeżeli chodzi własnie o myśli i procesy myślowe, to co powoduje, to trzeba nauczyć się tej świadomej uwagi i dotrzeć do siebie samego że to my sami jesteśmy w stanie nadawać wartość, owszem czasami trudno bo pojawia się ta emocjonalna strona, ale praktyka i zrozumeieni siebie samego, powoduje to że możemy to olewać, możemy iść dalej, aż po pewnym czasie myśl która powodowała lęk i różne objawy nagle staje się wręcz śmieszna i nie powodująca już totalnie nic :)