Boję się że nie chce ze mną być
: 17 marca 2019, o 14:50
Witam, pojawił się kolejny problem i nie wiem czy to nerwica czy rzeczywiście mam się czym martwić.
Jesteśmy z chłopakiem razem 4 lata. Oboje studiujemy. Ja skończę studia za 2,5 roku mój chłopak za 4,5 roku. Problem zaczął się gdy rozpoczęliśmy rozmowę o ślubie. Mój chłopak chciał po jego studiach, jak będzie miał jakąś pracę, bo wg niego ślub bierze się jak można się utrzymać samemu. Ja bym chciała wcześniej z powodów religijnych, nie chce mieszkać z chłopakiem przed ślubem. Po wielu rozmowach ustaliliśmy że weźmiemy ślub za 2,5 roku, że jakoś damy radę, na wakacjach będziemy pracować i odkładać. Problem w tym że ja nie chcę żeby ten ślub był wymuszony i zarazem oświadczyny też. Mój chłopak powtarza ze nie będzie to wymuszone, że on chce, że już traktuje mnie jak żonę więc kiedy weźmiemy ślub wtedy weźmiemy. Tak samo martwię się że mój chłopak nie oświadczył mi się mimo że tyle czasu jesteśmy razem. Mówi że zawsze planował oświadczyc się na 3 roku albo 4 i że przedewzstkim chce zarobić sam na to, a nie ze uskłada z pieniędzy od rodziców, żeby mi pokazać że jest "godnym" kandydatem.
Problem polega na tym że o ile do tej pory mu wierzyłam to teraz wszystko leglo w gruzach. Po prostu wymyślam tysiące powodów. Np że zgodził się na ten wcześniejszy ślub z przymusu i potem parę lat i mnie zostawi. Że to wszystko co mówi to tylko wymówki i tak naprawdę nie planuje ze mną życia itd. Itd
Co o tym myślicie?
Jesteśmy z chłopakiem razem 4 lata. Oboje studiujemy. Ja skończę studia za 2,5 roku mój chłopak za 4,5 roku. Problem zaczął się gdy rozpoczęliśmy rozmowę o ślubie. Mój chłopak chciał po jego studiach, jak będzie miał jakąś pracę, bo wg niego ślub bierze się jak można się utrzymać samemu. Ja bym chciała wcześniej z powodów religijnych, nie chce mieszkać z chłopakiem przed ślubem. Po wielu rozmowach ustaliliśmy że weźmiemy ślub za 2,5 roku, że jakoś damy radę, na wakacjach będziemy pracować i odkładać. Problem w tym że ja nie chcę żeby ten ślub był wymuszony i zarazem oświadczyny też. Mój chłopak powtarza ze nie będzie to wymuszone, że on chce, że już traktuje mnie jak żonę więc kiedy weźmiemy ślub wtedy weźmiemy. Tak samo martwię się że mój chłopak nie oświadczył mi się mimo że tyle czasu jesteśmy razem. Mówi że zawsze planował oświadczyc się na 3 roku albo 4 i że przedewzstkim chce zarobić sam na to, a nie ze uskłada z pieniędzy od rodziców, żeby mi pokazać że jest "godnym" kandydatem.
Problem polega na tym że o ile do tej pory mu wierzyłam to teraz wszystko leglo w gruzach. Po prostu wymyślam tysiące powodów. Np że zgodził się na ten wcześniejszy ślub z przymusu i potem parę lat i mnie zostawi. Że to wszystko co mówi to tylko wymówki i tak naprawdę nie planuje ze mną życia itd. Itd
Co o tym myślicie?